Nie kręcił mnie Brad Pit, nie ruszał mnie Pattinson, nie podobał się Johny Depp ani żaden inny hollywoodzki piękniś i byłam z tego powodu dumna... a tu nagle bammmm.... na łopaty rozwalił mnie niebieski 3-metrowy ultraseksowny (i nieprawdziwy) Jake Sully.
Widzę, ze jest mnóstwo facetów oczarowanych Neyriti. Rozumiem was, serio!
Nie wiem do końca, co takiego jest w tych ludziach Navi, ale jednak coś jest.
Co mi się podoba w Jake'u? Najpierw ujął mnie swoją spontanicznością, taką dziecięcą radością, uśmiechem, szalonym biegiem podczas wypróbowania nowych nóg i sposób w jaki upajał się smakiem owocu, potem przezabawnie walił łapami po tych świecących grzybach i wiele innych scen z dużą dawką poczucia humoru. Jednym słowem zachowywał się jak dziecko w krainie czarów. Bardzo to było urocze.
Po jakimś czasie Jake robi się niezwykle męski, zdecydowany, silny i do tego nieziemsko zmysłowy. Sugestywne, hipnotyzujące spojrzenie jego głęboko osadzonych oczu i czarujący uśmiech naprawdę na mnie zadziałały.
Gdzieś na forum przeczytałam opinie jakiejś pani, że widziała urywki filmu w wideoklipie Leony Lewis i stwierdziła, że Jake wydaje się być nieśmiały jak prawiczek ;) Oj nie. Erotyka może i jest delikatna i zamaskowana, bo nie wypadałoby inaczej w filmie od lat 12. Ale ja swoje widziałam ;)
Widziałam, jak Jake męskim, zmysłowym ruchem przygarnia do siebie Neytiri, widziałam jak dosłownie sekundę przed wyszeptaniem "ale ta kobieta musi także wybrać mnie" prawie niezauważalnym ruchem zwilża sobie wargi językiem co zdradza intencję pocałunku. Niby taka mała rzecz, ale jednak mnie przyprawiła o dreszcz ;) Subtelna i niezwykle zmysłowa erotyka... :) Wyobraźnia mi podziałała, oj podziałała.
(Sory, z natury romantyczka jestem i takie rzeczy zawsze widzę)
Generalnie uważam że Sam Worthington naprawdę świetnie zagrał swoją rolę, zadbał nawet o drobne szczegóły, które nadają postaci "prawdziwości". Brawo. Ja to kupiłam.
Hmmm, tak w zasadzie to bardzo podoba mi się nie tylko Jake ale i Sam ;)
Jeśli ktoś poczuł się zniesmaczony moim postem, bardzo proszę zignorować i nie pisać niekulturalnych odpowiedzi. Temat kieruję do innych babek, które są oczarowane posatcią Jake'a...Halo, jesteście tam?
(tak na marginesie, mam prawie 30 lat;)
"Wyjątek stanowią wielbiciele Neytiri, fajni są Ci mężczyźni, fajnie
dyskutują, czasem wchodzę na ich wątek ;-0"
Czyli wyjątek stanowi jakieś 70% populacji ludzi którzy obejrzeli Avatara.
"- grają w strzelanki na kompach "
Dno!
"- są wulgarni "
A kiedy nie byli? Zresztą tak naprawdę macie co chcecie.
"- ich ideałami często są sztuczne i wulgarne kobiety typu :Doda "
Jakich facetów ty znasz? Oo
"- są strachliwi, uciekli by przed niebezpieczeństwem "
-=-
"- zdradzają "
Jak Jake?
Jake stanął po stronie słabszych!
Na początku miał wykonać rozkaz. Z czasem doszło do niego, ze coś jest nie tak, że tak nie można.....Stanął po stronie miłości i ludu ukochanej kobiety!
Fajnie że jesteś wstanie ustosunkować się do całej mojej wypowiedzi.
-_-'
Jak dla mnie zasłużył na śmierć - tak karana jest dezercja, a co dopiero
zdrada.
Ale my zakochani w Avatarze i Neytiri jesteśmy zdaniem Victora degeneratami, z którymi nie warto dyskutować.
uciekaj stąd Ty wstrętny trollu!
To jest wątek o "naszym Jakeu".
Wolę fantazjować o nim, niż Ciebie mieć w realu, a pisac to Ty nie potrafisz!!!!
1. Nie znasz mnie.
2. Dzięki gdyby podobał się istocie tak prymitywnej poważnie zacząłbym się
zastanawiać nad reedukacją.
3. Przecież piszę o waszym Jake'u to ty schodzisz z tematu.
Sam z butami się pakujesz, pokazujesz się od najgorszej strony, więc już Cię znam!
Zazdrościsz Jakeowi ale powiedź mi czego odwagi? Ducha walki? Tego jak potrafił kochać? Może wyglądu?
Nic do niego nie mam.
A wiesz dlaczego?
Ale to może cie zaskoczyć....
... bo on nie istnieje!
Zaskoczona?
Wiem, że nie istnieje( mógłbyś być uprzejmniejszy) ale to nie zmienia faktu, że moge o nim rozmawiać
Victor będzie teraz nasz przywoływał do realnego świata...wielka misja Victora!
