1.W bazie widzimy, jak kawałek Unobtainium wisi nad "popielniczką". Jakiś czas później "wiszą" nad ziemią, zawierające spory procent Unobtainium, góry Hallelujah
2. Jake ucząc się od Neytiri skacze w przepaść i uczy się, jak amortyzować upadek używając tamtejszych roślin. Później wykorzystuje identyczną technikę spadając z helikoptera
3 Na'Vi mają dwie ręce i nie mają otworów oddechowych. Zwierzęta Pandory mają po 4 przednie kończyny i otwory. Pierwsze, co kamera pokazuje ze zwierząt w dżungli, to prolemury. Mają częściowo zrośnięte przednie kończyny i otwory oddechowe w zaniku.
Te części śmigłowca nie były bezpośrednio połączone.W scenie gdy dr Grace postanawia przenieść się do laboratorium w górach widać w śmigłowcu Awatary z tyłu (jakby w części bagażowej) i ta część jest otwarta a jednocześnie pokazani są główni bohaterowie bez masek i Trudy,która mówi: You should see your faces.Polecam clip na youtube o tym tytule.
Podpinam się tu, bo za cholerę nie chce mi dodać nowego tematu ;/
Książka - polskie czy angielskie wydanie?
Zastanawiam się czy warto kupić polskie wydanie książki autorstwa Dirka
Mathisona i Marii Wilhelm
http://merlin.pl/Avatar-Jamesa-Camerona_Maria-Wilhelm-Dirk-
Mathison/browse/product/1,738075.html
czy może oryginał
http://www.amazon.com/Avatar-Confidential-Biological-History-
Camerons/dp/0061896756/ref=sr_1_7?ie=UTF8&s=books&qid=1264020559&sr=8-7
Głównie chodzi mi o jakość wydania, w linku z amazona jest dostępny filmik
na którym książka zostaje przekartkowana. No i wygląda całkiem przyjemnie
dla oka - pytanie czy polskie wydanie jest tej samej jakości.
polska wygląda w środku identycznie, to samo tło pogiętych kartek i
identyczny rozkład zdjęć nawet z tego co widzę. :)
Dzięki wielkie!
Kupuję zatem po polsku, skoro nie ma różnicy a jest dwa razy tańsza :D
ja widziałem jeszcze jak ta dziewczyna dająca grace papierosa nie podeszła do niej jak ta zawowała, tylko coś wcisnęła na ekraniku i pobiegła po papierosa... i jak grace zrobiła "uhhh" to jużbiegła z powrotem...
Zauważyłem coś dziwnego. Pamiętacie jak Jake i Neytiri przelatuja na ikranach koło drzewa dusz? (chyba tak to sie nazywało) Wtedy pojawia sie taki krótki przerywnik z laboratorium gdzie grace widzi te drzewo i mowi ze dala by sie zabic za probki. Najciekawsze jest to ze ten obraz ktory leci na ekranie to obraz z oczu Jake'a. Czy to znaczy ze w laboratorium moga widziec wszystko to co widzi Jake jako avatar?
hmm gdyby tak bylo to na poczatku filmu gdy sie zgubil w lesie od razu by wiedzieli gdzie jest. Jest tez pare innych scen gdzie spore znaczenie mialo by widzenie tego co Jake przez ludzi.
Ktos to wyjasni?
Zreszta jak Jake zdaje raport o domowym drzewie po pierwszej wizycie w obozie na'vi Quaritch mowi ze potrzebuje dokladne skany kolumn tego drzewa. Co by w sumie potwierdzalo ze ludzie widza to co avatar... pomieszane to troche.
btw gdzie jest temat o bledach w filmie bo jakos nie moge znalezc?
nie ma pewności, że to były obrazy widziane przez Jake - podczas rozmowy o drzewie mogli przeglądać materiały zrobione wcześniej ze śmigłowca
słowo skan w tłumaczeniu mogło być błędnie użyte a nie zwróciłem uwagi na oryginalny tekst
http://www.filmweb.pl/topic/1296766/B%C5%82%C4%99dy+w+filmie.html
Szkoda ikrana Neytiri :( Ale gdy już opłakuje to świetnie wygląda i potem widzi te sceny z bitwy. Co powiecie na temat tego płonącego konia? Wg mnie ta scena była mocna.
