Niech mi ktoś wytłumaczy. Chodzi o efekty specjalne, o zastosowanie 3D, czy może o fabułę? Wszyscy mówią o przełomie, rewolucji, ale o co ten cały szum???
Niestety nie jest w niczym rewolucyjny a zastosowanie 3D kompletnie nie zostało wykorzystane.
To zwykły szum marketingowy, oszustwo, które zepsuje rynek na filmy 3D. :(
pozdrawiam
Arek
Jak to nie jest??? To wszystko było robione 12 lat a efekt jest rozczarowujący? Wierzyć się nie chce.
Nie słuchaj pierdół.
Pół godziny temu wyszedłem z kina.
Mam 34 lata a czuje się jak nastolatek po pierwszej randce z całowaniem.
Ten film to absolutne arcydzieło.
To pierwszy film, którego każda pojedyncza sekunda była wspaniała.
Efekty 3D nie wykorzystane?
Chłopie, trzeba było okulary założyć :D
Cameron zestawia ten film z Titanikiem. Moim zdaniem to błąd, bo Titanic to przy Avatarze smętne filmidło.
pozdrawiam
PROZAiC
"Cameron zestawia ten film z Titanikiem. Moim zdaniem to błąd, bo Titanic to przy Avatarze smętne filmidło."
Co za bzdura.
Jak to dobrze, że ludzie się od siebie jednak różnią, prawda?
Mają różne gusta, różnie postrzegają pewne rzeczy, co innego ich kręci...
Fajnie, że ci którym nie podobał się różowo-słodki Titanic nie są zamykani w gettach.
pozdrawiam
PROZAiC
"Pół godziny temu wyszedłem z kina.
Mam 34 lata a czuje się jak nastolatek po pierwszej randce z całowaniem. "
Dobry tekst :D
Do mojego seansu jeszcze tydzień. Czekam i czekam wiem że warto !
i ja zrobię to samo. Titanic można obejrzeć raz, lub wrócic za jakiś czas do niego w święta. Wg mnie zwykła miłosna historia, romansidło ze smutnym zakończeniem i tyle. Titanic zdecydowanie słabszy od Avatara.
Avatar jest po prostu piekny...
Dokladnie PROZAiC. Również wyszedłem przed chwilą z kina (zaznaczam, że to IMAX 3D) i jestem po prostu zdetonowany. Król powrócił i nazywa się James Cameron, a Michael Bay i Bruckhaimer to mu mogą najwyżej wysiorbać sisiora trzymając w zaciśniętych ze wstydu pośladach kolejnego Oskara za efekty i nieskończone wizjonerstwo kina.
Moja przyjaciółka twierdzi, że po wyjściu z kina czuła się jak po pierwszym seksie, a nie po pierwszym całowaniu. ;P
Tak się robi rozrywkowe kino, a nie jakieś debilizmy dla dzieci o robotach, co to smetnie patrzą na rasowane cyfrowo cycki Megan Fox - to dopiero jest CGI :D
pozdrawiam,
carrel
12 lat to ono może się do tego przygotowywał.
Tak - efekt 3D jest rozczarowujący. Może dla laika co pierwszy raz był na trójwymiarowym filmie to jest OK, ale nie dla ludzi, którzy wiedzą co można uzyskać.
Zgadzam się, że film jest widowiskowy, zgadzam się, że jest dobry bo nie nuży, zgadzam się, że widoczki, krajobrazy i przyroda są ślicznusie.
Tylko, że kompletnie nie wykorzystał możliwości jakie daje 3D, także w scenach gdzie aż się o to prosiło.
Ponieważ nie chce mi się powtarzać tego co napisałem na swoim blogu
http://www.arnoldbuzdygan.com/wydarzenia/?p=637 . Kto zechce to sobie przeczyta.
Ktoś pisał niżej o nienaturalności ruchów Navi - to wynika z różnych proporcji ciała ludzkiego odtwarzającego ruchy a tych "humanoidów".
