A co jeśli zabierzemy filmowi grafikę, tą która wielu zaparła dech w piersiach? Co takiego głębokiego i wartego zapamiętania można zapamiętać, czego nie było w innych produkcjach filmowych?
Hmm Wiesz...
Naprawde lubie tego typu filmy i to nie tylko dla efektów specjalnych
Oglądam również Anime w którym nie ma efektów, fabuła jest banalna a i tak miliony ludzi to ogląda, czyta itp.
Avatar bez efektów? hmm fakt sporo było takich filmów, ale takie filmy najczęsciej odnoszą najwiekszy sukces.
Wielu ludzi utożsamia sie z bohaterami, każdy gdzies tam wewnątrz marzy o czymś takim co miało miejsce w avatarze.
Fabuła jest prosta jak wiele, ale i tak 80% ludzi którzy obejrzeli ten film są zachwyceni.
Wchodząc do kina na taki film powinno się wyłączyć myślenie i wczuć się w postać, utożsamić się z nią. Wtedy fabuła nie będzie przeszkadzać.
Motyw z weteranem na wózku inwalidzkim, a nie swietnym i napakowanym żołnierzem który niszczy wszystkich energią Ki ( rambo itp itd)
Cudowne drzewo, połączenia "jakies tam" we włosach, sami avatarzy, kiełbasa, w ogóle to do fabuły tak naprawde należy też cały świat, jego wygląd i konstrukcja. Fabuła to scenariusz, a Cameron miał naprawde niesamowitą banie.
Oglądając taki film utożsamiamy sie z bohaterem, a bynajmniej ja.
Lubie motywy w którym bohater krzyczy że czas walczyć bla bla bla, zawsze bardziej mnie to wzrusza niż opowiastki miłosne i nigdy mi się to nie znudzi.
Fabuła to jest scenariusz, cały ten świat i wszystko z nim związane.
A nawet Ostatni Samuraj, obcy, pocahontas, Forest Gump i inne tego typu filmy nie są pierwszymi, mogę sobię dać uciąć lewą rekę. A jak nie było filmów tego typu przed tymi najbardziej znanymi to były ksiązki.
I jeszcze jesli ktos chce brać pod uwage samą Fabułe, to niech słucha radia czy cos.( nie wiem co jeszcze napisac ,bo miałem własnie cięzką rozmowe i nie mam głowy , pisze tego posta z dwie godziny :P)
hej czerny, a co takiego rewelacyjnego jest w matrixie? w obcym? fajnie, ludzie nawalają się z potworkiem z kosmosu i co dalej?
nie było jeszcze filmu w którym ziomkowie są podłączeni do zdalnie sterowanych ciał i świata w którym są takie połączenia itp. reszta może i była, ale sztuką jest zrobienie filmu, który się podoba większości ludzi którzy go obejrzeli. nie jest sztuką zrobienie bardzo dobrego filmu z bardzo głęboką fabułą jeśli obejrzy go mało osób i równie mału osobom się spodoba. Cameron mógł wymyślić coś głębszego, ale po co? taka fabuła akurat bardzo dobrze pasuje do tego filmu, po co jakieś tematy egzystencjalne? nie wyobrażam sobie czegoś takiego.
jeszcze słówko o różnicy między 2D i 3D - 3d jest fajne bo jest głębia, uderza to szczególnie na początku i w paru innych miejscach - np. grace pod Tree of Souls wygląda krótko mówiąc zajebiście, (jescze kawałki jak gadają między trees of voices i dżungla w trójwymiarze) ale sam obraz, choć bez głębi, dużo lepszy jest w 2d - czemu? 2d to wersja analogowa (w multikinie przynajmniej) z taśmy a 3d z płyty, rozdzielczość to chyba 1920x1080... kto choć trochę zna się na sprzęcie do muzyki to wie jaki jest wynik porównania czarna płyta/MP3...
zresztą czemu ludzie ciągle lubią star warsy (4,5,6 oczywiście) i będą je oglądać jeszcze długo? nie przez efekty - ale na początku to one też powalały. przez klimat i "to coś". czy avatar ma klimat? według mnie ma, zresztą wielu się ze mną zgodzi. a to, że mnóstwo ludzi się zakochało w filmie i "bawiło się jak dzieci" mówi samo za siebie.
