7,4 824 tys. ocen
7,4 10 1 823519
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

A co jeśli zabierzemy filmowi grafikę, tą która wielu zaparła dech w piersiach? Co takiego głębokiego i wartego zapamiętania można zapamiętać, czego nie było w innych produkcjach filmowych?

ocenił(a) film na 9
keeveek

zwracam honor, przepraszam

za krótki <br/> za krótki <br/> za krótki <br/>

ocenił(a) film na 6
Tanceflam

@Tancenflam

Zgadzam się. Prosta fabuła to plus. Każda baśń ma taką. Dramat to ja widzę za każdym razem kiedy spojrzę za okno ;)
Nie wiem dlaczego, ale przypomniał mi się utworek (cover) Perfect Circle - Imagine.

ocenił(a) film na 10
crypciak

ja bym poszedł dalej :) Z racji tego że jestem elektrykiem z zawodu to proponuję WSZYSTKIE filmy z udziałem efektów specjalnych (nawet sztuczne pierdnięcie - to też trik filmowy) przenieść na deski teatru ale oświetlonego ... jedynie świecami (kiedyś tak było). To się chyba nazywa UNPLUGGET :) To co by zostało z większości filmów ? Przypięcie się do AVATARa za grafikę świadczy o jakiejś tam stronniczości. Więc proponuję , z WSZYSTKICH filmów proszę o wymazanie tych części z efektami. Ciekawie by wyglądał np. FORREST GUMP :D , OBCY2 czy GWIEZDNE WOJNY :D .
A jakby tak każdemu z podobnymi pomysłami zamiast klawiatury podłączyć ... drugą myszkę na USB ??? :D
Można w domu wstrzymywać powietrze na 2 minuty (jeśli zrobiłby to każdy) to przy populacji ludzkiej rzędu miliardów ile więcej tlenu byłoby w atmosferze ziemskiej ??
Wszystkie te pomysły , ok. ALE PO CO????

gadula_on73

Głupie pytanie, autorze.
Ja pier.. po co zadajesz takie pytanie. Mniej więcej o to również chodziło. O grafikę.
Może zabierzmy filmowi również dźwięk, kolor i fabulę też ? Świetny pomysł nie?
Aż przekleństwa mi same na język nachodziły jak ten wątek przeczytałam.

Czytałam tylko wpis autora, jakby co. ;p

crypciak

Nie ogladałem jeszcze tego filmu, ale bez tego pytanie wydaje mi sie bez sensu.
Film to cos wiecej niz fabuła, muzyka, obraz.
Jezeli zabierzemy ktory kolwiek z elementow, przestanie byc filmem.
W tym przypadku producent duzy nacisk polozyl na grafike.
Jezeli wiec zabierzymy filmowi to co bylo jego glownym atutem(bo na tym sie skupiono), to odpowiedz na wyzej postawione pytanie nie bedzie miala sensu.
Co wyjatkowego bylo by w spektaklach operowych, gdyby aktorzy przestali spiewac?

Mam swiadomosc, ze pytanie bylo prowokacyjne, ale prowokacja byla glupia i nie przemyslana.
Czy osoby idace obejrzec ten film przyciagnela do kina fabula, czy grafika?
Mam wrazenie, ze to drugie - czy wiec pytanie co ciekawego zostanie z filmu po zabraniu tego po co ludzie przyszli do kin ma sens?

luzakforum

Jak najbardziej zgadzam się z poprzednikiem.

Moja siostra razem z koleżanką oceniły go tak:
'Zajeku.rwapier.dolebisty film! Fenomen. Film roku! Świetna grafika, efekty, normalnie ah i oh.'

Czyli co z fabułą, nie tylko ona sie liczy co? ;]

użytkownik usunięty
crypciak

Piszę drugi raz, bo nie mogłem założyć tematu - znowu zablokowane ze wzgledu na to ze za dużo osób tu siedzi...

