7,4 823 tys. ocen
7,4 10 1 823090
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Widziałem w życiu wiele słabych filmów, jednak nigdy nie przyszło mi do głowy przesiadywać na forach i wypisywać setki postów w których śmieję się z fanów danego filmu i pisze jak to mi ich żal i jacy to są ciemni.
Avatar wzbudził tak ogromne emocje, że jest na tym forum kilku użytkowników, którzy od tygodni codziennie siedzą i klepią negatywne opinie. O ile mogę zrozumieć, że ktoś zauroczony filmem przesiaduje na forum z nim związanym, to nie jestem w stanie pojąć, że ktoś kogo film znudził poświęca teraz wiele godzin, aby wszystkich o tym informować.
Mam nadzieję, że antyfani nie ominą tego pytania i dzpowiedza poniżej dlaczego to robią?
Czy po obejrzeniu Avatara wylęgło się w Was poczucie misji, aby wszystkich przekonać jaki to szmelc ?
Czy oprócz Avatara są jeszcze inne słabe waszym zdaniem filmy w historii kinematografii i czy na forach poświęconych tym filmom też cały czas je krytykujecie, śmiejecie się z fanów i ich opluwacie ?
Czy ktoś z Was rozmawiał o tym z psychologiem?

ocenił(a) film na 4
Negative

Ty za to wiesz wszytsko o aktorstwie i masz prawo się wypowiadać tak?

ocenił(a) film na 10
Elof

Ja nie wiem, dlatego nigdy się nie wypowiadam o aktorstwie, dopóki nie widzę, że aktor zapomina kwestii.

ocenił(a) film na 4
Negative

Twój wybór. Dodam tylko, że chcąc oceniać aktorstwo, nie trzeba być jakimś wykształconym filmowcem. Miarą aktorstwa w danym filmie jest to, jak odebrałeś daną postać.

ocenił(a) film na 10
Elof

Albo mi się wydaje, albo napisałeś coś kompletnie pozbawionego znaczenia.
Żeby oceniać aktorstwo trzeba mieć o nim jakieś pojęcie. Ty nie byłbyś w stanie napisać nic ponad to, że ci się podobało albo nie podobało. A i wtedy nie mówi to nic o filmie, tylko o twoim guście.

ocenił(a) film na 4
Negative

To samo mogę powiedzieć o twoich argumentach przemawiających za filmem. Nie mówią one nic o filmie tylko o twoim guście.
Wa zasadzie, tylko o to chodzi przy odbiorze danego filmu.

ocenił(a) film na 10
Elof

Widzisz, to, że jest rewolucja w efektach specjalnych, to ja mogę powiedzieć, bo jest to kwestia mierzalna, którą każdy może pojąć, jeśli trochę o temacie poczyta. Czy jak widzę nie jesteś w stanie absolutnie odróżnić od siebie takich rzeczy. I dlatego chcielibyśmy, żebyś nam wytłumaczył, jak to jest nie rozumieć różnic między takimi rzeczami :)

ocenił(a) film na 4
Negative

"Widzisz, to, że jest rewolucja w efektach specjalnych, to ja mogę powiedzieć, bo jest to kwestia mierzalna, którą każdy może pojąć, jeśli trochę o temacie poczyta."

Rewolucja w efektach specjalnych jest tylko środkiem do celu. Czy ten cel osiągnie, to już zależy od widza. Technika jest niczym, jeśli "nie trafi" do człowieka.

ocenił(a) film na 10
Elof

Oczywiście, tylko zupełnie co jest tematem tej dyskusji, i zupełnie czemu innemu miał słórzyć ten przykład, a już na pewno nie miał na celu wciągnięciu się teraz w dyskusje kino a efekty specjalne.