Myślę że Lucas zabił "nowe gwiezne wojny" po pierwsze przez demitologizację mocy - jej rozłożenie w sensie dosłownym na czynniki pierwsze - scena z Mrocznego Widma gdy Quin Gon Gin czy jak mu tam (nie pamiętam pisowni) opowiada o jakichś jej nośnikach - coś co brzmiało jak mitochondria, po drugie zabrakło tajemnicy, przeznaczenia ewolucji postaci takiej jak Luke "od zera do bohatera", w przypadku Anakina od razu wiemy jak to się skończy - pozostaje tylko ciekawość jak zostanie to pokazane w filmie. Po trzecie zabrakło "brudu" - porównaj statki kosmiczne z nowych części - jakie są gładkie, wymuskane - w niczym nie przypominają "kosmicznego złomu" ze starych epizodów. Po czwarte: film zrobiono w całości w komputerze, w starych epizodach były to modele i specjalnie wykonane scenografi - to niestety widać ( na korzyść Starych Gwiezdnych Wojen) Po piąte wreszcie i ostatnie - stare epizody oglądałem jako dziecko - człowiek miał wtedy niestety większą wrażliwość na odbiór obrazów, a poza tym w tv szły tylko powtórki Czterech pancernych i psa oraz Stawka większa niż życie.
"ale sam obraz, choć bez głębi, dużo lepszy jest w 2d - czemu? 2d to wersja analogowa (w multikinie przynajmniej) z taśmy a 3d z płyty, rozdzielczość to chyba 1920x1080... kto choć trochę zna się na sprzęcie do muzyki to wie jaki jest wynik porównania czarna płyta/MP3..."
Coś ci się zupełnie pomieszało. Nie wiem, czy 2d to wersja analogowa, ale wątpię, a nawet jeśli analogowa, to gorsza od cyfrowej, bo wersją wyjściowa filmu jest wersja cyfrowa. Poza tym co to za porównanie czarna płyta/mp3? Chodzi o to co było nagraniem wyjściowym, mp3 nigdy nim nie jest. Także wybacz, ale się chyba troszeczkę nie znasz. W mit o zajebistości winyli też nie bardzo wierzę, ale ty pewnie wierzysz też w kable i inne zajebiste rzeczy co? :D
jak mam posłuchać led zeppelin III z czarnej lub z mp3 to wybieram czarną...
a w kinie sam widziałem - chociaż może to wina multikina - i mi się sam obraz, kolorki itp bardziej podobały w 2d. zresztą pan cameron na pewno nie nagrywał tego zwykłą kamerką full hd...
heh, mp3 jest gorsze od winyla, bo mp3 to jest coś co z winyla może powstać, więc jest to kopia a co gorsze kopia poddana dodatkowo kompresji więc nie ma bata muszą być straty.
Pan kameron nie nagrywał zwykłą kamera full HD, tylko zajebiście wypasioną cyfrową kamerą, przez co kopie analogowe są kopiami i mają gorszą jakość. Jeśli kolory w 2de wydawały ci się lepsze to raczej wyłącznie dlatego, że oglądałeś film bez zaciemniających obraz okularków.
no, może dlatego...
kurrrr a, po co się sprzeczać, film był zajebisty i tyle... i w 2d i w 3d...
problem w tym że jak się chce pójśc więcej niż raz na 3d to kupa kasy leci... ja mam zniższkę, więc płaciłem w tygodniu 17zł a w niedzielę 3d zapłaciłem 26zł... sporo kasy a przecież nie zarabiam...
ale pytanie heeh jestes wspaniały takie mądre pytanie a dlaczego a poco a czemu to a co jesli zabierzemy z tytanika tytanika????? i damy im kuter ??? musicie sie przypierdalac do wszystkiego wielcy krytycy!! ten fil to rozrywka!!!!!!!! nic wiecej i o to chodzi !!!!!
Wszstkie te dyskusje do niczego nie prowadzą. Przecież filmowi nie można zabrać grafiki. Na ten przykład to dajmy na to tak, jakby z obrazu wyciąć "obraz" i pozostawić ramę, a teraz patrzcie i co? Przecież film to grafika (no przede wszystkim), tak jak utwór to muzyka, książka to słowa itp.
pozdro.
Połowa debili nie zrozumiała wątku. Reszta poza wyjątkami próbuje obronić film nie odpowiadając na pytanie wprost i pieprząc głupoty. Tylko się ośmieszacie.