Mój post nie dotyczy wszystkich osób piszących krytycznie na temat tego filmu, lecz pewnej sporej ilości anty-fanów.

Zauważyłem że jest tutaj bardzo dużo osób, które uwzięły się na ten film już parę dni (tygodni) temu. Zazwyczaj ich argumenty są kiepskie i przerysowane. Rozumiem, że jak film się nie spodobał to można 1-3 razy wejść na jego forum, napisać krytykę, poczekać na kilka odpowiedzi i zająć się czymś innym. Ja osobiście potrafię tak długo pisać o czymś co mnie zainteresowało. Jednak nie jestem w stanie pojąć tego jak osoba, która obejrzała film weszła następnie na forum by go zjechać potrafi siedzieć i robić to w kółko cały tydzień. Takich osób wypatrzyłem tutaj kilkanaście. Zakładają tematy, piszą posty po to by na siłę przekonać do swojego zdania, udowodnić że reszta to półgłowki, dzieci, które się zachwycają ''bajeczką''.

Czy oni naprawdę nie mają co zrobić z czasem czy ich życie jest tak szare i pozbawione koloru, że muszą niszczyć forum tego bardzo dobrego filmu? Czy sprawia to przyjemność, czy pozwala im na dowartościowanie się?

Wiele osób, które to robią nie widziały nawet filmu. Kilka z tych osób się przyznało, że hejting filmu był bezsensowny póki nie zobaczyli go na własne oczy i magia Avatara na nich zadziałała swoim czarem.

Polecam znaleźć lepsze zajęcia na wykorzystanie wolnego czasu. Coś co sprawi przyjemność i pozwala się rozwijać, bo prowadzenie takich dyskusji o niczym na pewno tego nie zrobi. :)

ocenił(a) film na 9

Zgadzam się :) Założyciel tematu jest chyba lekko nie ogarnięty skoro zadaje tak idiotyczne pytania. Co by było gdybyśmy Ojcowi Chrzestnemu odjęli dobrą fabułę ? Zostanie gówno a nie film. Nie można w ten sposób myśleć. Ktoś dobrze napisał że film różni się tym od książki że prócz fabuły ma coś jeszcze... Avatar ma magię obojętnie jaka ta fabuła by nie była ten film jest dla rozrywki (zresztą dla rozrywki powastało w ogóle kino) i patrząc na ocenę swoje kryteria spełnia ;]

Ot choćby film blood diamond. W sumie o tym samym co Avatar, a otrzymał 5 nominacji. Obecnie najważniejsza jest gra aktorów (lub w Avatarze efekty specjalnie) a nie przesłanie. Zostało stworzonych już tyle filmów o różniej tematyce, że stworzenie nowej, nieznanej dotąd fabuły graniczy z cudem. W tym filmie chodzi głównie o efekty. Ma być łatwy i przyjemny - coś jak Harry Potter. Ma wzruszyć widza, pozwolić przenieść mu się w inny świat i oderwać od codzienności. Nie doszukujmy się tu drugiego dna, bo poprostu go nie ma. Tematyka jest aktualna, więc film dobrze się sprzedaje. Ewentualnie gdyby akcje przenieść na ziemie -tak jak kolega wyżej wspomniał- do Australii, czy Afryki i skonfrontować uzbrojonych białych przeciwko murzynom siedzącym na diamentach, postawić dobrych aktorów i dobrą reżyserkę (za 250mln $) to pewnie też byłby hit i nie byłoby się do czego przyczepić. Chociaż kolega Czerny miałby pretensje, dlaczego murzyni są czarni.

ocenił(a) film na 8

jak dlamnie cały ten post jest bezsensu żadnego równie dobrze wytnij z lord of the rings efekty i co ?, titanik bez efektów tylko dziewczynom by się podobał, na film patrzymy jako całość, a nie dzielimy go na kawaleczki, i co z tego że fabuła jest prosta, film od początku miał być ucztą tylko i wyłącznie dla oka ot.

ocenił(a) film na 5
crypciak

Moim zdaniem pytanie jest źle postawione. Równie dobrze można by zapytać co by było gdyby zabrać z boiska piłkę.

