Czy tylko z notesem w kinie wyliczać kolejne nielogiczności, tak jakby fantastyczna historia o nieistniejącej planecie musiała być logiczna wedle ziemskich zasad? Dlaczego zawsze musicie szukać tylko dziur w całym, a nie potrafić docenić tego, co robi wrażenie pod kątem czystej artystycznej roboty?
A ci "krytycy" to już w ogóle jak dla mnie są bandą smutnych ludzi pogubionych pomiędzy tysiącami obejrzanych filmów a własnym światopoglądem...
Włącz sobie coś lżejszego na początek, może smerfy nie będą stanowić dla ciebie aż takiego wyzwania.
nie ma co sie przejmować w POLSCE maja ludzie problem z tym co oglądaja. ludzie hejtowali 365dni bo mało dialogów na erotyku xDD wiec nie ma co sie dziwić.
Bo każdy ma prawo oceniać tak jak chce. Jeśli zależy mu (oceniającemu)na logicznej ocenie może to zrobić. Ty oceniasz film innymi kategoriami .
Film powinien przede wszystkim opowiadać historię, a ta jest wybitnie słaba. Piękno wizualne zapewnia temu filmowi, że nie oceniłem go na 2-3. Już film o słoniach czytany przez Krystynę Czubównę ma głębszą i bardziej wartościową fabułę.
Po prostu za duży odstęp od pierwszej części pompowane oczekiwania a tu uszło powietrze...
My, naród polski, potrafimy docenić Ojca Chrzestnego, Lot nad Kukułczym Gniazdem czy inny Czas Apokalipsy uznając te filmy za szczytowe osiągnięcie magii kina. Jak na tle magii kina czyli filmów wybitnych, prekursorskich, epokowych, przełomowych plasuje się Avatar II?
może krytykanci oglądali te wersje z DABINGIEM* , bo ten wynalazek kładzie każdy film !
tak jakby fantastyczna historia o nieistniejącej planecie musiała być logiczna wedle ziemskich zasad? bo została napisana i wyprodukowana przez Ziemian zatem ziemska logika obowiazuje. A dodatkowo może byc tam magia z kosmosu, albo zaawansowana technologia przyszłości, które nie mogą sie kłócić z logiką narracji.