1.W bazie widzimy, jak kawałek Unobtainium wisi nad "popielniczką". Jakiś czas później "wiszą" nad ziemią, zawierające spory procent Unobtainium, góry Hallelujah
2. Jake ucząc się od Neytiri skacze w przepaść i uczy się, jak amortyzować upadek używając tamtejszych roślin. Później wykorzystuje identyczną technikę spadając z helikoptera
3 Na'Vi mają dwie ręce i nie mają otworów oddechowych. Zwierzęta Pandory mają po 4 przednie kończyny i otwory. Pierwsze, co kamera pokazuje ze zwierząt w dżungli, to prolemury. Mają częściowo zrośnięte przednie kończyny i otwory oddechowe w zaniku.
kiedyś ktoś napisal, że Jake jest jak naukowiec, bo sie wszystkim interesuje, a marines się tego boją.
1Jaka nie uczono o Pandorze tak jak innych.
2Sponil sie na wzklad Qarticha ,, wsyzstko co tu chodzi pelza i lata stara sie was zabic.,,
"Jake jest jak naukowiec, bo sie wszystkim interesuje, a marines się tego boją. "
marines się nie boją, co za bzdura, tylko jedną z ich zdolności jest ocena ryzyka i zagrożenia, nie są beztroscy jak naukowcy którzy grzebiąc w roślinkach nawet nie rozejrzą się na boki
Jake pozwolił sobie przez chwilę być "dzieckiem" widząc niezwykłości w około ale gdy doszło co do czego zaczął działać jak go szkolono
i chyba nie myślisz, że Jake jako marine potrzebował tego szkolenia bhp, że wszystko mu może zagrażać
Nie wiem też, czy zauważyliśćie, ale po zniszczeniu Domowego Drzewa, gdy Na'vi rozpoczynają wędrówkę zauważalny jest mały bobasek Na'vi niesiony przez ojca lub matkę na rękach...
Faktycznie też to dojrzałem. Jedno mnie tylko ciekawi, jak "małe" Na'vi przychodzą na świat, skoro gatunek ten nie posiada narządó rozrodczych?
a skad wiesz ze nie posiadają ? to ze im nie zwisa penisek nie znaczy ze nei mają narządów, mogą miec inne, choć równie dobrze moga sie rozmnarzac w zupełnie inny sposob. I wlasnie dlatego szkoda ze wycieli z ogrinały scene sexu :D
Może i racja, zresztą coś mi się o uszy obiło, że Neytiri "podobno" po stosunku z Jake'm zaszła w ciążę, tylko scena potwierdzająca to ostatecznie została usunięta. Do czego zmierzam: Dwóch napalonych niebieskich + warkocze = Tsa'helu, czyli udany "stosunek" ;P
Aha według mnie kamery nie uchwyciły bo..."nie chciały" uchwycić. No niedajboże mieli byśmy okazje oglądać "co nieco" bardziej z bliska i to w technologii 3D, to fanii Neytiri całkiem by już oszaleli ;)
ej ej... film od 12 lat...
słyszałem że to z tym tsa'elu utworzonym między jake'iem i ney, to zoe saldana mówiła coś na temat tego że "może to dać (?) super orgazm (?)" = zwiększona przyjemnośc itp itd, ale cameron nie chciał słowa orgazm na temat filmu od 12 lat...
oj, co to będzie z tą wersją rozszerzoną... xD
skrócona? i tak będzie dłuższa od kinówki... i to podobno od 0,5 do 1,5 (sic!) godziny...
Obyś miał w tym rację. Cameron powiedział, że wersja reżyserska jest w kinach a na DVD będzie wersja fanowska o kilkanaście minut dłuższa. To nie za wiele. Pewnie będzie tylko to co Cameron wyciął ale zostało nakręcone m.in. śmierć Tsu'teya i pare innych scen, które widać w różnych klipach (Jake na Ziemi w klubie, kilka scen z głównej bitwy i takie tam). A ja chcę wersję 4-ro godzinną! Ale Cameron pewnie to co nie dał do tej części da do drógiej czyli i tak fajnie :)
Kolejna ciekawostka: (nie wiem czy to było już bo nie czytałem całego tematu):
W przenośnym laboratorium-kontenerze Dr Grace Augustine na swoim biurku lub zaraz obok niego ma naczynie w z płynem w srodku, w którym znajduje się jakaś pandorańska roślinka o zgniło-żółtym kolorze, która do złudzenia przypomina... TWARZOŁAPA z OBCEGO!!!
