Swoją drogą, wyjaśni mi ktoś jakim sposobem ona tam weszła, kiedy nasza dwójka bohaterów sama przyznaje że utknęła i nie może się wydostać? Totalnie mi ta sytuacja zepsuła przyjemność z oglądania. Poza tym ten film to dobry przykład zmarnowanego potencjału, początkiem fajny a później dostajemy wszystkie klisze horrorów straszących jump scarami i zjawiskami nadprzyrodzonymi, do tego druga połowa to głupi scenariusz czego przykładem jest zabójstwo Emmy i sam fakt że udało się jej wejść, nie wspominając o jakiejś nawałnicy na zewnątrz. Naciągane 5/10 .
Emmy tam prawdopodobnie nie było, bohaterom się tylko wydawało, że ją widzą i że zginęła. Trzeba policzyć ciała na końcu, ale chyba z budynku wynoszą 3: Jane, syna i ojca. A jeśli jednak była (w końcu zawsze ciało Emmy mogło być akurat "w trakcie" wynoszenia i dlatego go mogło nie być na zewnątrz jeszcze), to weszła normalnie - nawałnica i zablokowane drzwi to albo wytwór halucynacji bohaterów, albo wizje podane im przez Jane. Na pewno nie było nawałnicy (komunikat w radio na końcu głosił, że trwa ileś tam dni słonecznej pogody), komunikat o burzy został więc także albo spreparowany przez siłę wyższą w jakimś celu, albo był wynikiem halucynacji. Jak dla mnie, to (w innym wątku już wspomniałam) Jane poprzez komunikaty o nawałnicach, piosenki, kota próbowała odwieść ich od dokonania sekcji. Nie wiem jeszcze na pewno, dlaczego. Tutaj (w innych wątkach) są różne - nazwijmy to - szkoły co do wyjaśnienia tego, co się wydarzyło w piwnicy. Niektórzy twierdzą, że sekcja się nie odbyła w ogóle, a ojciec i syn mieli od momentu zjechania do piwnicy halucynacje, przez które się pozabijali spowodowali pożar, ustawiali kamerę, itp. Inni - że częściowo się odbyła (rysunki, kamera, nadpalone zdjęcia), ale nie w takim wymiarze, w jakim widzimy (znów halucynacje lub wizje nałożone na bohaterów przez Jane). Jeszcze inni - że odbyła się w całości, tylko poprzez śmierć bohaterów Jane się odnowiła, gdyby jej nie kroili, to by mogła sobie odnowić inne części ciała i nie musiałaby tracić energii na rekonstrukcję tkanek po sekcji, stąd te wizje i strachy, żeby przestali ciąć. Każdy z widzów musi sobie sam przyjąć wersję wydarzeń.