Nie wiem jak wy ludzie możecie odczuwać pociąg płciowy do czegoś niebieskiego. Smerfetke też byście "przelecieli"?
Choć nie jestem wierzący nie mogę się doczekać, aż kościół nałoży ekskomunikę na ten film. ;)
Nie, nie jestem gejem.
Taaaaaaaaaaa... Mnie też podnieca niebieski kolor skóry, ogon, dwumetrowy wzrost, twarz kota oraz brak tyłka i cycków... NOT!
Niebieski kolor skóry jakoś nie przeszkadza, a ogon nie rzuca się aż tak
bardzo w oczy. Co do braku tyłka to bym się nie zgodził (chyba, że lubisz
kobiety z takim tyłkiem, że mogą spaść z łóżka z obu stron naraz). Co do
cycków to niestety masz rację. Twarz kota to przesadzone określenie, a
trzymetrowy (nie dwu, ale to bynajmniej nie polepsza sprawy:P) wzrost jest
zauważalny właściwie tylko w obecności ludzi. Poza tym tu się większą uwagę
zwraca na jej charakter, natomiast na wygląd niejako przy okazji.
wasze wypowiedzi są tak komiczne że ich screent krążą już po necie jako dowcipy. psychofani są creepy.
Płciowy pociąg to raczej nie czuję, ale jak najbardziej ten emocjonalny, ten, który chciał przekazać Cameron przez sam charakter tej urodziwej kosmitki. ;)
piękny filmik z Neytiri i Jakiem:
http://www.youtube.com/watch?v=dNYj_l6I-Xo&feature=player_embedded
warto zobaczyć, choć jakość nie najlepsza ;-)
można odczuwać pociąg płciowy, zapewniam. Mój pociąg do Jakea Sullego jest tego przykładem ;-)
Smerfetka? Ty tak na serio z tym, czy jaja sobie robisz? Skąd żeś wytrzasnął takie porównanie, boję się pomyśleć... A na film ekskomuniki się nie nałoży, bo to nie jest człowiek.
Zgroza! Co za dziwni ludzie!
Osoby oceniający piękno Neytiri tj. jej wygląd, jej ruchy, jej
charakter, osoby takie uważane są za "hentai'ców" (czyt. zboczeńców), bo
zaraz im "niby" przychodzi na myśl: "Chciałbym/Chciałabym ją
przelecieć!"?
Nie czytałem wszystkich tematów związanych z "Avatar", ale nie spotkałem
się jeszcze z osobą, która chwali się, że chętnie zrobiłby z nią to i
owo, czy też że na jej widok masturbuje się.
Chociaż mam też swoje takie zdanie:
- patrząc od strony grafika: piękne kształty
- patrząc od strony zwykłego użytkownika: piękna, z charakterem
- patrząc od strony mojej fursony: piękna, seksowna, z charakterem
Lecz najbardziej tutaj po prostu patrzę od tej ostatniej strony.
Ale czy bym z nią...?
Nie przeczę że Neytiri ma pewne walory i jakaś miara seksualnego
zainteresowania wzrosła u mnie, ale nie było to takie podniecenie iż
miałem od razu nie wiadomo jakie fantazje i wyciągam szybko jakąś
chusteczkę...
"Nie czytałem wszystkich tematów związanych z "Avatar", ale nie spotkałem
się jeszcze z osobą, która chwali się, że chętnie zrobiłby z nią to i
owo, czy też że na jej widok masturbuje się. "
Oj, byli tacy :D
Heh. Musiałbym to widzieć.
W porządku jeżeli komuś naprawdę gdzieniegdzie podniosło ciśnienie i chęć
działania, ale bez robienia z tego publicznego, bez żadnego umiaru
wyznania, tzn. tu nie te forum.
jako heteroseksualna kobieta wole REALNE kobiety a nie jotpega bez sutków i pustego jak wydmuszka
tak samo jak obleśna była kopia pięknej Angeliny Jolie w Beowulfie tak i ten wymysł grafika, któremu żadna laska nigdy nie dała, nie pociąga w żaden sposób - ani fizyczny, ani tym bardziej emocjonalny
"jako heteroseksualna kobieta wole REALNE kobiety "
jako heteroseksualna kobieta, powinnaś preferować mężczyzn..... :)
"tak samo jak obleśna była kopia pięknej Angeliny Jolie w Beowulfie"
zazdrość? :>
dużo straciłem omijając beowulfa?
