Jak ja lubię filmy, w których mimozowate babki rozwalają tabuny facetów o takiej posturze, że gdyby któryś mocniej dmuchnął, to by poleciała jakby ją tajfun porwał. Cóż, mamy teraz modę na tego typu s-f (czy raczej samo f). Różne czerwone jaskółki, atomowe blondzie, Salty, Colombiany, Evy i inne. Ava nawet po pijaku potrafi załatwić dwa razy cięższego od siebie faceta, a na ciosy jest w ogóle niewrażliwa. Może by to i było zabawne, gdyby nie było takie nudne i bezsensowne.