''W Polsce widziałem wiele razy reklamy Avatara na Polsacie, w TVN, TNV Turbo
i TVN24. Reklama jest.''

Oglądam dość często te stacje a nie widziałem ani jednej reklamy. Reportaże o filmie nazywasz reklamą czy co? :)

27 lat

Moja fascynacja Avatarem zaczela sie rok temu wraz z pierwszymi informacjami potem zdjeciami, zwiastunami etc.

Z czasem ilosc informacji byla zbyt przytlaczajaca i wywolalo we mnie odczucie przesycenia az w koncu pod wplywem kilku recenzji stwierdzilem ze to tylko "kuglarskie sztuczki" bez polotu, ale ... kumpel mnie jednak wyciagnal :)

Powiem tylko tyle naprawde warto.
Przynajmniej po to aby miec WLASNE zdanie n/t tego filmu.

Witam

Ja dodam cos od siebie... bylem na Avatarze w grudniu IMAX w Warszawie...Wiadomo zeby miec wtedy miejsca trzeba bylo rezerwoac miesiac wczesniej i powiem tylko tyle nie widzialem na seansie zadnego "gnojstwa" wiadomo mogly zdarzyc sie fani sf mlodsi mowie tu o wieki ponizej 18 lat...ale to poszczegolne przypadki.

Jaki z tego wniosek ludzie ktorzy interesowali sie tematem wczesniej ktorzy czekali na ten film to ludzie od 18 - 35 wiec to jest target tego filmu. a nie to samo co idzie na Sage czy Kac Vegas czy Jaja w tropikach...ci ludzie stali przed kinem..i mozna bylo slyszczec nie bede szedl na jakas bajke o czym rozmawiamy...film jest dla ludzi myslacych i znajacych sie na kinie dobrym kinie a to ze dodatkowo jest to nowosc (3D realne) to tylko dodatkowy smaczek

Ja mam juz ponad 30 i uwazam, ze film jest swietny (nie chodzi tylko o efekty)

Mnie się wydaje, że to właśnie w wieku nastu lat film odbierałabym dużo mniej pozytywnie. Za młodu człowiek czuje przymus parcia pod prąd głównym nurtom i ostentacyjnej pogardy dla hitów popkultury ;) Przynajmniej ja takie postawy z wczesnej młodości pamiętam. Człowiek leciwy (tuż przed trzydziestką) nie czuje już obowiązku bycia pro czy anty, może po prostu cieszyć się pięknym filmem, choćby nie wiem jak komercyjny i nie-niszowy ów był.
Ja też należę do wielkich fanek Avatara, film mnie kompletnie zaczarował i wcale nie dziwi mnie, że każdy z kim rozmawiam (a niektórzy rozmówcy skończyli 25 lat ponad ćwierć wieku temu) podzielają moje odczucia.
Mój tata (lat 55) w niedzielę wybiera się po raz drugi :)

25 lat i jestem zmasakrowany tym filmem 10/10 :) Jestem fanem s-f i fantastyki. Na taki film czekałem lata :)

WIdzę że osób ponad 20 lat jest cała masa. Tak jak pisałem gdzieś już. FIlm podoba się ludziom niezależnie od grupy wiekowej.

32 lata
Połączenie tego co widziałam na ekranie z muzyką ... po prostu się popłakałam, wyszłam z kina zalana łzami.

Rewelacja, polecam.

A co do fabuły, kto powiedział, że coś prostego nie może być wielkie.

Idę jeszcze raz do kina i pewnie na tym nie poprzestanę.

A ja mam 16 lat...

Mimo, że film bardzo mi się spodobał, to zauważyłem w nim niedoróbki.
Wiek nie ma tu nic do gadania! Jeśli ktoś jest idiotą, bez życia i bez wrażliwości, to może nim być również w wieku 60 lat.
A dojrzałym i inteligentnym może być nawet człowiek w wieku 14 lat.