Jak nie istnieje to czemu się prędzej wypowiadasz o nim w sposób jakby istniał? Mówisz, że " to jest zdrajca" Twoje słowa
Nie to nie do Ciebie o tym zdrajcy tylko do Victora było ;-)Widzisz jak namieszał ;-)
To znajdź je i zacytuj całe zdanie.
Poza tym... eh... jak sie tłumaczy tak proste rzeczy? Ja nie umie, może mam
ci jeszcze wyjaśnić co to biurko, albo koło?
A jak masz dysleksję to se ściągnij FireFox'a/Operę/Chrome'a to ci będzie
błędy na czerwono podkreślał.
Choć tak cy siak nie wiem co to za choroba.
uciekaj stąd!
Jejku tak miło się rozmawiało, im więcej czytam posty tego Victora tym bardziej uwielbiam JAKEA ;-)Choć myślałam, ze bardziej już nie można!
jakbyś ty się kochał w jakiejś nie realnej kobiecie to bym się z ciebie nie śmiała więc z łaski swojej daj mi spokuj albo sprubujnzrozumieć
To nie do Ciebie o tym zdrajcy ale do tego...pawiana.
On napisał gdzieś tam kiedyś, ze Jake zdradził....
Wiesz dlaczego my chcemy jake Sullyego ? Bo on jest miły delikatny a jednoiczesnie silny a nie taki niemiły arogancki drań jak ty!!!
tak był silny bo mimo, że był na wuzku nie poddawał się. W ciele avatara też był silny .... Ale ty tego oczywiście nie rozumiesz
oczy są zwierciadłem duszy...
Na końcu Jake na zawsze narodził się w ciele avatara i już to ciało na zawsze będzie jego!
Najważniejsza jest dusza!
Dokładnie.
Jake jest uprzejmy, miły, delikatny dla kobiet.
Wiesz...w scenariuszu jest na początku scena (ma być podobno w wersji rozszerzonej na dvd). Jake siedzi w barze, na Ziemi jeszcze. Jakiś facet uderzył kobietę. Nikt nie zareagował, tylko Jake rzucił się na niego z wózka. No i pobili Jakea. Zakrwawionego wyrzucili za drzwi, ale on choć zakrwawiony, wciąż był gotowy do walki. Tak jest w scenariuszu. NA DVD chyba to bedzie!
Mmmm na wuzku i się rzuciłł na innego przecież on nie miała szans z tamtymi debilami.... ale odwarzny nie ma co
:D
Polałem przy klawiaturze, warto było.
Skojarzył mi się z czarnym rycerzem z "Monty Pythona"
Dobra, nie martwcie się dzieciaczki, lecę, wrócę może za godzinę.
Nie ładnie jest nazywać innych ludzi zwierzętami.
Ach, te dzisiejsze nastolatki.
Och odczep się to ty jesteś słaby mimo że nie jesteś na wuzku.... słaby psychicznie b nie możesz znieść faktu, że inni są od ciebie lepsi
^^
Fajnie wiedzieć.
A ty jesteś (nie obrażam cie, zwróć na to uwagę) niedorozwinięta bo jesteś
chora (podobno) na dysleksję.
Z tym, że to co ja napisałem to prawda przynajmniej w twoim mniemaniu.
Nie jestem na ostatnim roku psychologii, ale nawet jeśli byłabym kasjerką, to co gardzisz tymi ludźmi?/
No...Jake jest bardzo odważny. Chociaż na wózku, wstawił się za słabszą kobietą, nie czekał na znak, ale działał sam!
Szkoda , że nie włożyli tgo do filmu :(( ta scena pokazałaby, że on jest naprawde odważny.... mimo przeszkud (wuzek)
ale w wersji rozszerzonej ma podobno być ;-)
Chciałabym, żeby w drugiej części Jake i Neytiri zostali rodzicami, nie wiem czemu, ale byłoby...romantycznie.
JAKE SULLY w roli tatusia, to musiałby być widok!
Nommm ja słyszałam że ona podobno ma urodzić ale to jeszcze nic pewnego ale fajnie będzie jak coś:DD
Musisz odróżniać odwagę, a głupotę.
Albo powiem tak - Jesteś bardzo odważna.
Obejrzyj "Święty Gral" i zwróć uwagę na czarnego rycerza - czy on jest
odważny?
I ta kobieta była silniejsza od niego.
Ty mnie nie znasz. ^^
Nic nie wiesz o tym co ja robię w barach, nie wiesz czy nie połamali mi
kiedyś lewej ręki i nie wyrzucili z drugiego piętra przez co przez pół roku
jeździłem na wózku.
Powiedź czemu jesteś dla nas taki nie miły?
Czemu nie chcesz z nami porozmawiać po koleżeńsku?
Nie jestem dla was nie miły to nadinterpretacja.
Ja po prostu zadaję pytania na które odpowiedzieć nie potraficie, patrzę na
to trzeźwo co was drażni.
I to ty bezpodstawnie podejrzewasz, ze pawiany potrafią pisać;
I co pobili cię za co, że stanołeś w obronie kobiet ??? Jeśli tak to dlaczego jesteś dla nas taki chamski my też jesteśmy kobietami