A tak przy okazji, bardzo popularna metoda działania trola, to nie trzymanie się wątku dyskusji, tylko w każdym poście spychanie jej na boczny tor.

ocenił(a) film na 4
Negative

Brałeś udział w dyskusji więc nie mów mi nic o spychaniu jej na boczny tor, gdyż sam się do tego przyczyniłeś. Wyzywanie innych od troli tego nie zmieni.

ocenił(a) film na 10
Elof

Ssij.

Elof

"Rewolucja w efektach specjalnych jest tylko środkiem do celu. Czy ten cel osiągnie, to już zależy od widza. Technika jest niczym, jeśli "nie trafi" do człowieka."

Nadal ignorujesz oczywisty fakt, że żaden film nie ma ambicji ani szansy trafić do każdego widza, obojętnie jakimi technikami by się posługiwał. Podobnie aktorstwo jest niczym, jeśli nie trafi do człowieka, takoż i muzyka, scenografia, montaż, scenariusz, charakteryzacja. CG czy ogólnie Fx niczym się tu nie różnią. A nasza jednostkowa opinia jest niczym jeśli chodzi o to, czy film można uznać za sukces (tak jakościowy, jak i kasowy). Inaczej nikt by w artykule nie napisał, że Obywatel Kane to dobry film, tylko musiałby podać rozpiskę z sześcioma miliardami ludzi i ich opiniami. Czy to się komuś podoba czy nie, czy sam oceniam Avatara na 1 czy na 5 czy na 10, to mogę napisać, że Avatar się ludziom podoba (czyli do nich "trafia") i będę miał rację.

ocenił(a) film na 10
Elof

mam wrażenie,że kolega pisząc swój post o ludziach,którzy z niezrozumiałych względów poświęcaja swój "cenny" czas na krytykę,chciał wciągnąć do rozmowy ludzi tobie podobnych:)elof...czy jakos tak.siedzisz juz 2 dzień i na siłę wpierdalasz,że to nic nienormalnego...ale to właśnie jest nienormalne:)
no i pewnie nie widzisz w tym nic złego...a nawet gdybyś widział to co z tego?
dla mnie to kompleksy.

Elof

Ale przecież tak naprawdę to nie jest problem:) Nigdy nie było i nigdy nie będzie filmu, który się spodoba absolutnie wszystkim i Avatar również się tak nie reklamował:) Z tego punktu widzenia każdy film jest np. z definicji "przereklamowany". Kwestia tylko, czy podoba się większości, czy mniejszości (czego nie mierzy się raczej wpływami, a bardziej ogólną przeważającą opinią). I z budżetem filmu też w sumie nie ma to wiele wspólnego, bo przecież filmy za grosze też się podobają albo nie podobają, niezależnie od reklamy.

ocenił(a) film na 4
StreetSamurai

"Kwestia tylko, czy podoba się większości, czy mniejszości..."

To akurat nie jest wyznacznik wartości danego filmu.

ocenił(a) film na 10
Elof

Oczywiście, że nie, wyznacznikiem jakości filmu jest to, czy podoba mi się mi osobiście.

ocenił(a) film na 4
Negative

Dokładnie. I tak wracając do tematu, czy to zwolennik filmu czy przeciwnik, każdy ma prawo pisać ile mu się rzewnie podoba(pomijając ludzi nie zdolnych do konstruowania kulturalnych wypowiedzi).:)

ocenił(a) film na 10
Elof

Heh, ty jednak albo nie ogarniasz.......................

Elof

Nie ogarniasz, albo naprawdę udajesz:). I owszem, jak najbardziej ma prawo pisać, co mu się rzewnie podoba (oczywiście jakieś tam granice istnieją, czy kulturalne, jak napisałeś, czy chociażby prawne), w końcu żyjemy w wolnym kraju. Może też biegać na golasa po mieście z nocnikiem na głowie albo mówić, że jest Jezusem czy Napoleonem. Kwestia "po co/dlaczego" pozostaje otwarta.

ocenił(a) film na 4
StreetSamurai

Dokładnie. Po co wy ciągle piszecie to samo?

ocenił(a) film na 10
Elof

hehe, trol :)

Swoja droga to fajne, zostać wciągniętym do dyskusji przez trola na wątku o trolach :)

ocenił(a) film na 4
Negative

Wyzywanie innych od troli nie jest dobrą metodą na poparcie swoich argumentów.

ocenił(a) film na 10
Elof

Ja nie wyzywam, ja stwierdzam fakty.