28 lat, jak dla mnie film - rewelacja. w przyszły pon. idę drugi raz do
kina (ze znajomymi w przedziale wiekowym 24-35 lat, których Avatar również
oczarował). Pozdrawiam

24 lata
Bije pokłony przed panem Cameronem i jednocześnie Go nienawidze. Stworzył
tak piękny świat, aż mam pretensje do Boga że nasz jest taki jałowy. W
kinie byłem już 3 razy i wciąż żyję tym filmem.
Od najmłodszych lat wychowywałem się na fantastyce, ale teraz gdy czytam
jakąś książkę to świat w niej wykreowany wydaje mi się tak szary i ciągle
myślę o Pandorze. Najbardziej podoba mi się lud Navi, ich głęboka więź z
lasem, aż mam ochotę zaszyć się gdzieś na pustkowiu z dala od ludzi i mieć
możliwość obcowania z naturą. No i naturalnie ciężko tu nie wspomnieć o
postaci Neytiri. Tak łagodna, twarda a zarazem kobieca i ten jej wzrok i
uśmiech, po prostu ideał.

Bo to magiczny film jest....................

Próbuje sobie wmówić że to tylko kwestia ciężkiej pracy grafików i
Camerona, że ich zamiarem było właśnie uzależnienie mnie od tego śwata ale
jakoś i tak nie mogę przestać o nim myśleć.

Mogę się wypowiedzieć za trzy osoby, gdyż film oglądałem razem z rodzicami - jakby nie było ja powyżej 25, oni powyżej 50. Stary jest do tego fanem S-F, ja po nim również.
Zgodnie twierdzimy, że film jest rewelacyjny i rewolucyjny. Cokolwiek powstanie później - będzie w odniesieniu do Avatara. Mieliśmy kino nieme, dalej rewolucję z udźwiękowieniem, dalej technikę kolorową i obecnie rewolucyjne 3d. Następujące "spowszedniałe" obrazy powstaną na fundamentach tej produkcji.
Dlaczego rewelacyjny? Prosta, momentami chwytająca za serducho historia, wyraźni bohaterowie, kompletnie nieziemska sceneria, romans, konflikt, wielka bitwa i happy end na który wszyscy czekają. Plus trochę hollywódzkich infantylnych perełek, które nikomu nie powinny psuć obrazu całości. No chyba że uważa się za Kieślowskiego z ego Stalina, będąc przy tym złośliwym zgredem.
Jesteśmy zachwyceni stroną wizualną - tego nigdy nie było i właśnie ten obraz wrośnie w pamięć - dzięki możliwości widzenia stereoskopowego każdy zostaje poniekąd uczestnikiem wydarzeń, a nie tylko zewnętrznym obserwatorem. Tak niewiele wystarczy, by całkowicie zmienić sposób odbioru, poczuć historię i faktycznie być na Pandorze - Cameron doskonale o tym wiedział.
Kończąc długi wywód jestem pod wrażeniem tego Dzieła, pod wrażeniem nakładów pracy wykonawców i aktorów, naprawdę nie ma szans na mniej niż 10/10 i nie potrzeba tu żadnych argumentów. Albo to łapiesz albo nie - bez przesady, ale nas film porwał. No i Neytiri, hmm.

Niezłą rodzinka. U mnie tylko ja się tym jaram. :D

Można powiedzieć że Avatar ma infantylną fabułę i przekaz z czarno białymi bohaterami ale właśnie to w nim jest piękne. Baśń o Pandorze ogląda się bardzo lekko i przyjemnie co jest niezawodnym atutem tego filmu. Efekty wizualne wręcz wbijają w fotel w trakcie początkowej sceny miałem gęsią skórkę a potem coraz więcej symptomów tego że ciało zapomina że to jest tylko film.

Jak bym miał 16 lat pewnie bym wydał ostatnie pieniądze na kolejne seanse Avatara.

Mam 20 lat

ja mam ponad 25 i mnie film oczarował i bardzo mocno zachwycił.

hehe...to chyba nie jest kwestia wieku a gustu filmowego. Ja mimo wszystko uważam, że film jest niesamowity pod względem wizualnym a do tego bardzo aktualny jeżeli chodzi o wątki fabularne. Reżyser stanął naprzeciw tandetnemu Bay'owi i pokazał, że amerykańscy marines, którzy zawsze byli narzędziem amerykańskiej propagandy, nie zawsze ratują świat.

