A co jeśli zabierzemy filmowi grafikę, tą która wielu zaparła dech w piersiach? Co takiego głębokiego i wartego zapamiętania można zapamiętać, czego nie było w innych produkcjach filmowych?
Z odpowiedzią do Amanyar : Bo ten cały top jest tak do dupy na maxa że się w głowie nie mieści , dlaczego ? bo zmarł dość nie dawno dużo wobec niego było szumu i takie masy BOTÓW jak nasi wspaniali krytycy dawali mu 10 bo jaki on był oh i ah i to straszne że zmarł. Tak samo jest z Avatarem masy chorych ludzi dają mu 1/10 bo podniecają sie Ojcem Chrzestnym i chcą na siłe pozbawić Avatara czołówki i moim zdaniem gdyby nie oni Avatar by był na pierwszym miejscu . Fakt Ojciec to dobry film nawet bardzo dobry :) No ale bardzo przepraszam ileż można tak jak wszystko idzie do przodu to kinematografia
więc ile można się zachwycać Ojcem Chrzestnym nad którym Coppola sie napewno nie nameczyl bo istna nieziemska przeciez fabuła Ojczulka jest dobra ale co w tym takiego zachwycającego i porywającego jak to mówią jego fani . To zwykła historia włoskiej rodziny na emigracji , typowej New York mafii w której nic mnie nie zaskoczyło właśnie odwrotnie do Avatara który mnie urzekł . I jeśli mamy się sugerować tym żałosnym top'em uzależnionym od Botów to dziękuje bardzo , zastanawiam się tylko jak na to patrzy cała Administracja FW i nic z tym nie robi . Pozdrawiam !
Nonsens, na tym forum pojawiały się różne pytania ale to jest wyjątkowo absurdalne. Co zostanie jak zabierzesz stronę wizualną (po Twojemu "grafikę") takich filmów jak "Gwiezdne wojny", "Lawrence z Arabii", "Ben-Hur" itd. A "Alien"? Biegają po pustych korytarzach i czołgają się po rurach usiekając przed facetem w białym prześcieradle udającym potwora z kosmosu. Wiem, że warto rozmawiac ale nie wiem czy warto przekraczac granice zdrowego rozsądku.
Bzdurny wątek, bo co niby ma udowodnić? Film nie jest matematyczną sumą swoich części składowych, to jest synergia. Oczywiście, że CG jest największym atutem Avatara, ale CG wykorzystano tutaj do stworzenia filmu, a nie do pokazania CG. Zabierzmy w takim razie z każdego filmu jego najważniejszy element i co nam zostanie? Zabierzmy z ojca chrzestnego Brando i resztę doskonałych aktorów, co z tego filmu zostanie? Zabierzmy ze Skazanych na Shawshank scenariusz. Zabierzmy efekty specjalne z Parku Jurajskiego. Co takiego było w tych filmach głębokiego i wartego zapamiętania, czego nie było w innych produkcjach filmowych? Nic. Filmy o mafii były i też dobre, u ucieczce z więzienia też, o potworach atakujących ludzi też. Dopiero w całości te filmy zapisały się w pamięci widzów.
To po prostu przykład do czego hejterzy są zdolni :)
Zabrać filmowi sci-fi grafikę? LOL Zabierzmy "Szeregowcowi Ryanowi" broń!
O, to jest dobry przykład - zabierzmy efekty specjalne z "Parku Jurajskiego" a nie zostanie dokładnie nic. W porównaniu z filmem Spielberga historia w "Avatarze" to porywające przygodowe kino SF a jednak "Park Jurajski" jest niepodważalnym klasykiem. Tak samo bedzie z "Avatarem", bez względu na to co mówią "hejterzy".
A co jakby tak wziąć grafikę, dialogi, aktorów i kamerę?
To dopiero coś! I zostawić samą muzykę! (1 kawałek techniawkowy zapętlony na te 162 minuty)
Jeśli film jest dobry to się wybroni nie?
Jeden z glupszych watkow jakie widzialem na filmwebie. Nie wiem kim trzeba byc zeby takie bzdury pisac.
Otóż to ... wątek stworzony dla podbijania aktywności :))) Nikt nie mówi, że jest to film wybitny ze względu na nie wiadomo jakie kreacje aktorskie czy też scenariusz. Sam Cameron twierdzi, że chodziło mu o przełom w podejściu do technik 3D w kinie - co mu się w 100% udało. Czepianie się, że strona wizualna przesłania miałką fabułę (tak to właśnie między wierszami odebrałem) jest zdziebko infantylne - przecież wizualnie ten film miał być właśnie kinową rewolucją :) Ludzie, przecież nie samym Bergmanem człowiek żyje ;)
"A co jeśli zabierzemy filmowi grafikę.
