:-) witam. dokladnie zadalem sobie to samo pytanie... doszedlem do takiego oto wniosku: film ten ma wyrazny podtekst seksualny, dokladniej mowiac homoseksualny. zaraz, zaraz... prosze sie niesmiac. postac tego kolesia z gitara [ktory nie wypowiada zadnej kwesti] jest - z punktu widzenia tresci filmu - calkowicie zbedna. mimo to jest. i to ukazany w sposob calkowicie odbiegajacy od glownego watku filmu [tu kolejne pytanie: a co tak wlasciwie jest glownym watkiem tego filmu?]. z drugiej strony ksiadz, ktory w scenie gdy ten 'koles z gitara' wyciera mu zakrwawiona skron mowi: [cytuje z pamieci] 'kiedys tez bylem taki jak ty ale stchorzylem, bo balem sie zycia'. czyli co? byl gejem, ktory bal sie ujawnic i 'uciekl w sutanne' . niepotrafil zaakceptowac tego kim jest a seminarium wydawalo sie byc - z jednej strony - ucieczka, z drugiej zas nadzieja. zwroc tez uwage jak sa ukazane kobiety. jako 'glupie pindy', ktore nie robia nic innego tylko szukaja faceta. robia to jednak w sposob 'obrzydliwy', malo subtelny, bez krzty delikatnosci wlasciwej kobietom. mariolka gdy sie przebiera to ma piec stanikow. kobiety sa w tym filmie niepelne, musza nadrabiac. zas 'koles z gitara' jest wrecz ucielesnieniem tego, czego tym kobietom brakuje. przez pierwsza czesc filmu chodzi polnagi, po co? jest taka scena w tym filmie, gdy on siedzi przy organach i tak jakby z nudow przyciska klawisze jedna dlonia. loki dlugich wlosow okalaja jego niewinna twarz, rozpieta koszula ukazujaca nagi tors. z tym ze ten tors nie jest 'meski'. jest delikatny, gladziutki, bez zadnego miesnia. estetyka tej sceny jest dla mnie jednoznaczna. zreszta jak i wymowa calego filmu, gdzie skrywana milosc wreszcie triumfuje. nierozumiem tylko po co pakowac to w takie ramy. pozdrawiam - baby born

Boze drogi, kolezko, co ty wypisujesz ?? Ty glupi czy durny jestes ?? :) Jak typowy grafoman, wglebiasz sie tak
gleboko, ze sam sie gubisz. Szukasz 10 dna i niezwyklej glebi, cos ci sie chyba pomylilo.

Jesli w tym filmie widzisz watki homoseksualne, to chyba cie naprawde zdrowo pogielo. A jesli tego chlopaka
odbierasz jako dziewczyne, to sam masz chyba pedalskie ciagaty. Jesli chodzi o ucieczke ksiedza - chodzi o
odwage do zycia. Stchorzenie przed zyciem skonczylo sie ucieczka do kosciola - bo rzeczywiscie jest tam
wielu ludzi, ktorzy po prostu boja sie zycia.

To jest komedia, naucz sie ogladac filmy, bo poki co to za duzo myslisz i widac, ze cie to meczy. Szukasz jak
glupi ukrytych znaczen, ktorych zwyczajnie nie ma !

:-) czesc! pozwole sobie na mala polemike. nie szukalem w tym filmie 'drugiego dna', ani - tym bardziej - 'dziesiatego'. w tym filmie jest wszystko jasne, przynajmniej dla mnie. 'atrakcyjny pozna pania' jest opowiescia o zmaganiu sie z samym soba. i o triumfie, ktory autor filmu symbolicznie pokazuje nam w koncowej scenie (w ktorej ksiadz i janko odchodza). postac janka zas, jest postacia symboliczna ktora w basniowy niejako sposob, spina ten film. jest imaginacja ksiedza, projekcja jego umyslu i serca. dodam, ze bardzo delikatnego i wrazliwego serca. lata spedzone na wiejskiej parafii byly latami przemyslen i kontemplacji (czesto okraszonej alkoholem). nie jest to jednak ksiadz 'z powolania'. nie jest tez takim rubasznym wiejskim proboszczem, jakiego znamy chocby z filmu: 'u pana boga za piecem'. nic nas w nim nie smieszy. to postac zmagajaca sie ze soba, i ze swoimi uczuciami. podobne rzeczy moglismy zaobserwowac w filmie: 'tajemnica brokeback mountain', gdzie takim zmaganiom ulegal jack twist... ale to juz inna bajka, inny film. wracajac, zas do 'atrakcyjnego...' to trudno jest mi sie dopatrzec w tym filmie komedii... mam za to mala pretensje do rezysera. ciekawy w swej istocie temat (gej, latami skrywajacy siebie przed swiatem, walczacy sam ze soba by w koncu powrocic do zycia) potraktowal w taki sposob. proba wlozenia (lepiej: zakamuflowania) tego w konwencje komedii jest z gory skazana na porazke. byc moze polski widz nie jest jeszcze w stanie zmierzyc sie z tym tematem w sposob bezposredni. nie ma w polskiej kionomatografii filmow poruszjacych w sposob powazny watek milosci dwoch mezczyzn... jesli sie myle to popraw mnie prosze. wszystkiego przeciez nie widzialem. :-) i na koniec. po pierwsze: nie jestem twoim kolezka, po drugie: skad te osobiste wycieczki ('Ty glupi czy durny jestes ??')? i po trzecie: nie mam pedalskich ciagot. :-)))
pozdrawiam - baby born

brawo baby born - świetna analiza i świetna odpowiedź na zarzuty, właściwie dopiero twoja interpretacja nadała temu filmowi jakąkolwiek wartość, tak naprawdę myślę że sam reżyser do końca nieuświadamiał sobie o co mu chodzi ;-)