;D
nie wiem czy to już było...
wszyscy trzymają łuk w prawej ręce, przyjmując że jak ludzie większość na'vi jest praworęczna to (przy neytiri na początku) nmają 2 strzały i nie muszą przekładać łuku do prawej ręki (bo już go trzymają w prawej...) i po wystrzleleniu 2 strzał mogą od razu waqlnąc kogoś/coś takim kawałkiem drewna...
To w sumie trochę dziwne, bo dla osób praworęcznych bardziej naturalna jest
pozycja z łukiem trzymanym w lewej dłoni. Mnie natomiast zaintrygował
sposób trzymania strzały. Da się tak strzelać, chociaż mnie kciuk
przeszkadzał i strasznie na prawo znosiło.
To z tym łukiem też już mnie zastanowiło. I to, że trzymią go w prawej ręce i to, że strzały tak śmiesznie trzymią.
Ale ja tu o czymś innym chciałem, a mianowicie o przystosowaniu zwierząt do życia na Pandorze :)
Zacznijmy od konika.
Gdy Jake uczy się na nich jeździć to wcześniej widzimy jednego jak wypija nektar z takich kwiatków. Kwiatki są w kształcie wydłużonego kielicha, to i koń ma wydłużony i zwężony pysk, a dodatkowo długi język. Zanim jednak koń wypija ten soczek, widać jak podchodzi do kwiatów i przy pomacy tego "łącza" (przez, które robi tsa'heylu, wie ktoś jak to się nazywa??) jakby bada teran wokół i same kwiaty. Mogą one (te "łącza") pełnić też funkcję czułków jak u owadów. Można przypuszczać, iż te konie, w przeciwieństwie do naszych, wcale nie muszą się żywić trawą tylko właśnie naktarem różnych kwiatów. To tyle co do konika :)
Teraz pora na ikrana.
Jego będziemy analizować pod względem układu uzębienia :D To, że ikrany to drapieżniki nie ma żadnej wątpliwości. Ich zęby mówią bardzo dużo. Jak da się łatwo zauważyć, gdy otwierają paszczę owe zęby przesuwają się trochę do przodu i "dźwigają do pionu" (górne rzędy). Dolne zaś podnoszą się lekko do góry. Anlogicznie im szerzej otworzą, tym bardziej się dzwigają i przesuwają. Oznacza to oczywiście, że gdy pysk jest zamknięty, zęby są schowane (tak jak u naszych żmiji!) Zęby są ostre i zakrzewione do środka. Można też przypuszczać, że wszystkie zęby w danym rzędzie są ze sobą połączone i głęboko zakorzenione w czaszce zwierzęcia, a sterują nimi potężne mięśnie. Brak zębów tnących i miażdżących, co sugeruje z kolei, że dany pokarm jest przez nich połykany w całości baz gryzienia. Wszystkie te cechy pozwalają przypuszczać, iż ikrany mogą żywić się znacznie wiekszymi zwierzętami niż przyszło mi wcześniej myśleć. Lecz znaczy, to też to, że polują raczej stadnie, a zdobytą ofiarą dzielą się między sobą. Inaczej nie byłoby możliwe przez nich odgryzienia odpowiedniego kawałka mięsa (brak zębów tnących oraz odpowiednio przystosowanych kończyn). Czyli w brutalny sposób rozszarpują to co złapią. A to co chwyci taka paszcza, niemożliwym jest, aby się samo oswobodziło. Przez to, iż zęby są zakrzywione i chowają się podczas zamykania, wciąga i wbija się w ofiarę jeszcze bardziej. A dzięki temu, że zęby są połączone i przytwierdzone głęboko, nie ma co się bać o utratę ząbków. To czyni ich doskonałymi łowcami i zabójacami.