A co jeśli zabierzemy filmowi grafikę, tą która wielu zaparła dech w piersiach? Co takiego głębokiego i wartego zapamiętania można zapamiętać, czego nie było w innych produkcjach filmowych?"
A co by było gdybyś tobie zabrali internet? Ano o 11 rano nie musiał bym wyczytywać takich bredni. Co by zostało? Została by prosta, stara jak świat, uniwersalna i trafiająca do każdego historia o zetknięciu dwóch cywilizacji. Film można różnie interpretować na kilka sposobów. Politycznie (w imię prawa lub "wartości wyższych" zajmujemy ziemię innych), ekonomicznie (wielkie korporacje nie cofną się przed niczym byle "trochę" zarobić), ekologicznie (nie żyjemy w symbiozie z naszym środowiskiem naturalnym). "Po zabraniu grafiki" (rany jak to nadal kretyńsko brzmi) pozostanie legenda, baśń o przybyszach z nieba i ich latających stalowych ptakach które kiedyś przekazywało się z pokolenia na pokolenie przy ognisku. O dzielnym Jackusally'm który zakochuje się w miejscowej piękności. Pozostanie wizja reżysera dotycząca rozwoju technicznego. Czy faktycznie tak to będzie wyglądało?
Tak jak pisałem opowieść prosta i stara jak świat. Jednak to w niej tkwi uniwersalizm i nieśmiertelność. Odwieczna walka dobra ze złem. Taka opowieść, legenda, mit jest znana pod każdą szerokością i długością kuli ziemskiej i właśnie w niej tkwi siła.
P.S. Pamiętajmy, że to film dla całej rodziny więc czego wy się spodziewacie?
Ale idiota... Czy Ty w ogóle myślisz czasami przed wypowiedzeniem się? Nie zauważasz debilizmu w tym pytaniu? Jeśli nie, to spróbuję oświecić...:
1. A co jeśli Batmanowi zabierzemy nietoperza?
2. A co jeśli Ojcu Chrzestnemu zabierzemy aktorów i ich dobrą grę?
3. A co jeśli Małyszowi zabierzemy narty...?
Jaśniej? Nauczcie się w końcu "inteligenci", że film, jak wszystko inne, stanowi NIEROZŁĄCZNĄ CAŁOŚĆ!!! Avatar jest wybitny za efekty i za przedstawiony świat, inne filmy są wybitne za stworzone fabuły i kreacje. Jedni wolą te drugie, do znudzenia podobne, a niektórzy pragną zobaczyć coś nowego, co właśnie pozwala im Avatar.
Czyli w gruncie rzeczy przerost formy nad treścią - lubicie prostotę, gówno na talerzu byle miało ładne kolorki i się świeciło.
Chyba wszystkie (a na pewno większość) inne filmy z top 100 mają porywający scenariusz, który czytało by się z przyjemnością.
Ten to przeciętniak, który za pięć lat nie będzie wyróżniał się NICZYM! nawet grafika już będzie przestarzała. A wy chcecie go w top 10 -_-'
Biorąc pod uwagę jakość waszych wypowiedzi w tym topicu (i w ogóle czytanie ze zrozumieniem) stwierdzam, że tak - Avatar to film dla czarnej masy.
I tak, dla was najlepszą muzyką są e-dozery.
Inne filmy nawet jeśli zabrać im wszystko poza scenariuszem - wciąż są arcydziełami i chciało by się to czytać.
Avatar to PRZECIĘTNIAK.
Tak, z pewnością...
Dyskutować możemy, gdy kiedyś dojrzejesz, aby pojąć, że każdy ma swoje zdanie i to, które sam prezentujesz, wcale nie musi być jedynym słusznym.
Czyli w gruncie rzeczy przerost formy nad treścią - lubicie prostotę, gówno na talerzu byle miało ładne kolorki i się świeciło.
Chyba wszystkie (a na pewno większość) inne filmy z top 100 mają porywający scenariusz, który czytało by się z przyjemnością.
Ten to przeciętniak, który za pięć lat nie będzie wyróżniał się NICZYM! nawet grafika już będzie przestarzała. A wy chcecie go w top 10 -_-'
Biorąc pod uwagę jakość waszych wypowiedzi w tym topicu (i w ogóle czytanie ze zrozumieniem) stwierdzam, że tak - Avatar to film dla czarnej masy.
I tak, dla was najlepszą muzyką są e-dozery.
A ty dopuszczasz do świadomości, że być może to ja mam racje, i rzeczywiście (czy dajesz na to chociaż 1% szansy?) jesteś kretynem dla którego najważniejsze jest opakowanie?
"A ty dopuszczasz do świadomości, że być może to ja mam racje, i rzeczywiście (czy dajesz na to chociaż 1% szansy?) jesteś kretynem dla którego najważniejsze jest opakowanie?"
Nie, nie dopuszczam ponieważ wierzę w to co mówię.
