I gdzie ci widzowie, pytam się? Same negatywne opinie. Jak ze zwolennikami PiS-u; takie poparcie a nie znam nikogo kto na nich głosuje. Tutaj jest identycznie; wszyscy krytykują, a na jakiejś podstawie film zarobił 4 mld. dolarów. Powód: po prostu się ludziom podoba. U mnie ocena po pierwszym obejrzeniu dobry, po drugim obejrzeniu bardzo dobry, być może po trzecim razie uznam go za arcydzieło. Podobnie było z "Ojcem Chrzestnym", "Matrixem" i "Władcą Pierścieni".
Pozdrawiam, powodzenia.
PRAWDZIWY powód ? Film zarobił tyle pieniędzy bo jest czyms całkowicie nowym jeśli chodzi o wizualne wrażenia. Pod tym względem film gniecie wszystko. Ludzie szli na niego gromadnie bo chcieli sie na własne oczy przekonać jak to naprawde wygląda :) Ale co do komentarzy na forum Avatara, to radze nie zwracać na nie uwagi, bowiem ludzie którym ten film się podobał lub też zakochali się w nim po uszy, nie wchodzą już tu tak czesto bo kilka miesiecy po premierze dosyc się napisali i wykłócali z durnymi antyfanami ;) A teraz grasują tu już tylko i wyłacznie antyfani i ciagle robią nowe tematy typu "Jak to gówno może miec taką wysoką średnią" lub "Totalne DNO 1/10 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!", dajcie spokój przecież to żałosne ;]
Robi wrażenie, ale fabuła także ciekawa. Rzadko zdarzaja się filmy sci-fi, w których to my, Ludzie, jesteśmy tymi co najeżdżają inną cywilizację (przypomina mi się tylko film pt.: "Marsjanie atakują"). Chociaż bardziej zaawanasowani technologicznie to i tak prymitywni w swoich instynktach (jak wirus - jak by powiedział Agent Smith). No i piękne przesłanie, że miłość może być uniwersalna. Może?
Możesz wyliczać wady filmu. Ale nie możesz wmawiać każdemu kto go lubi że jest nienormaly.
---------------------------------------------------
Argumentum ad personam (łac. argument skierowany do osoby) – pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika, nie przebierając przy tym w słowach. W ten sposób unika stwierdzenia, że jego racjonalne argumenty zostały wyczerpane, a jednocześnie sugeruje audytorium, że nasze poglądy są fałszywe. Dodatkowo, obrażanie oponenta ma na celu wyprowadzenie go z równowagi, tak by utrudnić mu adekwatne reagowanie na przedstawiane postulaty.
Artur Schopenhauer w swoim dziele Erystyka wskazuje, że jest to ostatni sposób nieuczciwej argumentacji, który stosuje się, gdy wszystkie inne sposoby zawodzą i nie ma szans na wygranie sporu.
---------------------------------------------------
Jak widać bardzo lubisz stosować tą metodę ;)
w sumie to nie dziwię się, że jako obywatel Pandory powołujesz się na Schopenhauer - ujaranego ziołem apologetę metafizyki :)
Dajac Folwarkowi Zwierzecemu 10/10 na twoim miejscu zamknalbym morde i poszedl sie zastrzelic, bo pojecie o filmach masz takie jak Ja o zyciu mikroorganizmow na twojej mordzie.
Avatar to najlepszy film w historii kina i o to nawet nie ma sie co sprzeczac. A czemu tak uwazam? Ano uwazam tak dlatego, ze to czy film jest zajebisty czy nie, mozna obliczyc tylko napodstawie tego ilu ludzi wydalo kase, zeby go zobaczyc. Tak wiec - przedstawiona przeze mnie teoria wskazuje na to, ze jestes debilem.
REKLAMA i GIGANTYCZNE zainteresowanie przed premierą nic więcej ... żaden zasrany fenomen....
Wiele filmów jest reklamowanych, gigantyczne zainteresowanie z tego wynika, a nikt ludzi nie zmuszał do pójścia do kina. Chyba nawet wciąż jest wyświatlany. Wielka popularność czyni go fenomenem.
Oni poprostu nie mogą tego znieść że ich kochane filmy tyle nie zarobiły i nie są tak popularne. Początkowa zazdrość, przeradza się w zawiść, aż w końcu postanawiają męczyć fanów i ich obrażać.
A który film do nie był reklamowany (mowa produkcjach, nie o alternatywnym - chociaż i te mają swoje promocje)? Podasz mi taki?
Ja w ogóle nie rozumiem czemu tyle ludzi tak krytykuje ten film.Ok rozumiem , prosta fabuła , super efekty specjalne.Ale nie samym hmm ambitnym kinem człowiek zyje, warto jest obejrzec czasami coś takiego, zeby poogladac sobie zajebiste efekty specjalne, bądz 3d.Czy bez tego nie byłoby za nudno?
