No więc film mnie wciągnął niesamowicie.
Sean Bean - w roli mordercy. W większości filmach widziałem go po dobrej stronie. Grał dobrze, ale w roli "złego" zagrał jeszcze lepiej.
Brooke z OTH też dobrze sie spisała :)
Najlepszy moment filmu dla mnie : Grace i Jim ścigani przez policję i nagle na szosie pojawia się Ryder i w tle włącza sie Nine Inch Nails - Closer. Ten moment sprawił, że po całym ciele przeszły mnie ciarki. Po prostu mistrzowska scena !
Sean'ie Bean, niech mnie szlag trafi, ale w tej roli spisałeś się niesamowicie dobrze !
'Sean Bean - w roli mordercy. W większości filmach widziałem go po dobrej stronie.'
No to obejrzałas te dwa gdzie był 'tym dobrym' XDDD Z tego co ja wiem, a jestem nagorszym z możliwych typem fanki, która wie wszystko, co tylko można wiedzieć, to on zwykle grywa tych złych ;)
A o filmie pisałam wcześniej gdzieś :D