P: sutki ma, sam Cameron nadzorował
JAK MASZ JAKIEŚ UWAGI W MOIM KIERUNKU
to poświęcaj więcej czasu na pisanie,
ja jestem mężczyzna i czytanie w myślach to nie moja broszka...
napisałam po prawnie po polsku
nie moja wina, że czytanie prostych słów sprawia ci tyle trudności. wróć do szkoły, chociaż wątpię aby ci to pomogło, bo myśleć też nie potrafisz
"nie jotpega bez sutków i pustego jak wydmuszka"
sory ale większość aktorek w filmach które oglądam jest po prostu kiepska - wiem że są inne filmy z innymi aktorkami, ale te omijam z oczywistego powodu - BO NIE LUBIE TYCH FILMÓW czego ty nie możesz pojąć ;)
jejciu, gdybym ja chciał sprawdzać każdy film, bo o jejciu, przypadkiem mógłby mi się spodobać... to bym musiał całą kinematografię.... ehhh
i ney właśnie jest czymś czego we większości filmów nie dostanę, ot co...
dlatego nie masz rozeznania co jest dobre a co nie.. za mało oglądasz. unikasz niektórych filmów i gatunków, osądzasz je bez oglądania. dlatego twoje wyrokowanie odnośnie każdego filmu są nie warte funta kłaków.
owa uboga dieta filmowa wpływa też na jakość twoich wypowiedzi
a dlaczego jesteś UPIERDLIWA?? :)
być może staniesz się pierwszą osobą która sprawi że wezmę parodniowy urlop
Bardziej by pasowało mpeg, niż jpg.
Grafik (graficy) odwalił niezłą robociznę. Więcej jest tutaj rzeczy o które aż miło otrzeć oko, aniżeli jak to w wielu amerykańskich filmach, coraz to bardziej realistyczne i więcej "gore" od którego się z obrzydzenia wylewa pewnymi otworami ciała, zarówno z góry, jak i dołu.
Ja ubóstwiam wręcz takie postacie (stwory - jeżeli ktoś już taki wredny musi to tak nazwać). Bardziej są ciekawsze od nudnych już moim zdaniem realnie wyglądających aktoreczek, aktorów. Lecz podkreślam też, iż to kwestia gustu rządzi każdym z nas, u każdego w inny sposób. Ciebie fascynuje błękitne niebo, a mnie błękitni Naavi. Heh.
Teraz jeszcze jedna sprawa która zdziałała na mój układ trawienny.
Hipokryzja, ploteczki i barwne wymysły to świetna rzecz, nieprawdaż?! Wiem coś o tym, gdyż sam próbowałem. Potem przyglądając się sobie i innym, aż wnętrzności mi się zakręciły ze zniesmaczenia. Dlatego teraz uprawiam szczerość i fakty, nie zawsze etyczne i humanitarne, ponieważ bezmyślnego pieprzenia nie trawię i potępiam, jak to jest w polskim wydaniu polityki, katolicyzmu itp. (heh, dużo piszę tu rzeczy związanych z kwestią medyczną tj. trawieniem, może to dlatego, że uwielbiam Dr Housa?)
Tematyczne pieprzenie to osąd, iż graficy tworzący takie atuty w takim i podobnym dziele, są skazani na samotność, na życie bez (jak to określiłaś) dających im nieźle lasek.
Moja fascynacja Japonią legła by przy tym w gruzach gdybym się do tego ustosunkował, gdyż tam zdecydowana większość to artyści lubujący się w furry, yiff, kemono, kemonomimi, rorikon, shotakon, tentacle, yuri, yaoi itd. itp.
Tak jest. Pewnie oni wszyscy to samotni, zboczeni idioci.
A ja powiem: "Merde!"
Wiele takich motywów jest w filmach fabularnych, obrazach graficznych, grach, anime itd. itp.
