Ja mam również ponad 25 lat. Chodzę do kina parę razy w miesiącu, sporo filmów obejrzałem. Sam bawiąc się grafiką na co dzień nieraz efekciarskich filmów mam po dziurki w nosie, szczególnie że w tym roku było ich wiele: 2012, Transformers, Terminator 4, Star Trek, Wolverine, Underworld 3. Żaden z nich nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak Avatar. Nie chodzi już o samą grafikę, piękny świat, efekty i animację ale wspaniale opowiedzianą prostą historię, z magią, czarem. Film bez dłużyzn, z wyczuciem ułożony w zwartą całość zostanie w mojej pamięci jako jeden z lepszych na jakich byłem w kinie. Myślę że gdybym miał 17-18 lat film spodobałby mi się równie dobrze. Wtedy tak samo byłem wyczulony na gnioty w kinach i częste rozczarowania.
Dla mnie Avatar to nie efekciarskie holyłódzkie kino z prostacką fabułą lecz wspaniała epicka baśń.

Tak się zastanawiałem, czym ludzie się tak podniecają. Właśnie wróciłem z kina i stwierdzam, że nie chodzi tu tylko o efekty specjalne, 3D, ale też o fabułę! Akurat zawsze ceniłem sobie samą fabułę. Efekty specjalne to tylko dodatek, który może, i w tym przypadku podnosi atrakcyjność filmu.

Co ciekawe, nie jestem fanem science-fiction. Mogę wręcz powiedzieć, że nie lubię takich filmów, ale Avatar to nie jest film, przynajmniej w moim odczuciu, ala "Star trek", czy "Terminator". Oczywiście nic nie mam do tych filmów, po prostu mi się nie podobają.

A ja mam 20 lat:)

Kto nie oglądał, może śmiało iść do kina.


UWAGA! Na moim seansie było tylko 2 reklamy...

mam 23 i na studiach kłądą mi do łba wiedze filmową, a podobał mi się bardzo

kładą nie kłądą - sory za literowke, ale zaraz sie przyczepia do mnie ze jestem debilem co pisac nie umie, wiec jak smiem oceniac filmy

Więcej błędów nawaliłaś w poprawie niż w pierwszym poście ;)

ja mam ponad 25 lat i bardzo chętnie częściej chciałbym się czuć jak dziecko niż jak dorosły, więc dzięki bogu za avatara :) Zarzut dziecinności to jest moim zdaniem coś co się może pojawiać w ustach nastolatka, który musi jeszcze popalać fajki w szkolnym kiblu i popijać piwo w parku i strasznie chciałby być dorosły.

film jest wspaniały i swoją magią potrafić zaczarować ludzie bez względu na wiek. :) W tym tygodniu zamieszczę swoją obszerną recenzję.

Ja i moim znajomi po seansie:

Ja (25 lat) fan s-f, kina etc - 9/10 oraz zdanie "pójdę na to chętnie jeszcze raz, a przecież nigdy jeszcze tego nie zrobiłem"
oraz
Ona (28lat), On 1 (27lat), On 2 (26lat), On 3 (19lat) => wszyscy "10/10 MUSZĘ iść JESZCZE RAZ" Naprawdę. Także wydaje mi się naprawdę warto i że naprawdę ten film jest dla wszystkich. Znajomi nie interesują się zbyt intensywnie kinem.
Wspaniała epicka baśń s-f, "space opera". Polecam wszystkim którzy się wahają.