Przez to ich ruchy są takie koślawe jakie są.
pozdrawiam
Arek
taak? a skąd ty niby wiesz co można uzyskać? Ile twoim zdaniem przez ostatnie 5 lat wyprodukowano filmów stricte w technologi 3D? Mówię o fabułach, a nie o podróżach z dinozaurami, podwodnym świecie i głupotach typu "Krwawe Walentynki 3D"? Oświeć mnie, bo mi jakoś umknęła ta reszta.
jak zawsze poszedlem do kina po malym cukierku z wielkimi oczekiwaniami, wielkimi wyobrazeniami tego co bedzie dzialo sie na ekranie. lekko oszolomiony usiadlem z kolegami w kinowym krzesle i ogladalem smetne reklamy. nagle pufff strzelil rzutnik zgaslo swiatlo, cos zapierdzialo. katastrofa, dwa lata oczekiwania na film i slysze tylko jakies pierdniecia, cala sala wpadla w smiech, rzucilismy jeszcze pare glupich tekstow i nagle wszystko wrocilo do normy:) od samego poczatku efekty zapieraly dech w piersiach, no niby park jurajski ale on w porownaniu do tego to tak jak komodora do playa 3. niby jak gwiezdne wojny ale zdecydowanie lepiej, az tu nagle scena w lesie po zapadnieciu zmroku. istny raj, i to tak realny ze wydawaloby sie ze jestem tam razem z nimi!! cos co wstrzymalo moj oddech do konca seansu:)
to nie oszukac przeznaczenie 3d, to nie epoko lodowcowa 3d, to nic z tych innych filmow 3d. to zupelnie nowe spojrzenie na kinowy swiat filmow trojwymiarowych. jestem zachwycony tym w co wprowadzil nas rezyser i nie uwazam zeby zawiodl moje oczekiwania. nie znam sie na nowych technologiach 3d, moze kolega ktory napisal pierwszego posta sie tym zajmuje na codzien i niedlugo i za 2 lata pokaze nam swoje dzielo. nie bedziemy musieli zakladac okularow na nosy, popodlaczaja nam pare kabelkow, obleja woda i bedziemy sie rzeczywiscie czuli jak bysmy tam byli. wydaje mi sie sie ze wtedy bedziemy mowic o kolejnej rewolucji, ale poki co cieszmy sie ta ktorej wlasnie jestesmy swiadkami, bo jest ona tego warta:)
a co do przekazu. kinomaniacy, wy ktorym chyba mozg paruje od nadmiaru obejrzanych juz filmow, wy ktorzy zatracacie wyobraznie!! czyz ten film nie mial wam czegos do przekazania??
terror zwalczymy terrorem!! ja mysle ze film ten pieknie obrazuje to co dzieje sie z naszym swiatem, a general niczym prezydent bush, czy obama chce miec wladze nad wszystkim i dazy do tego po trupach. niszczac nie pandore ale niszczac to co nas otacza, to co zwyklismy nazywac nasza matka ziemia!!! zaczyna sie od wojny o zloza a konczy sie na wojnie ktora jest sama z siebie bez celu!!!
pzdr
Twoje słowa że jest to oszustwo brzmią bardziej jak apel antyglobalistów ( Peace 4 all) a nie jak recenzja filmu.
Zapewne jesteś na tyle specjalista żeby móc to ocenić w pełni obiektywnie
ale ,,, nie !!! czytam twój blog i jednak nie :) -- ty jesteś niezadowolonym z życia gościem i ciężko ci dogodzić :)
I bardzo dobrze !!!
bo tak samo jak ich - twoje słowa nie wpłyną na to że ten film przejdzie do historii jako kawał dobrego Kina SF :)
Film jest świetny technicznie ... fabuła banalna- jak ktoś już wspomniał jest to bajkowa przestrzeń w której każdy może poczuć się wyrwany - jak tak zamierzam się dziś poczuć - więcej - Idę poddać się temu oszustwu z przyjemnością :)
I owszem jestem specjalistą,od 14 lat robię animacje 3D, a także kinomaniakiem i owszem - trudno mi dogodzić.
Nie miałbym pretensji do tego filmu gdyby go tak fałszywie nie zachwalano jako przełomu 3D, choć pod tym względem nie żadnego przełomu a nawet jest spieprzony.
Jechałem 200 km z Wrocławia do Katowic żeby go obejrzeć w IMAXie, mam więc prawo do poczucia się zwyczajnie oszukanym.
Takie "efekty" to se mogłem oglądnąć w Heliosie, do którego mam 50 kroków.
pozdrawiam
Arek
Za Wikipedią:
"Arnold Buzdygan to postać znana i aktywna w polskim Usenecie. Występuje na grupach dyskusyjnych, gdzie wypowiada się m.in. na tematy: reżyserii, prawa autorskiego, seksuologii, psychologii i polityki. Od lat wywołuje zainteresowanie kontrowersyjną treścią oraz stylem swych wystąpień. Ze względu na zawarte w nich wulgaryzmy, propozycje zakładów oraz zapowiedzi licznych procesów sądowych i groźby pobicia, część społeczności określa te zachowania mianem trollowania.
Sam Arnold Buzdygan twierdzi, że z powodu swoich poglądów i pomysłów, stał się ofiarą serii oszczerstw i manipulacji. Uważa również, iż przynajmniej część wypowiedzi, która jest mu przypisywana, została sfałszowana przez osoby mu nieprzychylne."