Nie wyrażaj takich epitetów o takich wspaniałych artystach, skoro ich tak naprawdę nie znasz. Chyba, że jesteś jakąś (za przeproszeniem) zajebistą wróżką i wszystkich potrafisz odpowiednio "prześwietlić", nawet na odległość.
To tyle nieprzyjemności z mojej strony. Cieszmy się życiem i szanujmy swoje i innych gusta Onee-san.
jako po części grafik, osoba, która sama maże, to pod względem konceptu naavi ogólnie nie są zbyt oryginalni, ale za to są świetnie zrobieni..
doceniać kunszt grafika i zachwycać się jego dziełem wizualnie jest jak najbardziej na miejscu, ale jak już ktoś pisze o tym, że chciałby zabawić się z czymś takim.. witki opadają.. to czemu nie zachwycić się drzewkiem albo swoim psem? bardziej realne i dostępne niż taki jotpeg (mniejsza o terminologię)
"chciałby zabawić się z czymś takim.. witki opadają":
a od czego są marzenia? ;)
nie traktuj każdej wypowiedzi na forum serio
Nie zawsze oryginalność bywa gorsza od sprawdzonych już, pomysłów. Oryginalność to jedno, a sposób wykonania to drugie.
Weźmy Dr Hous'a. Gdyby tak naprawdę poważnie pomyśleć, to wtórność w każdym kolejnym odcinku jest taka, że mózg wymięka i przelewa się do dupy. A mimo tego tak naprawdę nadal moim zdaniem przyjemnie się ogląda i nadal chce się więcej. Ogólne oceny tego filmu mówią same za siebie.
Co do marzeń miziania się z Naavi, po części może i jest dziwne, a raczej dokładnie "inne", ale... ja np. kocham fantasy, nie będę pisał w jakim tj. że w pewnym filmie "zachwyciła" mnie pewna elfka. A to też przecież nie człowiek. Tak jak i lubię Catgirls, czy ogólnie furry.
Każdy ma różne dążenia psychoemocjonalne, fetysz. Ciężko jest rozmawiać z osobami nastawionych tylko heteroseksualnie o homoseksualiźmie, czy biseksualiźmie.
Wiele jest odmienności na świecie i to nie tylko w sferze seksualnej, ale też etnicznej, religijnej, kulturowej itd.. Możemy tylko zachować pewien odpowiedni próg tolerancyjnego umiaru, dyskutować i próbować szukać wspólnego mianownika/rozwiązania.
Choć jest wiele rzeczy które w 99% możemy potępić, to jednak główny problem o którym rozmawiamy, nie wydaje mi się problemem. Problemem może być nachalność z tej strony od pewnej garstki osób.
mi się House przejadł i z kolejnymi odcinkami Laurie wydaje się coraz bardziej brytyjski..
co mówią oceny? jedynie o popularności, która spada.. gdyby Avatar byłby wielkim dziełem, to utrzymałby się na pierwszym miejscu czy chociażby w top100.. jak widać ludzie weryfikują swoje poglądy i dzięki temu top filmów wygląda w miarę normalnie.. co jakiś czas wpada nowość, to zrozumiałe, ale równie szybko wylatują z rankingu :)
ale elfka jest jednak bardziej podobna do człowieka niż niebiesko skóra, dwu i pół metrowa, czteropalczasta z ogonem istota, czyż nie? :) nazwij to gatunkizmem (kocham słowotwórstwo :D)
"w top100.. jak widać ludzie weryfikują swoje poglądy i dzięki temu top filmów wygląda w miarę normalnie.. co jakiś czas wpada nowość, to zrozumiałe, ale równie szybko wylatują z rankingu"
od kiedy zwracasz uwagę na rankingi?