Natomiast jeśli rozpatrywać każdy element filmu oddzielnie to moim zdaniem większość części wypada blado.

1. Fabuła - lubię czasem obejrzeć bajkę, która odciągnie mnie od realiów. Ale i w tym przypadku liczę na pomysłowość. Tu jej zabrakło, była o tym mowa wiele razy. O wiele bardziej odpowiadają mi w tym klimacie produkcje Burtona, na przykład "Duża Ryba".

2. Gra aktorska - idiotyzmem byłoby porównywanie ekipy "A" do "Lotu nad..", ponieważ w tych filmach inne były priorytety. Nie zmienia to faktu, że aktorzy byli mega - przeciętni. Byli bo byli.

3. Efekty - jeżeli one były osią filmu, to był zdecydowanie za długi - fajerwerki są ok, ale z umiarem bo można się poparzyć. Ja osobiście nie jestem fanem S-F i na długo do fotela nie można mnie przykuć dla samych efektów.

4. Muzyka - Horner skomponował kilka bardzo oklepanych tematów - raz patetycznie, raz romantycznie etc. Piękny Umysł czy Waleczne Serce to filmy, które ilustrował IMO o wiele lepiej.

Po złączeniu tych wszystkich części otrzymałem dobry, ale nie zapadający w pamięć film.

Mam nadzieję, że wypowiedziałem się w miarę merytorycznie,choć bardzo subiektywnie.

ocenił(a) film na 9
krzychun

Według mnie fabuła mimo wszystko była na swój sposób ciekawa i oryginalna (chociażby sam pomysł Avatarów).
Gra aktorska nie wiem w którym momencie była zła ale "krytycy" wiedzą lepiej także wiadomo o co chodzi ;]

ocenił(a) film na 6
krzychun

Uciekaj, bo fani Avatara gryzą.

Chciałem zgłosić tylko zastrzeżenie do zdania:
"Ja osobiście nie jestem fanem S-F i na długo do fotela nie można mnie przykuć dla samych efektów."
Żadnego prawdziwego fana s-f nie przykujesz do krzesła za pomocą efektów, chociażby dlatego, że najlepsze z tego gatunku filmy powstały w XX wieku, a najnowszy ala stare miał bardzo skromny budżet ("Moon").

Czerny

1. SF niejako z samego gatunku narzuca konieczność używania efektów - chodzi przeciez o pokazanie świata fikcyjnego, który w istotny sposób rózni się od tego w którym żyjemy i faktycznie niemal kazdy głosny film SF był swego czasu olsniewajacy pod wzgledem efektów wlasnie, a pamiętamy teraz tylko te, które obroniły się - bo miały poza tym jeszcze coś do opowiedzenia.
2. Może prowokacyjnie - "najlepsze" pod względem fabuły czy efektów? ;) Czym jest w takim razie "dobry" film SF? To chyba temat na osobny wątek...

Ale pełna zgoda że dzisiejsze kino w zasadzie wykorzystuje efekty niezaleznie od gatunku, raczej jest to wypadkowa samej opowieści, budżetu i widza do którego jest kierowane.

ocenił(a) film na 10
crypciak

Jak na mój gust gdyby ten film nakręcić w 198X lub 199X z tą samą fabuła, aktorami, ale efektami z np. gwiezdnych wojen (pierwszej trylogii) to byłby uważany za hiper mega klasyka z niesamowitą fabułą, a od gry aktorskiej domorośli krytycy dostawaliby pseudo inteligentnego uniesienia, ale cóż takie czasy, trudno wszystkim dogodzić, szczególnie w czasach, w których to wiele wartości idzie w niepamięć.Choć może to i lepiej.