Bez komentarza.
Zgadzam się z kolegą całkowicie. Większość ludzi, którzy zachwycają się tym filmem i twierdzą iż jego geniusz i rewolucjonizm można dostrzec tylko w wersji 3D są w całkowitym błędzie. Film jest dobry, animacja na dobrym wysokim poziomie, ale można powiedzieć o tym filmie iż jest to zwykły film 2D z elementami 3D. Na pewno nie można tego dzieła określać jako przełom w technologii 3D, można go określić jako film uczynił duży krok w animacji komputerowej.
Osoby piejące z zachwytu i wychwalające ten film za jego super 3D technologię, nie mieli zapewne wcześniej styczności z kinem IMAX, lub byli na jakimś podwodnym świecie(który jest bardziej 3D niż Avatar).
Począwszy od kreskówki "cybernetyczny świat" w tym kinie, na którym widz doświadcza potęgi 3D jaką to kino potrafi dać, a skończywszy na genialnym "Beowulf", który miażdży "Avatar-a" pod względem efektów 3D.
Będąc na wszystkich filmach 3D w kinie IMAX, oczekiwałem czegoś niesamowitego wchodząc na salę kinową przed projekcją "Avatar-a". Mając w pamięci "Beowulf-a", srodze się zawiodłem tym co zobaczyłem na ekranie. Cameron poszedł na film dla mas, taki który dobrze będzie się oglądał zarówno na płaskim ekranie domowego TV jak i wielkim ekranie IMAX. Tu bym upatrywał tego zamierzonego braku 3D.
Projekcja w kinie IMAX na Sadybie, czyli analogowa, jest lepsza jakościowo od projekcji cyfrowej 3D. Potwierdziłem to idąc do kina takiego zwykłego (złote tarasy).
Andrzej
pozdrowic to se mozesz ale takich jak ty... fil jest ekstra 9/10 kim ty jesteś i tobie podobni zeby oceniać prace jamesa camerona!!
" Niestety nie jest w niczym rewolucyjny a zastosowanie 3D kompletnie nie zostało wykorzystane. "
Dokładnie tego samego zdania jestem.
Byłem w Heliosie na normalnej sali,to nie było sala nawet 3D tylko najzwyklejsza.Czy przez to bardzo dużo straciłem ??
O jakim kolwiek przełomie można sobie tylko pomarzyć !
Zero akcji 3D,czyli np: że coś wylatuje z ekranu itp.
Kiedyś byłem w Wawie na "Ekspresie polarnym" i mnie po prostu rozwalił!
Nie prawdopodobne 3D,ogromne emocje,akcje wbijały człowieka w fotel,czułem się jak by tam był !
A w "Avatar" tego brakuje :((
Jak oglądałem nie czułem żadnych,ponadprzeciętnych 3D !
Tak jak sądziłem...reklamowali że jaki to Totalny Przełom,Nowatorskie 3D
A nic bardziej mylnego !!!
Tyle lat robili i co mamy :((
PS.Żal dupę z ciska jak "Trolle" wyzywają ludzi,ośmieszają itp. bo komuś np: mnie ten film się Nie podoba !
Avatar zawdzięcza swój sukces dzięki wspaniałym wizualnym efektom, pięknej wzruszającej opowieści i postaci Neytiri - czyste piękno.
Złote Globy jak już pewnie wiesz :)
Najlepszy film akcji
"Avatar" (2009)
Najlepsze zdjęcia
"Avatar" (2009)
Najlepsza scenografia
"Avatar" (2009)
Najlepszy montaż
"Avatar" (2009)
Najlepsze kostiumy
"Młoda Wiktoria" (2009)
Najlepsza charakteryzacja
"Dystrykt 9" (2009)
Najlepsze efekty specjalne
"Avatar" (2009)
Najlepszy dźwięk
"Avatar" (2009)
Chodzi o efekty specjalne a głównie 3D, ale nie tylko, bo np także tworzenie postaci komputerowo, ale na podstawie prawdziwych aktorów. A jeśli chodzi o 3D to hmm, ekspertem nie jestem, ale po obejżeniu filmu jestem naprawdę zachwycony. Widać głębię w każdej scenie, uczestniczymy w filmie, a efekty nie są nachalne i efekciarskie czyli nie latają nam przed oczami. Skupiono się na jak największej realistyce. Mamy widzieć głębię tak jakbyśmy sami w tym uczestniczyli.
A ile w filmie jest miejsca na efekty specjalne? Czy są przez cały film, czy przez określony czas? Pytam, bo filmu jeszcze nie oglądałem, ale zamierzam niedługo obejrzeć.