29 lat. Nie podobał mi sie. Po portu nudziłem sie w kinie. Fabuła prosta do bulu. Efekty. Miałem nieodparte wrażenie ze to wszystko juz gdzieś widziałem. Tyko teraz było większe i bardziej kolorowe. A juz jak zobaczyłem na'vi na tych konio podobnych stworach to mało nie ryknolem śmiechem. Gdyby nie byli niebiescy pomyślałbym ze oglądam tańczącego z wilkami.

43 lata. Arcy - Arcydzieło !!! W piątek idę 3-ci raz do IMAX CYFROWY Łódź

w kwietniu skończę 16lat (tak wiem, nie mam prawa się tu wypowiadać.. xD) i nie uważam że spodobałby mi się mniej w wieku 25lat. mój kolega z klasy mówi że dałby avatarowi 6, może 7/10...

kręcę film, napisałem scenariusz, piszę też własną książkę, w filmie jestem też aktorem - nie tylko odpowiadam za zdjęcia i reżyserkę.

nie chcę mówić że znam się na filmach bardziej od Was - chociażby macie większe "doświadczenie życiowe" - ale wiem jak trudno napisać fascynującą historię i nie zniszczyć jej beznadziejną grą aktorksą/zdjęciami/inne - i Cameronowi się udało. moja ocena to 9/10, bo film mnie po prostu wciągnął.

Brawa! tylko więcej takich odbiorców a ludzie będą szczęśliwsi :)

29 lat i zafascynowany. Film porusza serce i uczucia, a jednocześnie nie zawiera moim zdaniem rażących logikę debilizmów. Piękno tkwiące w prostocie, niesamowita grafika (osobiście drażni mnie tylko moment animacji, kiedy wchodzą na skały połączone roślinami ujeżdżać ikrany i trochę "patykowato" się ruszają, trochę jak pająki). Przesłanie jest czytelne, ale jednocześnie moim zdaniem nie zbyt nachalne. Cameron nie bawi się w rebusy dla miłośników zgadywanek, ale i nie robi z widzów debili (jak Emmerich w 2012) Wrzucił do filmu to, co uważał za słuszne, i zrobił to bardzo sprawnie.
Jeśli ktoś narzeka, że sceny np. z przemówieniem do żołnierzy są bezsensowne i za bardzo "antybushowskie" i "antyamerykańskie", niech poszuka w necie filmików ze spotkań z żołnierzami w Iraku czy Afganistanie. Padają tam o wiele bardziej debilne teksty. Atak prewencyjny czy "terror na terror" to nie hasła nachalne nawiązanie do obecnej sytuacji, ale stale powtarzające się hasła popierające jakąkolwiek wojnę (powiedzenie: "najlepszą obroną jest atak" też jest bardzo stare). Wiadomo: historia kołem się toczy.
Oglądałem film już 4 razy i sam nie wiem, jak to możliwe, ale się nie nudziłem ani razu.

Rozczarowałem się... pozytywnie. Spodziewałem się wielkiej tragedii czytając głównie posty entuzjastów:) W mojej ocenie 5/10.

Fabuła prosta, nawet bardzo, ale nie infantylna jak to miało miejsce chociażby w "Mrocznym widmie" czy obejrzanych niechcący "Transformersach":) Do połowy nawet przyjemnie się oglądało. Ładne obrazki i muzyka budowała klimat. Oprawa graficzna świetna ale z tą rewolucją co to niektórzy ją wieszczą to bym się jeszcze wstrzymał. Od ataku na wioskę to już tylko zwykłe efekciarstwo. Bez żenady ale gdyby zaryzykowano z czymś oryginalnym w scenariuszu to mogłoby być nieźle.

Aha, 27 lat na karku.