użytkownik usunięty
RapidJoke

Jasne że tak. Powody pisałem podobne w innych tematach. Nie chce mi sie szukać już, więc dobrze że piszesz. :)

ocenił(a) film na 6
RapidJoke

Dlatego dość cienkim było postanowienie Camerona, aby wydać ten film dopiero teraz. Może rzeczywiście 10 lat temu nie wydawał by się tak wtórny i "holyłódzki".

ocenił(a) film na 9
Czerny

Gdyby technologia mu na to pozwoliła to by wydał.

ocenił(a) film na 1
crypciak

MACIE RACJE LUDZIE! No może nie do końca bo pytanie samo w sobie idiotyczne nie jest.
Macie racje że gdyby zabrać takim filmom jak Ojciec Chrzestny czy Skazani Na Shawshank genialny scenariusz i fabułę to byłby syf, bieda itp. Tak samo jest z Avatarem. Gdyby zabrać doskonałe efekty wizualne i rozmach to g*wno zostaje. Tylko przyznajecie racje autorce tematu:)

użytkownik usunięty
WtfWTf

To przeczytaj co jest 2 posty wyzej. Jak widzę ze film ma takich ''anty-fanów'' to zal d... ściska i tyle.

ocenił(a) film na 6

Jeżdżenie po anty i fanach filmu troszkę mija się z celem bo i wśród jednych i wśród drugich są trolle. Jak ktoś przeprowadzi statystyki i udowodni gdzie więcej to wrócimy do tematu.

Czerny

Rozumiem, że jednak komuś na tym może zależeć?

ocenił(a) film na 1

Wszystkie opinie tutaj sa subiektywne, jak widze takich fanatyków jak ty to zal du*e sciska. Nie urodziłes sie z monopolem na prawdę. Kazdy ma swój gust a ty chyba nie potrafisz tego zaakceptować. Moim zdaniem gdyby wyjac swietne 3d i zapierajace dech w piersiach efekty to film jest do obejrzenia na raz na 20'. A teraz wytrzyj buzie.

ocenił(a) film na 9
WtfWTf

Czy gdybanie ma w ogóle jakiś sens ?

ocenił(a) film na 9
RhineHorn

Czyli ma się rozumieć, że Wy anty-fani Avatar'a nie widzicie różnicy w scenariuszu, fabule czy też grze aktorskiej do takich filmów jak Transformers 2, 2012 ? Avatar z tymi filmami według was stoi na równej pozycji ?

ocenił(a) film na 6
RhineHorn

Nie, nie i nie. Co prawda nie widziałem ani jednego, ani drugiego (filmy tego typu omijam szerokim łukiem, na Avatara się skusiłem z kilku pobudek) nie widziałem, ale zdecydowanie są gorsze.

W skali od 1-6, Avatar dla mnie ma 3+, albo 4- (trudno psiakrew mi się zdecydować), ale Transformersi to coś między 1, a 3.

ocenił(a) film na 9
Czerny

To już wiadomo nad jaką oceną byś się zastanawiał w przypadku 2012 :)

użytkownik usunięty
RhineHorn

Nie ma ale takim trollom jak on pozwala zaistnieć przez 10 minut na filmwebie. :)

ocenił(a) film na 10
RhineHorn

Powiem wam ze jutro wybieram sie z zona i szagrem drugi raz na ten film.
A co do grafiki to wlasnie o to chodzi ze jej nie widac poniewaz fabula,akcja wciaga,powoduje ze czlowiek takjakby tam byl,a na grafike patrzylo sie tak jakby to bylo na zywo.
Ktos napisal ze film jest przewidywalny.
Pewnie ,ze jest,ale ciezko jest zrobic przewidywalny film ktory bedzie tak wciagal jak ten.
A czemu tylko avatarowi chcecie obciac grafike,a te filmy z pierszych miejsc listy na filmweb jakbys tak poucinal pewne elementy to tez takie super by byly.
Co to za glupie gadanie co by bylo gdyby.
Na sile doszukujecie sie czegos co mogloby obnizyc ocene filmu.