Efekty specjalne są dla współczesnego filmu tym czym jest makijaż dla kobiety (no może w niektórych przypadkach jak "Photoshop" ;-) ).
JA głosuję na PiS, a co do filmu, obejrzałem go po raz pierwszy i uznałem, że całkiem całkiem. Obejrzałem po raz drugi w 3D i ziewałem. Później dołożyłem jeszcze BluRaya i doszedłem do wniosku, ze to tylko kolorowy fajerwerk i nic poza tym... Nie porównuj tego kolorowego filmiku do Władcy Pierścieni bo to nie ta liga...
grafiką przewyższa lotr, fabułą też bo w końcu lotr to ekranizacja (to znaczy fabuła=0)
więc o jakiej lidze gadasz?
plantum , napisz że żartujesz :) Avatar nie ma nawet startu do Władcy Pierścieni...Co do efektów specjalnych to Władca może konkurować z Avatarem, pomimo tego iż trzecia część to 2003 rok.
to władca nie ma co startować do avka, bo to sci-fi
a ja nie lubię orków i innych głupawych motywów
Za to lubisz niebieskich Indian? Ja tam wolę orków, a to dlatego, że Uruk Hai, Orkowie, Trolle i inne "mordorowe" stwory miały, przynajmniej ci, którzy nie ginęli od razu po pojawieniu się na ekranie, dość wyraźnie zarysowane indywidualne osobowości. Najlepszy pod tym względem, najbardziej konkretny, był wódz armii walczącej na polach Pelennoru - twardy, okrutny, odważny, zacięty i inteligentny. Ci cali Naavi to po protu "święte figury" bez osobowości. Doskonali jak Elfy, ale bez elfiej dekadencji i żądzy krwi która z nich co jakiś czas wyłaziła. Za doskonali dlatego mocno "plastikowi".
"Ci cali Naavi to po protu "święte figury" bez osobowości"
się zachowywali lepiej niż ludzie
technologicznie na poziomie jaskiniowców - może
ale wyrażali się jak ludzie, zachowywali się jak ludzie. nie krzyczeli jak głupie małpy
bo ja wiem.. te ich pokrzykiwania...
;)
enyłej - ich kultura to wypisz wymaluj kopia Indian amerykańskich
już bardziej łopatologicznie Cameron nie mógł zrobić filmu krytykującego historię USA i to jak biali rozprawili się z czerwonoskórymi.. problem w tym że Naavi są tu maksymalnie dobrzy, a sami Indianie nie byli już tacy spoko, sprzedawali swoich, kantowali.. ja wolę obrazy gdzie jest więcej barw szarości a nie biały-czarny.. przez to tubylcy na Pandorze są dla mnie bezosobowymi kukłami
historia ameryki... to też tutaj nawiązania do wojen na bliskim wschodzie.. i walki o ropę.
"ja wolę obrazy gdzie jest więcej barw szarości a nie biały-czarny.. "
wtedy avatar nie odniósł by takiego sukcesu :)
to też, ale mnie bardziej waliło po oczach jawna zrzynka z Indian :/
sukces kasowy nie jest dobrą miarą jakości filmu.. pierwszy Resident Evil sporo zarobił a do wybitnych filmów nie należy
wg. ciebie na nic nie należy patrzeć, ani na rankingi, ani na oceny, ani na kaskę....
:)
na te rzeczy nie warto patrzeć
gdy oglądam film patrzę na aktorów i ich grę
patrzę jak rozwija się fabuła
słucham muzyki i chłonę obrazy
rankingów oglądając film nie zobaczę
dla ciebie liczą się tylko rankingi jak widać
pal sześć aktorów, muzykę, fabułę
liczy się że film został wyprodukowany za tyle, zarobił tyle i ma takie a nie inne miejsce w rankingu.. żałosne, dziecinne i żałosne
wole napisać te trzy słowa zamiast się tłumaczyć
do chyba mocniej do ciebie trafi
- jeśli chcesz odpowiedzi oraz uzasadnienia to napisz
ale ja nie chcę uzasadnienia, bo non stop piszesz, że to co dla ciebie się liczy to nagrody i rankingi - jasno i wyraźnie tak piszesz :)
kontynuacja naszej rozmowy
obiecujesz że nie będziesz wpisywać się w takich prowokacyjnych wątkach jak tamten?
ach. przypominasz kolegę S.A.T.O.
przyszedł, rozprawiał rozprawiał, naprodukował się - a w sumie gówno zrobił, i oceny 1/10 nie zmienił (chciał mnie skłonić abym przestał być trollem chociaż właściwie nic w zamian nie dawał)