Porównywanie do Transformers czy MW to grzech. :)

A tak serio, to rozczarowań jest najwięcej gdy wcześniej czyta się lub słucha dużo recenzji. Też się rozczarowałem najczęściej na filmach, o których dużo słyszałem i ludzie zachwalali. Najlepiej przed obejrzeniem seansu obejrzeć tylko trailer i przeczytać zapowiedź, a recenzji i opinii nie ruszać. WTedy rozczarowanie będzie mniejsze, lub będzie to zaskoczenie. :)

nie można robić sobie jakiś obietnic że coś będzie w filmie lub nie...

bardzo się rozczarowałem harrym 6 bo spodziewałem się (w sumie to byłby jedyny dobry kawałek filmu...)fajnej bitwy w hogwarcie, a tylko zabili dyrektora trzmiela i se poszli...

Dla mnie jarmark a nie film.
Nieporozumienie.
Lat 31.

Bo jesteś znieczulony na sztukę i tyle.

Mam 28lat a filmem jestem zachwycony. Nie pamiętam by jakikolwiek film zrobił na mnie takie wrażenie. Po wyjściu z kina nie chciałem wracać do rzeczywistości, żal mi było, że opuszczam ten piękny świat Pandory.

Wiek: 29,5. Poza tym podpisuję się rękami i nogami pod słowami przedmówcy
:-)
Powiem więcej: Już w połowie filmu byłem tak urzeczony że już chciałem
rezerwować następne bilety. I już byłem smutny wiedząc, że po filmie będzie
trzeba wrócić do "normalnego" życia :(
:)

Ja coprawda mam mniej nić 25 lat - bo 19 i myślę ze to nie zależy od wieku ale od "dojrzałości" widza. Jak dobrze wiemy są nastolatkowie któzy czują się baaaardzo dorośli taki film ocenią jako "gó*no" natomiast jeśli sa wrażliwi na piękno i mądrzejsi od kolegów co się uważają za ważnych to będą móić o tym filmie "piękny". Podobnie jest z ludźmi starszymi - jeśli potrafią spojrzeć w głąb siebie i pozwolić sobei na zachwyt film również bedzie im się podobał, natomiast jeśli mimo ze są wciąż młodzi a mają zgorzkniałe serce to nie warto im się zabierać za ten flm.
Takie jest moje zdanie...

Heheheh, temat "Masz ponad 25 lat.Czy podobał Ci się film????" i oczywiście "mam 15, prawie 16, 19, 20" i gadka o dojrzałości w każdym wieku. Największymi głosicielami "dojrzałości bez względu na wiek" są ludzie przed dwudziestką. Ależ mają niektórzy parcie.

No stary, zabłysnąć intelektem trzeba? Chociaż mam 17 i wielkego geniusza nie zgrywam i nie uważam się za dojrzałą osobę, bo widać w życiu przejawy gówniarstwa, ale nie oznacza to, że młodszy nie ma prawa się sensownie wypowiedzieć na temat filmu, który przypomina bajkę. ;)

Oczywiście wszyscy mają prawo do wszystkiego i kiedy założyciel tematu prosi osoby powyżej 25r.ż. to osoby młodsze też mogą się wypowiedzieć bo mają święte prawo do srania na zasady.
:)

Lu_0 czy było gdzieś napisane "gównierze siedzcie cicho"? Nie, więc wyrazilam zdanie na temat. Proste. Nie uważam się za doświadczoną życiem. Ale uważam się za dożo barzdiej dojrzałą od wielu moich rówieśników, choć i mi zdarzaja się różne "szczeniackie odpały". Dziękuję, dobranoc.

Trzaba napisać "gówiarze siedzcie cicho"? Nie wystarczy "Mam zatem pytanie do osób powyżej 25 roku życia"?

"W marcu skończę 16 lat ale byłem w kinie z babcią Jadzią (71) i wujkiem Hirkiem (53) więc mogę się wypowiedzieć..." :D

Tak. Było WYRAŹNIE napisane.W tytule tematu.

W sumie racja.
Gdy zakładałem ten temat,zależało mi na poznaniu opinii widzów raczej ze wskazanego przeze mnie przedziału wiekowego,ale myślę,że żadna wielka tragedia się nie stanie,jeśli i nieco młodsi wyrażą swoją opinię.