mich2000

Jeśli idziesz drugi raz na film to jak najbardziej dowód na to że przewidywalność nie jest taka ważna jakby się mogło wydawać.

ocenił(a) film na 8
crypciak

Są majstersztyki fabularne, a "Avatar" najwidoczniej jest majstersztykiem wizualnym. Czy to źle? Nie wiem, filmu jeszcze nie widziałem, ale na pewno w najbliższym czasie nadrobię zaległości ... w każdym razie bezsensem jest teoretyzowanie i pozbawianie filmu czegokolwiek (może pozbawmy innych filmów fabuły? ciekawe jak zaprezentują się przy Avatarze?).

Ps. A filmy błogosławionego (przez niektórych) Tarantinot to pod względem fabularnym pewnie wgniatają w fotel? Wszelkiej maści musicale też? Jeżeli "Avatar" ma zachwycać pod względem wizualnym, to pewnie robi to znakomicie skoro w tak szybkim czasie po premierze niemal wskoczył do top10.

ocenił(a) film na 10
Wad3r

Kolego powiem ci ze ma 35 lat mam rodzine,na film wybiera sie raz jeszcze bo wlasnie ta denna fabula mnie zauroczyla.(jak to niektorzy pisza)
Ciekawe czym sugerowal sie "AdminToMujZiom" dajac avatarowi ocene "1".
Raz jeszcze powiem tym ktorzy jeszcze nie ogladali tego przelomowego filmu ,ze ten film sie czuje ,a nie oglada.
Zobaczycie i sami potwierdzici slusznosc moich słów.
Wychodząc pierszy raz z kina rozmawialem z zona o filmie ,zaczepil nas facet okolo 50lat i stwierdzil ze tez paru rzeczy nie rozumie ,a na filmie jest juz 3raz.
O czym to swiadczy.
Jutro ide ta samo 8osobowa paczka do kina.
Polecam raz jeszcze pozdrawiamja malkontentow i milosnikow "glebokich filmow " typu Bękarty Wojny czy talentu W.Allena bo sory ale ja na tych filmach zasypialem.

ocenił(a) film na 10
Wad3r

A gdyby zrobić inną podmiankę? Zamiast pandory akcję umieścić na ziemii, zamiast unaobtanium np, złoto diamenty czy uran. Zamiast na'vi dajmy jakąś popularną ostatnio skrzywdzoną nację, jakieś afrykańskie plemie czy innych aborygenów. I wyobraźmy sobie, że jest sobie to plemie, siedzi sobie w swojej wiosce. Po okolicy szwęda się paru geologów i nagle odkrywają cenne złoże. 48 godzin później w okolicy roi się od białych i ciężkiego sprzętu. Ale na złożu mieszka dzikie plemie i nie chce wogóle podjąc dyskusji z ludźmi z nieba. Biali malują swojego na brązowo, przyklejają mu pióra i ma wyszpiegować czego te dzikusy mogą chcieć. A on się bidula zakochuje w dzikusce, poznaje piękną plemienną kulturę i zaczyna malować się ptasią sraką i grać na bągosie. A biali zupełnie nie kumają, że wioska, że drzewo, że duchy przodków i mówią, żeby brudasów przegonić... W filmie zero efektów specjalnych, wszystko w naturalnych plenerach, nawet oryginalne plemie dostało paciorki i miskę ryżu żeby robiło za statysów.