Pewnie Ikrana ale innego ,mnie bardziej ciekawi jak go nazwie i jak Ikran Jake'a się nazywa
Mocno skopiowana z animatrixu ;D Tam jest dokladnie taka sama scena z tą różnicą ze biegnie płonący kon mechaniczny :)
http://www.blu-ray.com/images/reviews/650_15.jpg
Ja zauważyłem, że "unobtanium" brzmi jak "unobtainable", czyli
"nieosiągalny". Coś w tym może być :D
Tak podobno (w Neewsweeku czy Angorze wyczytałem) amerykańscy fani sf nazywają w slangu każdy związek chem czy minerał o jakichś super właściwościach. Cameron bawi się słowami ;)
Jest o tym w książce: "Kiedy pod koniec XX wieku stworzono pierwszy
nadprzewodnik wysokotemperaturowy, okazał się on niestabilny, a zatem
bezużyteczny dla przemysłu. Dalsze wysiłki były bezowocne i badacze nazwali
wreszcie cel swoich poszukiwań "unobtainium", od angielskiego słowa
"obtain", czyli "uzyskać". Nazwę "unobtainium" można dosłownie
przetłumaczyć jako "substancja nie do uzyskania". Później pisownię nazwy
skrócono do "unobtanium", by ja ujednolicić z nazewnictwem pierwiastków
chemicznych, choć unobtanium jest związkiem, nie pierwiastkiem."
A mi się wydaje, że Neytiri nie będzie mieć drugiego Ikrana. Przecież ona sama Jake'owi mówiła jak on własnego miał złapać, że ikrana wybiera się jednego na całe życie. Więc skoro jej ikran umarł, to nie będzie miała innego. Tak przynajmniej z tego wnioskuję.
nie tak to było. Neytiri mówiła, że Ikran będzie latał tylko z jednym łowcą do końca życia. Łowca raczej może mieć nowego Ikrana po smierci poprzedniego.
A to nie było tak że to Ikran wybierał łowce na całe życie,a łowca mógł mieć kilka Ikranów, a nawet jeśli to życie Ikrana Neytiri się skończyło więc może mieć chyba drugiego
czy naprawdę nikt nie może zrozumieć dlaczego totuka nikt nie dosiadł?
Neytiri mówi o swoim Prapradziadku: "my grandfathers grandfather was toruk macto. toruk chose him." i teraz "IT WAS HAPPEN ONLY 5 TIMES FROM THE TIMES OF FIRST SONGS*" - zdarzyło się to tylko 5 razy od czasów pierwszych pieśni.
*nie wiem czy dokładnie ale podobnie.
tzn nie że dosiadali trouka 5 razy. mogli go dosiadać i 100x (chociaż jeśli ikran nie wybrał było to raczej niemożliwe), jak i 2x. 5x toruk kogoś wybrał !!! i teraz wybrał jake'a. zaatakował go, a ten, kogo toruk wybrał stawał na czele klanu/praktycznie całej rasy. (jak pra... dziadek ney - zgromadził klany w czasie wielkiego smutku).
Tak sobie myślę... przecież kiedy toruk zaatakował Jake'a, ten był na powietrznym polowaniu razem z Neytiri. Więc to może ona była celem ataku? Jake przecież podstępem się podłączył do toruka (skok z góry z tsaheylu gotowym do połączenia)...
kłapał szczękami koło ogona ikrana jake'a... nie nieytiri... zresztą ney leciała jakby trochę z boku, lub przed jake'iem ale toruk chciał dopaść jego...
dziś byłem kolejny raz i widziałem: kłapał szczękami za jake'iem. koło niego (obok toruka) akurat tam była seze i na niej neytiri, a toruk przekręcił głowę w ich stronę, zrobił "kłaaaaa!" i dalej leciał za jake'iem... wtedy ney powiedziała mu że coś takiego (wybranie kogoś przez toruka) miało miejsce tylko 5x.