W scenie gdy Neytiri pokazuje Jake'owi swojego ikrana karmi go co prawda jakimś owocem, ale to może być uzupełnienie ich diety. Potwierdza się natomiast jedno: nie gryzą pokarmu, a przy połykaniu wykonują charakterystyczne ruchy głową i szyją.
Wyszło trochę przydługawe ale mam nadzieję, że znajdą się chętni, którzy to przeczytają. Świadczy to o bardzo dobrym dopracowaniu filmu w każdej kweisti. Oby w pozostałych częściach było coś więcej o tym. To by było tyle odnośnie tego :)
Przy pisaniu tego tekstu nie korzystałem z żadnych książek, czy stron internetowych poświęconych tej tematyce jak i tematyce Avatara. Sa to wyłącznie moje spostrzeżenia i przemyślenia. Nie musicie się z nimi zgadzać :P
Pozdrawiam ;)
Te ich witki nazywają się queue. Przynajmniej w języku Na'vi. Przystosowania przystosowaniami,a le to że zwierzaki mają po sześć kończyn to bezsens. :P
6-scio nogie koniki wyglądają dziwnie, ale 2 pary przednich kończyn u prolemurów są bardzo praktyczne.
To co Neytiri daje Seze wygląda jak kawałek surowego mięsa. Przynajmniej ja bym tak typował. Poza tym bardzo trafne spostrzeżenia :)
może i nie mają zębów miażdżacych (tnących rekin też nie ma) ale przy jedzenie tego czegośco mu daje ney słychać chrzęst, jakby żuł. albo rozdrabniał przynajniej.
Dzięki za queue.
Może z tymi 6-cioma nogami wyglądają dziwnie ale jak by mieli 4 to dużo osób mówiło by, że są ZA BARDZO PODOBNE DO ZIEMSKICH ZWIERZĄT. A tak mają jakąś "inność" :)
Może to jest kawał mięsa, w sumie temu się nie przeglądałem za bardzo ale sprawdzę :)
To co słychać, te chrupania i chrzęst to wynik przesówania i przygniatania pokarmu. Ten kawałek jest bardzo mały, wygląda na to, że wziął go na środek paszczy a tam zębów nie mają. Nie widać ruchów "żujących" szczęk. Sprawdź jak krokodyle połykają mięso. Tak samo podrzucają i przesówają do gardła (tak aby samo im tam wpadło), też słychać trzaski itp. a nie gryzą. Mogą co najwyżej zmiażdżyć kości czy coś tam ale nie przy pomocy zębów a siły szczęk :)
e tam. dla mnie to nie takie ważne... xD a teraz muszę scenariusz przepisać...
pozdrawiam
To nie jest ważne tylko ciekawostka :)
A po co scenariusz przepisujesz? Masz może po polsku albo tłumaczysz?
No byłyby podobne, ale po to zwierzaki na ziemi mają cztery łapy, żeby sprawnie się poruszać. Na Pandorze reguły są podobne.
To był pomysł Camerona i jest jak jest, nic nie poradzimy. Ale za bardzo to im chyba nie przeszkadzały te dodatkowe łapy :P
Ktoś wie czy na ziemi może jest jakiś odpowiednik zwierząt z 6 nogami? Też mi w sumie się to nie podobało, po kij im ta dodatkowa para.Jeszcze tharantora( nie wiem jak to sie pisze) moge zrozumieć bo to drapieżnik i może są przydatne w czasie walki.
A jakby miały trzy, to by się wywracały:)
Na temat tych 6 nóg już tu pisano, wykazując ich bezsens, ale jest prawdopodobne, że zwierzęta lądowe odziedziczyły je po płetwach (lub płetwopodobnych kończynach) prehistorycznych stworzeń morskich, jeśli ewolucja była podobna do ziemskiej.