.....choć to wbrew ogólnie przyjętym zasadom tego forum:)

zresztą wypowiada się większość powyżej 25 lat.

Przejżyj temat. Przecież wypowiadziała się tu wiekszość starszych osób.

Mam 34 lata, siostrzeniec 15, siorka 41, szwagier 45!!! Uważamy, że bardzo udany film! Dobrze wydane pieniądze, świetnie spędzony czas! co ciekawe, każdemu z nas podobało się zupełnie co innego w tym filmie! Film tylko w 3D nie z powodu efekciarstwa, ale dlatego, że jesteś sam we własnym świecie, w okularkach i nikt Cie nie rozprasza. Co ciekawe nikt się w kinie odzywał, nie śmiał, nie komentował, gwizdał! Nawet popcorn jedzono trochę ciszej :)

Ponad 27 lat i przyznam, że film jest naprawdę kapitalny według mojej opinii. Brawa dla Camerona.

Oceniając filmy jedną miarą można faktycznie czepiać się fabuły. Tutaj jednak fabuła jest tylko pretekstem do bajecznego widowiska. Nie obchodzi mnie fabuła, prawie jej nie pamiętam, pamiętam za to wspaniała, magiczną, podróż i mam wrażenie ,że o to właśnie chodziło. Niesamowite przeżycie, oczywiście tylko 3D.

Rafałek, lat 25

Widać ze wiele osób ma powyzej 25 lat i chwali film, a krytyków bez argumentów wiek wynosi poniżej 25. przemądrzali studenci i świeży dorośli.

Mam 34 i film mnie zauroczył. Tak pięknego wizualnie filmu dotąd nie widziałem a historia też bardzo mi się podoba. Ja po trailerach nie byłem zaciekawiony filmem uważam że zostały źle skonstruowane(jak na Transformers czy 2012) poszedłem z nudów do kona i zostałem bardzo przyjemnie zaskoczony. Dla mnie to najlepszy film od kilku lat. Uważam że film nie podoba się młodzieży oni starają się być tacy dorośli a w Avatarze nie ma hip-hopu, techno, fur dragów i lasek a dla nich to są tematy na topie. Acha moja mama była w kinie po raz pierwszy od 20 lat i przez kilka dni mówiła jak bardzo film się jej spodobał a nie jest fanką s-f.

Krotko mowiac arcydzielo kina!!!dziekuje i tyle na temat!!polecam serdecznie.

Właśnie wróciłem z narzeczoną z projekcji 3D w CC. Ja osobiście oceniłem film na 7/10, mam nietypowy gust powiem szczerze, oceniam wg różnych dziwnych kryteriów i "widzimisie", nie tylko pod kątem głębi teoretyczno-techniczno-fabularnych aspektów, miejsca w historii i klasyfikacji filmu... Także niekiedy wystawione przeze mnie oceny mogłyby się wydawać nielogiczne, ale w swoim mniemaniu uważam je za słuszne i oceniam każdy obraz indywidualnie, nie porównując go z tym czy z tamtym innym filmem. Narzeczonej Avatar się bardzo podobał pewnie oceniłaby na 9/10 ;) Podciągnąłem ocenę o 1 w górę ze względu na kreację świata, jego głębię wizualną, różnorodność i oczywiście same środki, czyli efekty specjalne. Jednakże jeszcze raz nie pójdę.

25 lat skończyłem niedawno. Do kina chodzę często i gęsto (w tym roku już 3 razy!) i film bardzo mi sie podobał. O ile jednak siebie znam to gdybym miał teraz te 10 lat mniej to podobałby mi sie jeszcze bardziej. Trochę już jednak widziałem (ocenionych mam ponad 1600 filmów) i w związku z tym rzucić mnie na kolana łatwo nie jest - tu oczywiście rzuciła mnie na kolana (albo i niżej) warstwa techniczna i klimat filmu, jednak całokształt już nie. Choć zabrakło niewiele - ciut oryginalniejszej fabuły. Pzdr.