To czy możemy powiedzieć, że Toruk jakby przewidział co się stanie i chciał temu zapobiec?? W sensie, że Toruk nie chciał żeby go ktokolwiek dosiadał, a że wybrał Jake'a jako ewentualnego kandydata to postanowił się go pozbyć.
chyba trochę się zagalopowaliście - Toruk to drapieżnik, on polował a nie wybierał Jake, ale dzięki temu mogliśmy poznać znaczenie Toroka w historii Na'vi
Wybranie ikrana polegało na tym że Jake chciał go ujarzmić a tamten zabić Jake, ale same z siebie ich nie atakowały
a Toruk każdego by zabił, gdyby tylko mógł dlatego sama próba ujarzmienia go była wielkim wyzwaniem
taktyka Jake pokazywała,ze Toruk panował nad tym obszarem i niczego się nie bał, gdyż nic go nie atakowało, mógł ulec tylko komuś wyjątkowemu, komuś komu starczyło odwagi i siły by się z nim zmierzyć
"jak poznam zę mnie wybrał? spróbuje cię zabić" - każdy ikran chce zabić swojego przyszłego taronyu. toruk też mógł zauważyć, że jake jest sprytny, silny, inteligentny itp więc chciał wyeliminować kandydata.
...toruk też mógł zauważyć, że jake jest sprytny, silny, inteligentny itp więc chciał wyeliminować kandydata....
ciekawe gdzie to toruk zobaczył
mógł to dostrzec dopiero w momencie gdy ten próbował go ujarzmić - wtedy Trouk dokonywał wyboru dać się ujarzmić czy nie
a czemu nie zaatakował neytiri tylko na nią warknął choć była obok niego? czemu nie mordował innych na'vi? czemu ney nie powiedziała mu (jake'owi) żeby nie latał po terytorium toruka?
drapieżnik przeważnie nie zmienia celu swojego ataku, gepart nie lata za wszystkim antylopami biegnie tylko za tą wybraną - uda się lub nie
nie mordował innych na'vi, bo nie latali po jego terytorium - był groźny, bali się go i unikali
robicie z Toruka nadistotę która przewidziała, że ludzie napadną na Na'vi i że Jake będzie potrzebny
a przecież nie mógł wiedzieć więcej ich "matka natura", a gdyby ona wiedziała to Na'vi także by znali plany ludzi
Toruk to symbol, symbol siły i zjednoczenia, ale nie łatwy do osiągnięcia, nie każdy odważyłby się po niego sięgnąć i nie każdemu by się to udało
Ależ mordował i polował na nich... nie bez przerwy oczywiście, tylko kiedy był głodny i akurat jakiś niebieski ludzik nawinął mu się na celownik i nie zdołał uciec, a po drodze nie było czegoś smaczniejszego. Navi doskonale zdawali sobie z tego sprawę, ale że terytorium łowieckie toruka było rozległe, nie mogli sobie latać gdzie indziej. Dlatego też traktowali toruka z należnym mu szacunkiem i respektem, a totemem plemienia był właśnie toruk. Navi natomiast pewnie wyznawali zasadę: toruk torukiem, ale żyć trzeba, a martwić się będziemy we właściwym momencie.
kik_club
trochę głupia robi się ta dyskusja... chciałem tylko powiedzieć że zauważyłem że najpierw eywa chroni jake'a przed strzałą ney, później okleja go pure spirit'ami, a dopiero później toruk go zaatakował... mógł sobie wieczorkiem przy piwie (pijąc wodę) siedząc w fotelu (na gałęzi) i oglądając tv (gadając z eywą) dowiedzieć się, że jest kolejny kandydat na taronyu... a eywa nie mogła rządzić na'vi, zwierzętami mogła ale toruk jest jedyny w swoim rodzaju, więc może nie musiał chcieć i jak każdy inny ikran zabić swojego "pana". może jest to wytłumaczone w książce, nie wiem, nie czytałem.
ale moim postem zakończmy tę - dość głupią - dyskusję.
Mi natomiast zapadły w pamięć dwie sympatyczne scenki:
1. Kiedy Jake już opanował pilotaż ikrana i fruwają sobie razem z Neytiri, zgromadzona u wylotu jaskini młodzież (nb. kto odpowie ile i jakiej płci?) entuzjastycznie wiwatuje na jego cześć. Tsu'tey nieco wkurzony obrotem sprawy nie po jego przewidywaniach ("... ten głupek zginie...") ostro ich opiernicza.
2. Kiedy już wszyscy ze zdających "egzamin na licencję pilota" mają swoje ikrany i dumnie szybują w równym szyku, z prawoskrzydłowym Tsut'eyem jako prowadzącym, Jake z Neytiri dla zabawy zaczynają trącać sie skrzydłami, łamiąc nieco szyk. Tsu'tey w tym momencie ostro przywołuje ich do porządku.