Założę się, że wtedy dla wszystkich krytykantów avatara film byłby mistrzostwem świata z wizjonerską fabułą, zaangażowanym wątkiem i pięknymi krajobrazami.

ocenił(a) film na 10
Negative

Kurcze ludzie, rozśmieszacie mnie...
Co by było gdyby zabrać to, co by bylo gdyby zabrali tamto... ehh, na film składa się wiele czynników i jeśli zabierzemy mu chociaż jeden to już nie będzie to samo. Avatar to najnowsza technologia, magiczny świat, piękna (oklepana) historia. Mimo tego ludzie się w nim zakochują, bo dzięki tym efektom przenoszą się do tej krainy, wczuwają się, chcą pomóc na'vi w walce. Ten film to potęga pod względem efektów specjalnych i należy go oceniać także pod tym względem. Bo jak widzę niektórzy dali 1/10 bo fabuła się nie podobała... A EFEKTY??!! skoro fabuła zasługiwała na 1, to efekty powinny podnieść ocenę o przynajmniej 4 oczka.
Ludzie, patrzcie na ten film uwzględniając każdy czynnik jaki się na niego składa, nie tylko fabułę.

I do autora tematu.
A co będzie jeśli zamienimy Russella Crowe'a z "Piękny umysł" z Simple Jack'iem z "Jaja w tropikach"?

A co będzie jeśli Gerardowi Butlerowi z "300" zabierzemy miecz i włócznie i zastąpimy je skakanką?

Czy nadal będą to te same filmy?

ocenił(a) film na 8
crypciak

Usuńcie jakiejś pięknej modelce kości, co jej zostanie? Osobowość, której
nie będzie mogła wyrazić, bo bez szczęki nie da się mówić? Boże, ludzie,
śmieszycie mnie czasem :] Fabuła nie jest mocną stroną, nie dla wszystkich
ma "to coś", dla innych owszem- ma.

ocenił(a) film na 7
crypciak

- Dobre aktorstwo
- wciągający klimat
- bogaty świat (który zapewne będzie dalej rozbudowywany),
- wartką akcję,
- prostą, nieskomplikowaną historię z czytelnym przesłaniem
- dobry montaż, dzięki którym wiemy co dzieje się naokoło nawet podczas bitew (o co wbrew pozorom coraz trudniej)
- fachową reżyserię dzięki której film ogląda się przyjemnie i nie nudzi mimo trwania niemal 3 godzin (po seansie żałowałem, że nie trwał dłużej)
- niezłą, pasującą do sytuacji acz nie wyróżniającą się oprawę dźwiękową
- jedną z większych bitew w historii kina

Nic głębokiego, Avatar jest jak "czysta" - prosta, nieprzekombinowana jak niektóre "ambitne" drinki, a czas przy niej schodzi najszybciej, najprzyjemniej i wielu osobom smakuje najlepiej.

Ważna uwaga - powyższe punkty to oczywiście moje zdanie, więc wszelka niezgoda w tym względzie jest zrozumiała. Pax.

ocenił(a) film na 10
Paluch222

pzdr dla załóżyciela tematu
jakby zabrać tobie awatara to byś teżbył jakoś pusty :)

ocenił(a) film na 10
Paluch222

No i proszę, tak jak Pan wyżej napisał.
Wiele składowych jest w tym filmie. Trzeba uwzględnić każdą z nich.
Oczywiście po złości można powiedzieć, że fabuła jest badziewna i przewidywalna... ale ludzie, jaka miała być?! Czy oczekiwaliście jakiegoś zaskoczenia na koniec? Może mieliście nadzieję na psychopatycznego żołnierza, który porywa niezadowolone osoby z załogi i proponuję im grę o życie, aby docenili to co mają teraz?
A może jakiegoś niepełnosprytnego Na'vi który umie bardzo dobrze liczyć i jest nierozumiany przez otoczenie a na koniec dostaje w dowód uznania długopis od każdego z plemienia?
Tak jak mój przedmówca napisał film ma prostą i nieskomplikowaną historię z czytelnym przeslaniem, po to by nikt nie zastanawiał się w czasie bitwy o Pandorę co miał znaczyć tekst tego "Ziutka" i dlaczego "Władek" go nie uderzył.

tyle ode mnie

crypciak

Pytanie tylko: po co?
Może w ogóle niech przestaną kręcić te filmy i przestańmy je oglądać???