Dokładnie. Lepiej bym tego nie ujął. Też jestem już przed 30-tką i uważam film za fenomenalny. Fabuła jest w nim w sam raz. To nie jest dramat psychologiczny w końcu, tylko Action-sci-fi. Film jako całość jest niesamowity i aż ciężko znaleźć słowa, żeby go opisać. Żałuję, że nie trwał 5h i że nie mogę go oglądać codziennie. Jak tylko wyjdzie BluRay 3D, to kupuję i będę go rzeźbić, aż mi laser płytkę przepali :)

Film jest prosty, ale nie infantylny. Jest wystarczająco głęboki, żeby wywoływać namacalne odczucia (wzruszenie, gniew, etc.).

pięknie powiedziane :) ja mam 24 lata i też jestem pod wielkim wrażeniem. Prosta i magicznie opowiedziana historia, pokazana w sposób wręcz czarodziejski. To piękny film. Taka Pocahontas w innych realiach.

mam ta samą opinię, juz od kilku lat pozbylem się zludzen ze pojawi się film ktory zrobina mnie wrazenie, przywyklem juz do tej amerykanskiej papki i europejskich tzw ambitnych filmow w ktorych widac jednak straszny brak kasy ... a tu nagle pojawil się AVATAR! Film ktoremu daje ok 8,5/10 przy czym w swojej kategorii uwazam ze jest najlepszy od czasow Matrixa I ktory zrobil na mnie podobny efekt- czyli to sa filmy w ktorych zapomnialem sie , zniknalem w stworzonym przez rezysera swiecie i odlecialem na czas seansu a po nim nadal wspominam ten film.

Nie uwazam ze kazdy bedzie mial takie odczucia ale zauwazylem ze sporo pozrod uczestnikow seansu wlasnie na Avatorze odlecialo na chwile a to wielki sukces rezysera , szczegolnie ze film opowiada o wym,yslonym swiecie ale tak realnie ze mozna tam byc, w czym pomaga efekt 3d :-)

Polecam i zastanawiam się czy nie pojsc jeszzce raz na seans czego nigdy nie robilem.

Byłem z ojcem. 54 lata. Szczena do ziemi, pudełko popcornu zmiażdżone.
Mnie do 25 brakuje pół roku, ale też szczena.

32 lata :)
film mnie tak zachwycił, że aż jestem w szoku :), chyba tylko z dzieciństwa pamiętam takie zauroczenia filmami, że nie mogłem przestać o nim myśleć i tęskniłem za tym co widziałem :)
od wielu lat żaden film nie zdołał we mnie przywołać takich uczuć :) dlatego dałem mu 10/10, chłonąłem ten film jak gąbka :)

czy bym był bardziej zachwycony jak bym był młodszy ? nie sądzę :)

Ja mam 21, film się podobał ale ja nie o tym:)

W linku poniżej można sobie zobaczyć jak rozkładają się średnie oceny ze względu na przedziały wiekowe na stronie IMDB.

http://www.imdb.com/title/tt0499549/ratings

Wniosek: film podoba się wszystkim,chociaż tak jak to bywa w zdecydowanej większości filmów- ocena spada wraz ze wzrostem wieku. Tutaj naprawdę minimalnie.

Interesujące.Rzeczywiście niewielki wpływ wieku na ocenę filmu.

Zauważyłem,że odsetek użytkowników IMDb dających ocenę 1 wynosi 2,5%.Zastanawia mnie,czy tam też ma miejsce na Filmwebie masowe zaniżane ocen przez antyfanów zakładających fikcyjne multikonta.
Swoją drogą trochę śmieszy mnie ta cała krucjata,ale widać komuś widocznie sprawia to przyjemność,a jako,że ja nie odmawiam nikomu prawa do dobrej zabawy,więc niech się bawią.
Ale to chyba wątek na osobny temat.

Pozdrawiam wszystkich Avatarhatersów.Have Fun!

A i żeby nie było,jestem fanem "Ojca Chrzestnego":)

No, dzięki. Wreszcie głos rozsądku. Ja mam 29 lat i też jestem oczarowana Avatarem (9/10), uwielbiam Ojca Chrzestnego (10/10) i w ogóle kocham dobre, profesjonalne kino. Dzięki za ten wątek :-)

tak trzymac

krótko-tak
dlaczego-odpowiedź w pytaniu do fanów.

Film jest "piękny" więc mi się podobał.
Piękno fabuły w tym filmie leży w prostocie.