Bardzo dobra charakteryzacja była w tym filmie, która nadawałą więcej realizmu. Podam na przykładzie Jake'a Sullego.
Na początku widzimy go w nieco dłuższych włosach. Potem na 3 milimetry gdy leci na Pandorę, pewnie z tych samych przyczyn co pierwsze golenie szeregowców. Z czasem włosy mu odrastają, aż rośnie mu pokaźna broda gdy jest pochłonięty kulturą Na'vi. Goli się na spotkanie z pułkownikiem, ale włosy zostawia. Potem chodzi już z lekkim niedogolonym zarostem.
Teraz uwaga: zmiany w wyglądzie członków Na'vi to też charakteryzacja. Nie należy tej definicji mylić z kostiumami, które dotyczą tylko żywych postaci. Członkowie Na'vi mają różne fryzury np. Neytiri (w zależności od okazji) czy barwy bądź ozdoby wojenne. W czasie lotów Ikranami zawsze ''piloci'' mają coś w rodzaju okularów. Jake przed ostatnią bitwą goli się na irokeza. Sceny nie ma, lecz wiadomo że ma to związek z tym że czuje się jednym z Na'vi.
Ja też zwróciłam uwagę na jego strasznie chude nogi pozbawione mięśni.
A czy zauważyliście, że za każdym razem, kiedy do jakiegoś pomieszczania wdzierało się powietrze z Pandory, to powstawała taka jakby poświata i widać było miejsce, którym to powietrze wlatuje? Dla mnie to było motywem dopracowanym.
Po kolejnym obejrzeniu filmu, zauważyłem, że:
1. Kiedy wszystkie awatary szykują się do "snu" w swoim domku, jeden z nich stoi i dyskutuje z ziemskim specjalistą chyba na temat swojej prawej ręki, która wygląda dziwnie - jest nienaturalnie wygięta jak przy porażeniu mózgowym. Wniosek z tego, że nie zawsze przesiadka w awatara przebiegała bez problemów i ktoś tutaj miał duży problem z niedowładem ręki, być może usiłując usunąć go odpowiednią rehabilitacją i treningiem.
2. Kiedy Jake zsiada z toruka i przechodzi przez trwożnie rozstępujący się przed nim tłum Navi, w tłumie tym przez mgnienie oka widać kilka postaci zdecydowanie ciemniejszych od innych - nie niebieskich, ale wręcz granatowych. W chwilę później takie ciemne postacie znowu przewijają się w tłumie. Ichni murzyni czy za długo na słońcu ? :)
Obie te scenki trwają nie dłużej, niż sekundę, więc mogłem się nieco zasugerować, chociaż jeśli chodzi o "murzynów", to osoba będąca ze mną po raz drugi na filmie potwierdziła moje spostrzeżenia.
ujęcia sekundowe to można wyłapać jak się film ogląda klatka po klatce... a nie w kinie
gratuluję oka
pozdrawiam
No dobrze, to teraz pytanko dla spostrzegawczych:
Jaki stopień wojskowy miał Jake Sully?
szeregowiec? marines zwiadowca na pewno
a znacie datę urodzin? ja znam (chyba - nie wiem tylko czy dobrze pamiętam xD)
albo data pierwszego videologu? (też nie wiem czy poprawna - ale chociaż miesiąc wiem)
Jake Sully był w marines Corporal, czyli odpowiednikiem naszego kaprala (lub starszego kaprala) - tak zwraca się do niego pułkownik Miles "badass" Quaritch, co w filmie tłumaczone jest jako "synu" :o
Data urodzin? Stawiam na lipiec - sierpień 2132 roku.
Co do stopnia to nie jestem pewien, coś mi się o uszy obiło o kapralu (podczas rozmowy z płk. Quaritch'em).
Natomiast jeżeli chodzi o datę urodzin..hm..napewno 24 sierpień (zapamiętałem to gdyż to również moja data urodzin;) zakładając, iż Jake mógł mieć ok 27-29 lat wychodzi na to, że mógł urodzić się m/w 24 VIII 2126 roku.
Jeżeli chodzi o dokładne daty videoblogów:
Pierwszy: 19 maja 2154
Ostatni: 24 sierpien 2154
Polecam książke "Avatar". Tam macie wszystko opisane, co do cala, cały świat Pandory, technologie ludzi, stworzenia z Księżyca, życie Navi itd.