Elof

OK, czyli jednak nie ogarniasz.

ocenił(a) film na 10
Elof

udało Ci się zniżyć nas do swojego poziomu... a teraz niszczysz nas swoim doświadczeniem :))))

ocenił(a) film na 4
sprocket73

Mogłem domyślić się, że skończy się wyzwiskami. Pamiętajcie jednak o tym, że nie każda napotkana w życiu osoba będzie się z Wami zgadzała a wyzwiska tylko będą świadczyły na Waszą niekorzyść.
Tyle w temacie.

ocenił(a) film na 10
Elof

Osiągnąłeś sukces - udało ci się zaśmiecić ten temat.
Pewnie masz na głowie "zakuty chełm" dający +5 do odporności na argumenty, jak również wyposażony jesteś w zbroje po której ślina spływa, więc nie masz nic przeciwko obrażaniu, wręcz do niego prowokujesz.
Twoja obecność tutaj zaostała zauważona i ktoś poświęcił Ci swój cenny czas odpisując na Twoje zaczepki i teksty pozbawione sensu
Ty natomiast jesteś gotów zawsze powiedzieć "ostatnie słowo" więc dopóki ktoś będzie z Tobą dyskutował będziesz w swoim żywiole - mam rację ? :)

Elof

"To akurat nie jest wyznacznik wartości danego filmu."

Pewnie, że najważniejsza jest subiektywna opinia, ale jednak coś takiego jak w mniejszym lub większym stopniu obiektywna wartość każdego filmu też istnieje. Mnie się nie podoba sporo filmów powszechnie uważanych za arcydzieła światowego kina, a podoba sporo filmów powszechnie uważanych za gnioty nieziemskie, tyle że ja zdaję sobie sprawę i z walorów, i z braków filmów należących do obu tych grup. Używając myślowego skrótu - dopuszczam do siebie możliwość, że to nie ja mam "rację" w danym przypadku, choć na własne potrzeby moja opinia mi wystarcza.

ocenił(a) film na 10
sprocket73

Ponawiam moje pytanie :)
Jednemu z użytkowników udało się napisać o co dokładnie mi chodziło, więc pozwolę sobie zacytować:

"Są dwa filmy, X i Y. X ci się podobał, Y ci się nie podobał. Normalny człowiek, o ile w ogóle to robi, to wchodzi na forum filmu Y i pisze, że mu się film nie podobał, bo coś tam, po czym udaje się na forum filmu X rozmawiać z innymi o filmie, który mu się podobał. Może też rozmawiać o filmie Y, np. analizując konkretne aspekty. Jeśli natomiast w ogóle go nie ma na forum filmu X, a siedzi bez przerwy na Y, gdzie tylko rzyga żółcią albo wypisuje absurdalnie przerysowane brednie i takie wątki podtrzymuje, desperacko szukając uwagi, to coś z nim jest nie tak."

Pytam - DLACZEGO ?
Co kieruje ludźmi, którzy tak robią ?
Liczę ze głos w dyskusji zabierze krzyżak69, AdminToMujZiom :)

ocenił(a) film na 4
sprocket73

No ok. tylko, że czytając twój pierwszy posta odnosiło się wrażenie, iż chodzi Tobie o wszystkich krytykujących. Teraz wszystko jasne.
tylko widzisz, to co piszesz powyżej dotyczy tylko nie wielkiej grupy, którą bardzo prosto można nazwać trollami. Dlaczego tak robią? Co innego troll może robić...