"Ten to przeciętniak, który za pięć lat nie będzie wyróżniał się NICZYM! nawet grafika już będzie przestarzała. A wy chcecie go w top 10 -_-' "
Że przeciętniak to twoje zdanie, nie mów w imieniu wszystkich, ta głupia lista którą się niektórzy podniecają zwisa mi i powiewa.
Kretynem na odległość łatwo kogoś nazwać nieprawdaż? Na żywo już byś się nie odważył.
Ale to tylko potwierdza twoją niedojrzałość.
Zaś dojrzałość filmową charakteryzuje umiejętność dostrzeżenia w różnych filmach różnych wartości.
I zrozum w końcu tępaku, że są ludzie, dla których większe wartości prezentuje Avatar i woleliby go obejrzeć i przeczytać książkę niż całą setkę innych filmów, które uważasz za wielkie. Tacy ludzie nie mają klapek na oczach i chwała im za to. Gdybyś był w stanie pojąć, jak bardzo ograniczone horyzonty obejmujesz, zrozumiałbyś, że wszystkie epitety w stylu "czarna masa" oraz "pustak" dotyczą właśnie ciebie.
Oj Czerny Czerny ... Komunizm się kłania i mięso na kartki ? :] Weż człowieku pora odsłonić zasłony w domu ... i zerwać plakaty z Ojcem Chrzestnym ze ściany , i sam jesteś kretynem przez to co tu prezentujesz. Ogarnij się ... :|
Jedno jest pocieszające. W poniedziałek dzieci do szkoły więc się trochę uspokoi awantura na forum.
I tak jeszcze jedno
Gwiezdne Wojny, Blade Runner i wiele innych filmów nad którymi się teraz niektórzy zachwycają z początku też spotykały się z podobną krytyką. Blade Runner został wręcz pożarty przez krytykę.
Bla, bla, bla... to tylko twoja opinia!
Chyba oczywistym jest że wypowiadam moje zdanie, a nie ciotki więc skończ -_-'
UUUUUUUU coś się zaczynamy denerwować skoro takim "waładczym tonem" zaczynamy operować.
tak ale niektorzy sa tak slepo zapatrzeni w ten film ze nie widzac nic poza efektami ciagna durne watki o jego reweleacyjnosci.Najbardziej mnie rozsmiesza ze ten film jednak mial genialna fabula ekologiczna, polityczna itd. :D wezcie sie i mnie nie rozsmieszajcie bo az sie przykro robi.
tak wogole dalem 5/10 filmowi bo uwazam ze jest okay ale podniecac sie w nieskonczonosc i wytwarzac jakies chore akcje z nim zwiazane ze jest mega zajebist** jest w moim odczuciu duza przesada
Tak jak napisałeś w twoim odczuciu, w odczuciu innych wręcz przeciwnie. A wystarczy nie czytać.
ALIEN K ---> dobrze mowisz tylko w twojej teorii jest jedno "ale". Kto zalozyl ten watek?
"Czepialski" to co najwyżej jesteś ty bo co chwilę gdzieś się "wczepiasz" w dyskusję nic w nią nie wnosząc (za głupiś?) a jedynie płacząc "Nie mówcie tjak bźitko o mojim avjatarku"
No to wczepialski czy czepialski jestem, zdecyduj się. Nie moim "avjatarku" tylko Camerona. (za głupiś?)? Hmmmm czy to ty przypadkiem nie pisałeś, że w dżungli od dawna maczety się nie używa?
Zapytaj Cejrowskiego, używa się maczety, ale nie w ten sposób pokazywany na filmach. -_-'
A poza tym teraz to już totalnie udowodniłeś że nie ma co z tobą pisać bo nie masz nic, absolutnie nic do napisania.
No przecież nie będę obrażał tak jak ty sugerując innym, że są głupkami. A szerzej o odczuciach odnośnie filmu pisałem tutaj
http://www.filmweb.pl/topic/1274761/PANDORA.html
więc nie widzę potrzeby szerokiej wypowiedzi przy każdym innym poście
nie po prostu forum Avatara jest najlepszym przykladem kwestii ktora sie utarla chyba od zarania dziejow ze "o gustach sie nie dyskutuje" zreszta dla mnie ten mit juz dawno zostal obalony ale ciesze sie ze juz wiekszosc przyjmuje do wiadomosci ze forum jest od tego zeby o gustach wlasnie dyskutowac."Owe" zdanie mnie po prostu rozsmiesza wiec ciesze sie ze nawet jest ostra wymiana zdan bo chociaz sie cos dzieje a nie "fajnie uargumentowales" to szanuje towje zdanie:D po tym sie juz totalnie sie klade na plecy.
A mam takie pytanie. Co się stanie jeśli Ojcu Chrzestnemu zabierzemy aktorów i np. scenariusz ? Takie pytania są dla mnie bez sensu i można je stawiać każdemu filmowi. Gratuluję autorowi idiotyzmu.