30! Mnie się bardzo podobał ten film, ale zdaje sobie sprawę, że gdybym go oglądała 10 lat temu na pewno bardziej by mnie zachwycił.
Moja ocena (7/10) być może wynika z faktu, że wiele już dobrych filmów widziałam, a z wiekiem człowiek staje się bardziej zrzędliwy i wymagający;)

Mam 25 lat. Ten film mnie oczarował. Baśniowa opowieść w genialnej oprawie.

W tym roku skończę 25 lat. Film mnie oczarował, rewelacja.

Mam 25 lat. Był film i tyle... W zasadzie wiele już z niego nie pamiętam. Przeciętniak w ładnej oprawie.

Mam 38 lat - byłem zachwycony, wybieram się jeszcze raz z kolegami, żałuje że jak mój syn podrośnie (ma 4,5 roku) fimu nie będzie już w kinach. Jęsli chcesz mogę ci wkleić(na wyraźne żądanie) moje poprzednie posty - bardziej szczegółowe - skleciłem z nich recenzję, ale na razie jej nie wstawili.

Mam 28 lat
Film jest genialny!!! Oderwał mnie od szarej codzienności i nie chce puścić :) Myślę, że w tym przypadku nie ma znaczenia wiek widza, a jego wyobraźnia i wrażliwość, bo czy nie czuliśmy się częścią Pandory podczas projekcji? :)

Mam 44 lata. Świat Avatara totalnie wessał, 10/10. Nieważne, może to "tańczący ze smurfami", może "pocahontas w kosmosie", nie o to w tym filmie chodzi. Avatar wciąga w swój świat jak żaden inny film i to jest według mnie podstawa jego sukcesu.

Jeśli cena BD nie będzie zaporowa, kupię i BD, póki co czekam na książkę, ma wyjść w Polsce 12 stycznia.

29 lat. Cały czas się zastanawiam, jak CAMERON z tak prostej fabuły uczynił arcydzieło. Film fantastyczny, dawno tak mnie nie wessało.

CAMERON czego się dotknie to zamienia w złoto. Pamiętacie budżet TERMINATORA, 6 ml $:)

Wiek Chrystusowy i wspaniale bylo poczuc TA magie kina jakiej dawno juz nie mialem okazji uraczyc.

30 lat. Jestem zachwycony filmem. Tak samo jak moja 31 letnia żona, nie chcieliśmy wychodzić z kina :) Idziemy jeszcze raz (albo 2)

28 lat - zakochana w filmie.
Na seansie widziałam kobietę z dzieckiem ( z 5 lat może miało). Kiedy już był koniec filmu i wychodziliśmy do wyjścia słyszałam jak ktoś się tego dziecka spytał "bałeś się?" " Trochę".
Z kolei jak czekałam na film to siedziała obok mnie kobieta z synem na oko jakieś 6 lat. Zobaczył trailer Avatara i chciał pójśc na film.

http://www.youtube.com/watch?v=67mHrVE3vJE

niesamowity motyw!! łezka w oku... ,)

A ja mam 40 lat i razem z mężem byliśmy filmem zachwyceni, bo prosty z wyrazistym przekazem i wizualnie piękny. Ciekawe jak będzie wyglądał Avatar2. Cameron to czarodziej kina.

27 lat, wydawało mi się, że jestem już za duży na takie bajki a jednak film "wsysa". Byłem już w kinie dwa razy i pójdę trzeci a może i kolejny.

naprawdę warto.

ja mam 28 a żona 26.
Dla żony film przeciętny - oceniła na 6
dla mnie całkowita porażka.
Ale że zmarnowałem 56 PLN to chciałem tu zobaczyć za co ten film tak lubicie :)
pzdr

Ja mam 28,siostra 25, szwagier 29,brat 19. Wszystkim nam opadła szczena. Na Avatara idę po raz 3.

22 lata
a ja na razie po ra drugi, bo w wawie ciezko o dobre miejsca w imaxie ;p

Cóż. Wiek nie ma tu nic do rzeczy. Jeśli dorosły niczego nie czyta, ogląda
to co jest zazwyczaj w kinie, czyli kupa szajsu, mózgu nie używa zbyt
często, to mu się film podoba. Dla osoby myślącej i co więcej
zastanawiającej się nad przesłaniem - film jest porażką fabularną.