Wg. mnie te 6 nóg jest całkiem przydatne. Zwierzęta mają większość mobilność, tzn. większą dynamikę (wypchnięcie do przodu) startu do biegu, dzięki zwiększonemu kompletowi mięśni. Thanator podobno potrafi rozpędzić się do 95 km/h. Być może zwiększają też "manewrowość", umożliwiając bardzo szybkie zmiany kierunku, lub też łatwiejsze chwytanie zdobyczy pazurami. Na filmie wydać, jak thanator sprawnie rozszarpuje korzenie drzewa wszystkimi czterema przednimi kończynami. Podobno mroczne konie potrafiły bardzo sprawnie poruszać się po dżungli i błyskawicznie zawracać w miejscu. Wężowilki bez problemu wspinały się na drzewa. Po za tym rozłożenie ciężaru na 6 nóg mogło sprawić, że wyposażone w nie zwierzęta nie grzęzły w podmokłych miejscach, a w lasach deszczowych takich miejsc mogło być sporo.
Dość ciekawa interpretacja :) Co do koni to może jeszcze im te łapy pomagały podczas tych górskich wspinaczek. Wtedy gdy idązdobyć swoje ikrany. Było tam doś wąsko i stromo ale radziły sobie dobrze. Jakby nie było co 6 nóg to nie 4 :D
Jeśli chodzi o łuki, to obliczyłem, że przy prędkości strzały typowej dla tych, wystrzeliwanych z długiego łuku znanego na Ziemi (niewiele mniejsza od pocisku pistoletowego) strzały Na'vich na krótki dystans miałyby energie kinetyczną taką samą jak pociski z kałasznikowa (7,62mm).
I co nie którym wydaje się dziwne, że przebijały szyby w helikopterach -_- bez problemu, jeszcze przy tej prędkości lotu i pod tym kątem. Nie widzę problemu w tej kwestji.
Liczby nie kłamią, ale musiałem skorygować wynik:
Strzała o masie ~0,250 kg (gęstość drewna: 700 kg/m^3, długość strzał: ~2m, srednica: 1,5cm, objetość wynosi pi*0,0075^2m*2 = 0,00035m^3, masa: 700 kg/m^3*0,00035m^3 = 0,245kg ) ma energie kinetyczną 1014 Dżuli (Ek=1/2*0,250kg*91^2m/s)
Pociski z AK-47 mają 2000 Dżuli energii kinetycznej (przy masie 8 gram).
Założyłem, że strzały mają prędkość 90 m/s (300 ft/sek). Jeżeli będzie większa, to sami sobie policzcie co z tego by było. :))
http://www.hosta.pl/drewno.html
http://www.huntersfriend.com/2007-Carbon-Arrows/arrow-selection-guide5.htm
http://en.wikipedia.org/wiki/7.62x39mm
Wow ! No ciekawe te Twoje obserwacje! Taka strzała to niezła broń!
Poza tym to oni faktycznie wypuszczają dwie strzały, a potem walą tymi koncówkami łuku.
Tak było jak Neitiri broniła Jake'a przed atakiem zwierzą, jak Tsu-tey walczył na pokładzie helikoptera i w ostatniej sceniewalki z pułkownikiem.
Ciekawa sprawa: Na'vi nie używają kołczanów.
Poza tym: założyłem, że strzała jest z drewna, jeżeli będzie dłuższa i z grotem z kamienia, to energia będzie jeszcze większa. :)
Ciekawe jest to, że Na'vi nie używają kołczanów. Widocznie dwie-trzy strzały wystarczają im do polowania.
Popza tym: grot do strzały z kamienia wybitnie zwiększy energię kinetyczną.