Dla mnie bomba, cos nowego, świeżego i w dodatku z fajną historią i morałem.
A bit of everything. I love it!!!

crypciak

Odpowiem jeszcze raz, bo mysle, ze ten przyklad ktory przytocze lepiej odda moje podejscie do tematu.
Uwazam, ze rozbijanie filmu na jego elementy skladowe, analizowanie kazdego z osobna i na tej podstawie ocenianie calosci jest podobne do ocenianie w ten sam sposob potrawy kulinarnej.
Wezby za przyklad salatke.
Sklada sie z wszelakich warzyw, cebuli, jablka, majonezu, jajka, pieprzu, soli itp.
jezeli dobrze dobierzemy skladniki, powinna byc bardzo smaczna.
Zacznijmy ja jednak analizowac nie jako calosc, ale kazdy skladnik z osobna.
Gotowana marchewka - taka sobie
jajko - ujdzie
cebula - nie szczegolna.
majonez - nie da sie tego jesc bez dodatkow
sol - nie wiecej niz szczypta
pieprz - okropny
Oceniajac kazdy ze skladnikow osobno - nigdy bym nawet na salatke nie spojrzal, ale razem, to calkiem smaczna potrawa, niewiele przypominajaca smakiem jej elementy skladowe.
Jezeli ktos szuka w filmie fabuly - moze powinien sie skupic na ksiazkach.
W ksiazce nie potrzeba dzwieku, obrazkow - na wartos ksiazki wplyw ma jedynie jej tresc.
Nie robmy wiec kpiny i nie porownujmy czegos, czego porownac sie nie da.
O ile da sie zrobic film bez dzwieku i fabuly(no moze nie calkowicie) - to jezeli pozbedziemy sie obrazu - przestanie byc filmem.

ocenił(a) film na 9
luzakforum

ktoś (chyba nawet nie w tym temacie) powiedział że jakby film był na podstawie książki to jakby była napisana przez dobrego autora to też byłyby powalające opisy przyrody itp. taka książka, w której porównamy do Avatara bardzo nudno by się czytało, nawet bitwę. tylko opisy, opisy, jake ratuj nas, opis, opis, opis, opis walki, opis i tak dalej. chyba że autorem jest sapkowski, który robi bardzo dynamiczne opisy, ale i tak jest uważany za mistrza dialogu...

poza tym jakby avatar był na podstawie książki to musiałaby być to dobra książka bo innych raczej się nie filmuje.

i tak wielu kocha ten świat bo wielu by się chciało tam przenieść, bo Cameron wykreował utopię... a saga wiedźmin jest BARDZO DOBRĄ, dla mnie wręcz wspaniałą książką (i też są "tematy egzystencjalne", hehe) a bardzo dobrze opisanym światem ale jakośnie bardzo chciałbym zamieszkaw w tamtym świecie...

ocenił(a) film na 9
Tanceflam

zgodzę się z Negative i odpowiedzią kilka postów wyżej...

ale gdy:
"amiast pandory akcję umieścić na ziemii, zamiast unaobtanium np, złoto diamenty czy uran. Zamiast na'vi dajmy jakąś popularną ostatnio skrzywdzoną nację, jakieś afrykańskie plemie czy innych aborygenów. (...) Ale na złożu mieszka dzikie plemie i nie chce wogóle podjąc dyskusji z ludźmi z nieba. Biali malują swojego na brązowo, przyklejają mu pióra i ma wyszpiegować czego te dzikusy mogą chcieć. A on się bidula zakochuje w dzikusce, poznaje piękną plemienną kulturę i zaczyna malować się ptasią sraką i grać na bągosie. (...) W filmie zero efektów specjalnych (...)
Założę się, że wtedy dla wszystkich krytykantów avatara film byłby mistrzostwem świata z wizjonerską fabułą, zaangażowanym wątkiem i pięknymi krajobrazami."