Jak można filmowi zabrać scenariusz?
Problem w tym, że cały sukces Avatara został zbudowany na kupie forsy - wydanych na reklamę i efekty - gdyby nie ona, gdyby połowę budżetu filmu wydać na biedne dzieci w Afryce to cała reszta miała by tu średnią ocen nie większą niż 7.5.
Nie nie jestem fanem Ojca Chrzestnego.
a jakby ojcu chrzestnemu zabrać połowę fabuły to cała akcja musiałaby się toczyć na strychu i w piwnicy u reżysera. Czarny jesteś zjebem do potęgi.
Specjalnie napisałem że nie jestem fanem Ojca Chrzestnego - ten film może i tak, może musiałby być kręcony w gorszych warunkach, ale książka tak czy siak jest świetna.
Są filmy nakręcone przy budżecie pięciokrotnie mniejszym niż Avatar, dużo lepsze i bez hipokryzji.
Bez efektów nie więcej niż 7,5? To znaczy bardzo wysoko! A film jak to film. Tak ciężko Ci to pojąć :)? Film składa się z wielu czynników i każdy podlega ocenie. Moim zdaniem jednak taką ocenę powinni wystawiać krytycy (w różnych celach nad którymi mi się nie chce zastanawiać). Inni nie znający się na pisaniu, grafice komputerowej, tworzeniu muzyki itp powinni oceniać film jako całość i na podstawie tego jaki wywarł wrażenie. Dla tego Avatar ma taką wysoką ocenę. Bo wywarł wrażenie. Jak tego nie rozumiesz to w jaki sposób Ty analizujesz ambitne filmy?
Mniej niż 7,5 bo pewnie zmieniono by target z "ciemnych mas" na "ciemne masy nastolatków" i te tak czy siak zawyżały by ocenę.
Moim zdaniem oceny też powinni wystawiać krytycy, a nie masy, no i co z tego? Ja jestem po prostu zawiedziony że ludzi zachwyca taki przeciętniak i że tak nisko upadliśmy.
"Jak tego nie rozumiesz to w jaki sposób Ty analizujesz ambitne filmy?"
Dokładnie w taki sam sposób, jakie wywarł wrażenie. (albo sam się domyśl-_-')
TYLKO NIE JAK TĘPE ZWIERZE BO SIE ŚWIECI TO JEST ŚWIETNY.
I z kim przyszło mi gadać...
No właśnie z kim... ja Cię tępym zwierzem nie nazwałem i nie nazwę. Wiesz czemu?
A film oceniłem jak i inni. Na podstawie tego jakie wywarł wrażenie. Szkoda, że mnie nie znasz. Wiedział byś jak bardzo się co do mnie mylisz. Ale o sobie dobrego zdania nie budujesz wyzywając kogokolwiek.
"ciemne masy nastolatków" sorry to może Zmierzch lub HP . Cel Avatara to wywrzeć wrażenie wzbudzić właśnie coś takiego i oczarować ludzi . Udało to mu sie w 100% . Ziomek a co innego ma robić film sci-fi ma być szary ? bez wrażenia , moim zdaniem jesteś ograniczonym człowiekiem , a krytyk potrafi docenić i skarcić każdy gatunek filmu. Z określeń których Ty używasz wychodzi na to że Ty jesteś tępy. Uważasz że każdy ma swoje zdanie ? to "Mniej niż 7,5 bo pewnie zmieniono by target z "ciemnych mas" na "ciemne masy nastolatków" i te tak czy siak zawyżały by ocenę." z tego wynika że nie , a nie chce mi się z Tobą kłócić . Pozdrawiam !
Myślę, że gdybanie w stylu "co by było gdyby" jest bez sensu. Przecież od
początku się mówi, że w tym filmie głównie chodzi o efekty wizualne, po co
się zastanawiać jak to by było bez nich? Są. Zachwycają. I to jest
najważniejsze. 10/10
a dziś ładnie śnieg pada co nie ???:)
jak tak kocha ktoś scenariusze itd. to powinien książki pisać. a nie się użalać
że bez grafy to by było to lub tamto
Pada sobie śnieżek , pada sobie równo ,
raz padnie na kwiatek , raz padnie na ....
BTW.
Pytanie ( autora tematu ) jest czysto akademickie . Jak któs lubi dłubać ..
Jest - IMO - jest źle zadane .
Czyli : Jakie wrażenia wywarłaby fabuła Avatar gdyby był zrobiony z efektami np . z lat osiemdziesiątych ?
Oczywiście a jak ktoś kocha kotlety schabowe to powinien pracować w rzeźni.
Bo kiego według ciebie filmweb ma forum jak nie po to, aby dyskutować na temat filmów?