A propos lewa/prawa ręka:
Navi strzelają trzymając łuk w prawej, co u nas możliwe jest tylko w przypadku osób leworęcznych, osoba praworęczna miałaby duży kłopot, żeby w coś w ten sposób trafić. Navi są leworęczni? Z drugiej jednak strony, wszystkie ważne gesty (np. powitanie) wykonują prawą ręką (przynajmniej tak mi się wydaje). Tsu'tey atakuje Jake'a z nożem w prawej ręce. Jake nosi nóż na piersi w pozycji do wyjęcia go prawą ręką. Neytiri karmi Sezee z prawej. Moat ogląda ogon Jake'a przy pomocy prawej ręki. Więc są praworęczni? Ale ta sama Moat precyzyjnie nacina Jake'a małym nożykiem pobierając "próbkę krwi" lewą ręką. Sam już nie wiem.
a jak trzymasz miecz to trzymasz go w lewej czy prawej?
widziałeś, ney wystrzeliła 2 strzały bo tyle nosili (wydawało mie się zę pod koniec miała kołczan w bitwie ale mogło mi się wydawać) jak robili sobie wycieczki po dżungli. ney* zabiła 2 viperwolfy, jednego nożem, resztę pobiła i przegoniła łukiem. w zwolnionym tempie skoczyła, strzeliła i walnęła go łukiem... a tak musiałaby przełożyć go z prawej do lewej...
* podobnie tsu'tey skacząc do promu - strzelił i od razu walnął gości z łuku.
Już gdzieś o tym pisałem. Łuk Naavi ma dwa ostrza-sztylety przy końcach łęczyska. Jest bronią miotająco-sieczną. To uzasadnia strzelanie z prawej ręki.
A Bohun potrafił szablę do lewicy przerzucać :)
Chyba należy założyć, że mózg Navi, wykazuje pewne podobieństwo do ludzkiego (bo inaczej kiepsko byłoby z krzyżowaniem DNA i produkcją awatarów), więc są oni w większości praworęczni, a kwestia trzymania łuku w prawej ręce to rzecz nabyta przez ćwiczenie od dziecka. Brawa dla Jake'a, że tak szybko opanował łuk, chociaż w bitwie woli posługiwać się bronią palną.
Przeglądam sobie właśnie fragmenty filmu i znalazłem coś takiego.
Kiedy Jake ogląda dawne zdjęcia Grace z czasów jak prowadziła szkołę na drzwiczkach od lodówki do której są przyczepione widać napis "only food in this fridge". No i teraz pomyślmy - dzieje się to w tymczasowej bazie w górach, naukowcy pewnie korzystali z niej przy okazji jakis badań, pobierali rózne próbki, pewnie niektóre przechowywało się w chłodnym miejscu, w bazie panuje ogólny bałagan - ktoś wpadł na pomysł, żeby napisać na lodówce taki tekst, aby żarcie nie mieszało się z niewiadomo czym. Jestem pod wrażeniem, jak bardzo dba się o szczególiki w tym filmie...
A moze było gorzej, może Grace wstała głodna w nocy i chciała zrobić sobie na szybko kanapkę z syntetycznym powidełkiem śliwkowym, a nie wiedziała, że ktoś zjadł już to powidełko wcześniej, a puste opakowanie wykorzystano do przechowania odchodów prolemura... i awantura gotowa... :)
Jak ktoś lubi ciekawostki to tu można znaleźć fajne ;D
http://pl.james-camerons-avatar.wikia.com/index.php?title=Specjalna%3AWszystkie+ strony&from=&to=&namespace=0
Nie wiem czy to było (nie czytałem wszystkich stron tematu) więc napiszę:
W scenie w której Jake i Norm przygotowują się po raz pierwszy do podłączenia do avatarów, avatar Jake'a (gdy już leżał na łóżku) poruszył palcami u stopy. Wg. mnie jest to takie małe nawiązanie do tego, żę Jake nie może ruszać nogami "swoim" ciałem, natomiast jako avatar będzie mógł.
A propo tego jego ruszania nogami to pierwsza myśl że w skoro swoim ciele nie może używać nóg to w avatarze też nie powinien. Ale to jest tak że miał on tylko uszkodzony rdzeń kręgowy który do mięśni nóg nie dawał sygnałów, a avatar w kręgosłupie miał wszystko ok. Nie realistyczne jest tylko to że mózg tak szybko nauczył się znów nogami poruszać, to tak jakby dziecko uczyło się chodzić na nowo. A później nasz "kozak" nawet se pobiegł kawałek