tak, tylko to byłby wtedy dramat/dokument lub ewentualnie film przygodowy który na pewno nie byłby traktowany jako film rozrywkowy...

ale w końcu last samuri też takim był (rozrywkowym) chociaż podobno historia jest prawdziwa (może gł bohater został dodany ale reszta to przecież prawda) i ma ładne widoczki, ładne wszystko i wielu recenzentów daje mu dobre/b.dobre oceny...

crypciak

Film bezgrafiki jest jak czołg bez wierzyczki - jest tylko bezsensownie jadącym do przodu obiektem, którego byle piepszony rekrut z granatnikiem może wysłać na złom.

ocenił(a) film na 10
crypciak

A po co zabierać? To tak jakby rekinowi usunąć zęby, a zebrze paski. Nie zbyt mądry pomysł.

ocenił(a) film na 10
crypciak

...a co gdy zabierzemy Tobie włosy? TO chyba będzie wtedy fenomen... ^_^

ocenił(a) film na 6
arasus1983

Jesteście wszyscy tak tępi, że nie rozumiecie zadanego tu pytania, czy po prostu złośliwi?

Nie chodzi o to żeby zabrać filmowi całą grafikę, a jedynie całą jej wyjątkowość, autor tematu chciał zwrócić waszą uwagę na fakt, że poza grafiką kom. w tym filmie nie ma niczego rewelacyjnego.

Czerny

cos mi sie zdaje, ze to Ty nie kumasz, o co chodzi oponentom?
A co niby rewelacyjnego mialo by byc w tym filmie poza grafika?
Skad od kina rozrywkowego jakies dodatkowe wymagania, misja itp?
Ten film to nie lektora szkolna, ktora powinna niesc ze saba jakies wyzsze tresci.
Mamy do czynienia z kinem rozrywkowym, wiec dlaczego oceniac film pod kontem tego, o czym realizuacy film rezyser nie myslal.
Dlaczego prowokator tego watku nie zarzucil filmowi nierealnosc postaci i wydarzen? ... zauwazyl, ze to fantastyka i zarzut, ze takie postacie nie istnieja byl by smieszny.
A czy nie jest smieszny zarzut o brak fabuly skoro jest grafike, ktora przyciaga do kin tabuny ludzi?
Przciez producentowi zalezalo na "rozerwaniu" widzow i zarobieniu na tym duzych pieniedzy. A co wdzisiejszych czasach najbardziej przyciaga widownie? Fabla, czy grafika?
cel zostal moim zdaniem osiagniety.


ocenił(a) film na 5
arasus1983

Nawet nie chodzi o zabieranie efektów.
Film, który ma tak wysoką ocenę, w moim przekonaniu powinien być "ponadczasowy". Za kilka (kilkanaście) lat, te efekty będą śmieszyć. Czy wtedy też będzie to film genialny?

ocenił(a) film na 10
slawomirboron_filmweb

A przepiękny świat, dobra gra aktorów i innowacyjna technologia, która daje początek nowej ery kina.
Czemu nie obrzucacie błotem władcy pierścieni? Przecież na długo przed tym filmem powstawały podobne historie z orkami, czarodziejami i nieustraszonymi wojownikami.
A może gran torino, nie uważacie, że ten film kiedyś był, tyle że z innymi aktorami? Twardy i zły koleś traktuje z góry jakąś tam grupkę, a gdy poznaję ich lepiej, postanawia im pomóc. To już było! A jednak siedzi wysoko i nikt nie ma mu tego za złe.

slawomirboron_filmweb

A Gwiezdne Wojny nie są genialne?
Terminator 2? czy predator?
Obcy?
Chociażby jeszcze titanic?