Jeśli chodzi o 3D to jest przez cały czas, przez każdą sekundę tak samo zachwyca
Dokładnie.
Jak ktoś oczekuje, że w każdej minucie filmu będą mu z ekranu dzidy wyskakiwać, to faktycznie może się rozczarować.
Ktoś tam gdzieś stwierdził, że to przełom na miarę wprowadzenia filmu dźwiękowego.
Tak właśnie jest.
pozdrawiam
PROZAiC
Przez cały czas. Od pierwszej do ostatniej sekundy.
Gwarantuję - czegoś takiego jeszcze nie widziałeś -aś.
Dla mnie największą rewolucję wyznacza nowa technologia motion-capture.
Aktorom poprzyczepiano kaski monitorujące nie tylko kształt głowy, ale monitorujących też każdy skurcz mięśni (szczególnie mimicznych), zmarszczki i inne szczegóły. Dzięki temu postać wygenerowana komputerowo nabrała życia (a szczególnie jej oczy) i jestem w stanie oceniać grę aktorską.
Podobało mi się zdanie z bodajże Gazety Wyborczej- że przeniesienie ludzi na ekran, zamiast wygenerowania graficznych modeli, sprawiło że np. taki taniec Na'avi jest niedoskonały (bo statyści jak to ludzie popełniają błędy), przez co dużo bardziej realistyczny.
Poza tym- dbałość o szczegóły na niespotykaną skalę. Jeśli widziałeś na ekranie postać wachającą się na krawędzi, to aktor również stał na krawędzi (chociaż makiety), powiewał na niego sztucznie wytworzony wiatr, w ręku trzymał broń, zaś obwieszony był rekwizytami imitującymi te z filmu. Znów po to żeby zwiększyć realizm- odgrywanie postaci przy braku widzenia otoczenia (które zostanie wytworzone komputerowo) przynosi słabsze efekty.
To chyba pierwsza prawdziwa superprodukcja na taką skalę... w 3d.
Wykreowanie świata- James Cameron jest naukowcem (skończył fizykę), przez parę lat kręcił filmy dokumentalne o głębinach oceanu (gdzie o ile wiem, mnóstwo zwierząt i roślin jest wciąż nieodkryte, a wygląda bardzo odmiennie od tego co widzimy na powierzchni), wzorując na nich florę i faunę Pandory.
Rozmach + nowe technologie + powiew świeżości. Tak bym odpowiedział w skrócie na twoje pytanie. :)
Zapewniam że będziesz pod wielkim wrażeniem.
Czegoś takiego po prostu jeszcze w kinie nie było.
Nie ma drugiego filmu, przy którym tak bardzo odradzałbym oglądanie gdzie indziej niż w kinie (i to obowiązkowo w 3d!).
Pozdrawiam
taniec wygenerowany komputerowo bez całej technologii motion-capture również byłby nienaturalny;] i to jeszcze jak ;]
Przecież tak właśnie powiedziałem. (?)
Głowa mnie po filmie nie bolała, ani oczy... w ogóle nie byłem zmęczony.
Jeśli już to tylko (pozytywnie) wstrząśnięty.
Z pięciu osób które ze mną były też nikogo nie rozbolała głowa. :P
Mnie bolała głowa i to dość mocno, ale w kinie o tym nie myślałam.
Większości osób jednak nic nie jest.
O, już nie mogę się doczekać, by pójść na ten film. Oczekuję na niezapomniane wrażenia. Słyszałem jednak, że po łożeniu okularów 3D bardzo boli głowa.
Eeeee, bzdur ktoś Ci nagadał :P
Zamiast czytać i się dowiadywać idź do kina bo wiele stracisz.
Jak dla mnie to prawdopodobnie jeden z najlepszych filmów jaki w życiu widziałem. 5-cioro osób z którymi byłem w kinie podzielają moje zdanie.
Pewnie, że pójdę do kina, ale najpierw chcę się czegoś dowiedzieć o tej produkcji, bo wiem, że jest jednym z najbardziej oczekiwanych obrazów wszechczasów.
Dla mnie kolejność jest taka. Idę do kina, oglądam a później czytam fora. Naprawdę, nie wyrabiaj sobie zdania przed pójściem do kina. Odbierz film na świeżo bez ochów i achów oraz bez zbędnego biadolenia. Lepiej również nie wiedzieć o filmie nic i się miło zaskoczyć niż w kinie próbować powiązać dane sytuacje z tym co ktoś wypisał na forum.
Jeśli lubisz dobre kino to Avatar Cię nie zawiedzie.