To Twój temat jest debilny. Weź sobie przeczytaj jeszcze raz co żeś w ogóle napisał i zrozum, że to pytanie jest totalnie bez sensu a nie obrażasz tych którzy krytykują to beznadziejne pytanie.
forma jest także sposobem przekazu, jeśli ktoś ma słabość do efektów to pokocha ten film ,jeśli nie to nie wiem bo ja mam:D
szanuje zdanie innych nawet jeśli piszą że to film dla debili itd. bo nie wiem czy jest sens rozwodzenia się nad tak indywidualnymi rzeczami jak odbiór filmów, książek, płyt
czasami mam wrażenie, że ludzie myślą, że zmienią zdanie innych otworzą im oczy na to, że film był zajebisty albo zjebany, ale nie można zmienić czyiś wrażeń, no może jeżeli zabierzemy grafike:)tylko po co ją zabierać skoro zachwyca tyle osób
ktoś jeszcze napisał, że za kilka lat te efekty będą śmieszyć, więc może pośmieje się z siebie za kilka lat ale dziś są wyjątkowe
bez grafiki film byłby pięknym przygodowym filmem fantasy ... i tyle, jak chcesz szukac głębi i emocjonalnych spazmów to zapodaj sobie Almodowara;) a nie kino rozrywkowe. IDIOTKA
Naprawdę głupie i trollowe rozumowanie : zabierzcie filmowi jego
największe atuty! Widzicie Ojca Chrzestnego lub Forest Gumpa bez fabuły?
Akurat tym, co widzą w filmie tylko efekty i animacje 3D nie dziwię się, że nie potrafią zrozumieć co inni widzą w tym filmie chociaż już były
setki odpowiedzi na taki temat. Już wcześniej pisałem, że po obejrzeniu Avatara w kinie, wersja TS na komputerze również była wciągająca i nie
mogłem przestać ogladać.
Jeśli za największe zalety Avatara uważamy porażające efekty i
widowiskowość, to dla mnie magia i klimat pozostają ciągle najwiekszymi
plusami i udowadnia to obejrzenie go w jakości totalnie smietnikowej. I
dlatego też uważam, ze film ten nie umrze w przyszłości gdy jego animacja
będzie już przestarzała. Wg mnie film ten wyznacza nowe standardy w
jakości animacji i obrazu 3D, jest filmem uniwersalnym, magicznym i
wciągającym każdego.Pokazuje, że prosta baśniowa fabuła potrafi zauroczyć
miliony ludzi i obudzić w nich niesamowite emocje..Początkowo film
miażdzy widowiskowościa cyfrowego obrazu 3D, jednak pózniej to stworzony
świat, muzyka, bohaterowie (rewelacyjna Neytiri), klimat i warstwa
fabularna (bajeczka jak Star Wars czy LoTR ::P) paralizują widza przed
ekranem.
Nie czytałem wszystkiego ale rozbieranie filmu na części pierwsze nie ma większego sensu... to tak jak wiele innych świetnych filmów...
To tak jak byśmy wzięli jakiś świetny film... np Człowieka z Blizną i zabrali z filmu Al Pacino. Już nie byłby taki dobry, ale liczy się to co stworzono, a nie co by było gdyby.
Fabuła może i nie porywa, ale jest wg mnie przewidywalna w przyjemny sposób.
Wszyscy piszą że oklepane wątki, może i tak, ale z biegiem czasu coraz ciężej jest tego uniknąć z oczywistych względów.
Często pojawiają się też argumenty że obraz niezwykłego świata jakim jest Pandora jest też już oklepany... Prawda, ale jest też druga prawda że jeszcze NIGDY nie przedstawiono takiego świata w filmie w dodatku w tak efektowny sposób jak tutaj i za to daje mu 10/10 bo mnie urzekł po wsze czasy.
Swoją drogą... byłem na filmie dwa razy, najpierw w 3D i potem na normalnym. 3D urzeka głębią to prawda i tutaj ten film naprawdę dużo zyskuje, jednak większych typowych efektów 3D nie dostrzegłem, zwłaszcza gdy porównywałem wrażenia z kumplami którzy mówili o rakiecie wylatującej z ekranu, może kwestia złego kina.
Za drugim razem wybrałem się na zwykły seans. Zwykłe kino, brak 3D ale efekty nadal czarują i nadal daje 10/10. Na tle obecnych filmów naćkanych efektami ten film jest przecudowny i przyjemnie się go ogląda, nawet bez 3D. Czekam na BlueRay bo niestety na DVD jakoś nie będzie taka sama
Autorowi chodziło o to by zapomnieć na chwile o grafice i skupić się na fabule. Chodziło mu o momenty w fabule nie spotykane w filmach, o wyjątkowe momenty.
"A co jeśli zabierzemy filmowi grafikę.
A co jeśli zabierzemy filmowi grafikę, tą która wielu zaparła dech w
piersiach? Co takiego głębokiego i wartego zapamiętania można zapamiętać,
czego nie było w innych produkcjach filmowych?"
są tacy - vide Lars von Trier i choćby jego Dogville, to są filmy dla
Ciebie :)