Do takiego Pandorum nawet nie stało. Od biedy można obejrzeć i zapomnieć. Żal mi tylko aktorów, no ale do gara coś trzeba włożyć.
Bruce w tym filmie nazywa się "Torpedo" - to jest normalnie poziom Kapitana Bomby.
A prócz tego, to uwielbiam go w każdej scenie, gwiezdny cieć, który ma wywalone na wszystko i tylko łoi alkohol i bluzga młodego. Jego poziom wy.je.bania na ten film mnie wzrusza.
Pandorum jest dobrym filmem, wiec nie przesadzajmy, fakt z czasem tajemnica i groza pryska ale to kawal porzadnego Sci-Fi. Tutaj.... no coz.....