"elfka jest jednak bardziej podobna do człowieka niż niebiesko skóra, dwu i pół metrowa, czteropalczasta z ogonem istota, czyż nie? :) nazwij to gatunkizmem (kocham słowotwórstwo :D)"
gust
zwracam uwagę na zaistnienie pewnego zjawiska, a nie ekscytuję się niemi tak jak ty, który myli popularność z rzeczywistą wartością filmu :)
nie gust - stwierdzenie faktu, czytaj ze zrozumieniem :)
" a nie ekscytuję się niemi tak jak ty,"
gdzie masz na tym forum moją ekscytację rankingami?
chyba masz jakieś urojenia :P
określenie "czteropalczasta z ogonem istota"
wyraźnie wyraża twoje stronnictwo ;)
wystarczy przejrzeć wątki na forum by się o tym przekonać :)
co, widzisz coś złego w tym sformułowaniu? coś obraźliwego? a tak, zapomniałam, przytoczenie faktów jest też dla ciebie obraźliwe, ale tak to już jest gdy nie rozumie się prostych słów :)
"wystarczy przejrzeć wątki na forum by się o tym przekonać :)"
nie potrafisz podać przykładu bo go nie ma
"co, widzisz coś złego w tym sformułowaniu? coś obraźliwego?"
moim zdaniem można to było inaczej ubrać w słowa :]
niuniek, nie wydurniaj się: http://www.filmweb.pl/film/Avatar-2009-299113/discussion/Znawcy+kina!+TAAA+JASNE !,1387259
tak? podaj swoje propozycje :D tylko nie przesadzaj ze słownikiem xD
eee.... kolezanko - tam w tym wątku to zaczynałem 19 maja,
masz problem?
to nie jest ekscytacja a raczej bulwersacja :]
==============
co lepiej brzmi?
kolczasta
czy
posiadająca kolce
znaczy to samo, ale inaczej brzmi
i tak samo brzmi
a bluwersacja to nie jest objawem ekscytacji? idź przestudiować słownik wyrazów obcojęzycznych oraz synonimów i antonimów =]
Tak jak wszystko, w końcu się coś znudzi i chcemy coś odmiennego.
Co do spadającej oceny Dr Hous'a, już dałem znak, że jednym ta wtórność będzie się nadal podobała, inni zapragną wreszcie oryginalności.
"Moda na sukces" jak dla mnie jest już "przegięta, pogięta", ale skoro dalej ten serial trwa, tzn. że ma nadal swoich kochających odbiorców.
Elfka, półnaga wampirzyca, Naavi, roboty o ludzkim wyglądzie, kobiety z kocimi uszami, futrem, ogonkami i łapkami itd. Wszystko jest mniej lub bardziej ludzkie, ale zawsze po pewnej części ludzkie. Zawsze znajdą się grupy preferujące te lub podobne grupy.
Ja mam słabość do Anthro (istota anthropomorficzna), zarówno mniej jak i bardziej zwierzęcym/ludzkim. Ale nie do 100% zwierzęcego, bo to już nic w tym Anthro nie ma, nic choć odrobinę humanoidalnego. Kocham też "100%" zwierzaki, ale to co innego, inny rodzaj miłości.
nie no, Mody na Sukces w to nie włączaj ;) to telewizyjny odpowiednik i prekursor Radia Maryja - robi z ludzi zombie ;)
ale chyba przyznasz rację, że standardowa elfka, standardowy cyborg (np z Blade Runnera) i standardowy człek różnią się znacząco od niebieskiego smerfa..
anthro to nie to samo co furry, choć na deviantarcie mnogość fanatyków sexu ze zwierzo-kształtnymi ludźmi jest zatrważająco wielka i prosi się o komentarz jakiegoś specjalisty z dziedziny psychologi i seksuologii..
Fajne określenie "Mody na sukces". Heh.
To oczywiste, że Naavi a przykładowo elfka, to coś innego. Tygrys a kot domowy, niby podobne, ale jednak fizycznie i umysłowo coś innego. Gdyby tylko ten pierwszy był spokojnym zwierzaczkiem, to chętnie by się do niego przytuliło/pogłaskało. ;)
Co do Furry, w wikipedii Furry dzielimy na: Antropomorficzne (Anthro), nieanthropomorficzne i niemorficzne. Moim zdaniem prawdziwe furry to raczej Anthropomorficzne, a pozostałe to miłość do zwierząt, zwłaszcza w odniesieniu do niemorficznych.
Ale tak naprawdę wiele jest futrzaków (i nie tylko) i wiele ma "tylko" podobne zdanie. Niektórzy jedne "formuły/podformuły" negują, a inne przyswajają. Także definicje można znaleźć różne tzn. nie ma stałego, właściwego, jednolitego terminu.