25 lat - 9/10 wizualnie oczojebne, fenomenalny świat który był ze mną w wielu książkach i grach tylko dopiero teraz stał się tak namacalny i bliski.

Chce tam byc nie tutaj... Chce zyc tak jak oni, chce byc na miejscu Jack'a... Niech to posluzy jako rekomendacja. :)

Nie można tego było lepiej wyrazić. Sam się zastanawiałem, jak wyrazić moje
odczucia po tym filmie. Ty zrobiłeś to po mistrzowsku!!!

Smiala teza ale argumentow brak. Ksiazki czytam regualarnie (rozne gatunki), ostatnio odswiezylem sobie filmy Tarkowskiego i jakos Avatar mi sie podobal. I to bardzo.

Fabula faktycznie nie jest mocna strona filmu ale w Avatarze nie o fabule chodzi. Szkoda mi ludzi, ktorzy nosza w sumia jedynie szara rzeczywistosc i sa smutni.

sumia => sobie

Ja czytam książki tonami. Wręcz jest to mój nałóg. Film mi się BARDZO
podobał.
A co do przesłania filmu.. Nie zauważyłeś go? I TY krytykujesz innych?

dla osoby nastawionej negatywnie film jest porażką.

Spellbinder- do mnie pijesz?
Mam 33 lata, czytam książki i oglądam wybrane przez siebie filmy, nie te które wciskają mi w reklamach, 3D się nie zachwycam, w ambitnym europejskim kinie nie gustuje, w młodości pisałem wiele i robiłem gry planszowe, w które ludzie chcieli grać. Teraz grafiką bawię się również na kompie. Gdy trzeba to namaluje bądź narysuje coś ładnego, moja wyobraźnia jest aż nadto kreatywna.
Ty natomiast uważasz się za osobę myślącą... Gdybyś choć w połowie był tak myślący za jakiego się zapewne uważasz nie miał byś problemu ze zrozumieniem co zachwyciło ludzi którzy widzieli więcej i zrozumieli więcej od Ciebie. Ty wolisz jednak swoje żale wylewać na forum, przy okazji obrażając mnie i innych swoimi pożal się boże przemyśleniami.

A ja mam ponad 45 lat, i też jestem w szoku. Na filmie byłem wczoraj późnym
wieczorem i pierwszy raz w życiu nie spałem w nocy z powodu filmu. Po
prostu mnie zaczarował. Ale nie wiem, czy moje zdanie się liczy, bo ja w
ogóle jestem fanem fantastyki i fantasy (a tu mieliśmy i jedno i drugie).

Nie zgadzam się z tym, że nastolatkom się podobał. Sam mam 15 lat i dużo kolegów w tym wieku. Prawie każdy był na tym filmie i słyszałem na jego temat tylko takie opinie jak: ,,nawet fajny'' czy ,,taki sobie''.
Co do tych troli mało osób w polsce golądasło avatara i to te trole są jednymi z nich. Skąd to wiem? Bo oni pewnie dopiero teraz usłyszeli o tym filmie i wyżywają się na innych za to, że byli, a oni nie. W Polsce reklama avatara jest cieniutka. Ja osobiście nigdy nie widziałem żadnej. Dopiero znajomy z za granicy mi powiedział o tym filmie. W Wielkiej Brytanii od 3 miechów mówi się tylko o tym. Na każdej stronie internetowej o filmie ,,avatar'', w każdej reklamie w telewizji, na każdym bilbordzie...

W Polsce widziałem wiele razy reklamy Avatara na Polsacie, w TVN, TNV Turbo
i TVN24. Reklama jest.

Szczerze? Nie widziałem ani jednej reklamy AVATARA. Co prawda nie oglądam za dużo telewizji, ale z 30min dziennie się spędzi przed ekranem telewizora.