ocenił(a) film na 9
sprocket73

Drugiemu użytkownikowi z kolei udało się odpowiedzieć na pytanie: attention whores :)

ocenił(a) film na 10
sprocket73

krzyrzak69 sie nie wypowiedzial, gdyz jak cala noc zakladal konta na FW i dawal Avataromi 1 to teraz odsypia :). Kolo 14 sie pojawi.

sprocket73

Nie rozumiem w ogóle jak można dać Avatarowi ocenę 1..
przecież największe śmiecie mają ocenę ok. 2-3

podobne zjawisko jest na imdb, z tym że w znacznie mniejszym stopniu.
tam avatarowi 3,7 % dało ocenę 1, dla porównania ocenę 10 dało ponad 53% :)

szkoda, że na filmwebie nie ma rozkładu procentowego, wiadomo byłoby jaki odsetek oszołomów jest na tutejszym portalu :P

Jeśli ktoś się nie zgadza, że ocena 1 dla avatara jest nie do przyjecia proszę o uzasadnienie dlaczego avatar to najgorszy film wszechczasów (skoro ocena 1 to taki jest właśnie wniosek).

Jednym z kryteriów oceniania filmów s-f są efekty specjalne, więc siłą rzeczy avatar 1-nki w ocenie normalnie myślącego człowieka mieć nie może.
na 1 avatara oceniają tylko trolle, które chcą się dowartościować i zasiać zamieszanie i oburzenie wśród normalnych ludzi.

ocenił(a) film na 10
sprocket73

W gąszczu wypowiedzi znalazłem pełna i wyczerpująca odpowiedż na moje pytanie. Użytkownik Negative wyjaśnił mi wszystko.
Nie jest on co prawda jednym z Antyfanów, ale prawdopodobnie żaden Antyfan nie jest w stanie odpowiedzieć, bo brakuje mu dystansu do samego siebie :)

A oto odpowiedź - kopiuję dla tych, którym umkneła:
"Pojawiam się na filmwebie od jakiegoś czasu i zaobserwowałem jedno. Piszesz coś generalnie z sensem, nikt nie zwraca na ciebie uwagi, napiszesz coś debilnego, zaraz znajdzie się 10 osób które będą chciały cię wyprowadzić z błędu. Więc jeśli jesteś samotny, nie masz co robić całymi dniami, to napisanie czegoś głupiego na forum to najlepsza metoda, żeby ludzie dostrzegli twoje istnienie. A gdzie jest na to największa szansa niż na forum filmu, który ma mnóstwo aktywnych fanów."

A poniżej najlepszy tekst jaki przeczytałem na filmwebie:
"Rzadko spotyka się trole 35 letnie... No ale gdy trol dojedzie do 35 lat, to jest to wtedy coś jak trol na 80 levelu, ma takie skille, że wykończy psychicznie każdego :P"

sprocket73

Muszę przyznać, że temat mnie zaciekawił. Jak na razie nikt nie odpowiedział sensownie na Twoje pytania :)
Nie uważam się za fana czy antyfana Camerona, bo de facto wielu ludzi poszło do kina bardziej na reżysera, spodziewając się "przewrotu". Dodam tylko od siebie, że film jest wyjątkowy. Nie uważam go za olbrzymi krok w kinematografii, ale muszę przyznać, że niezwykle rzadko robi się filmy z takim rozmachem o takowej tematyce, do tego metodą performance capture.
Przeciwnicy zarzucają obrazowi brak sensownej fabuły i krytykują efekty. Jak dla mnie, akurat te dwa elementy, są bardzo dobrze zrobione i doskonale oddają klimat tego filmu. Najwidoczniej nie zrozumieliście przekazu tego filmu, ale to nie powód żeby go obsmarować od góry do dołu.

siNNer_pl

to chyba nie czytałeś uważnie ;)

ocenił(a) film na 7
thengel

Do samuraja:
"Można się śmiać, że to tylko Net itd., ale idę o zakład, że w rzeczywistości są to często ludzie wiodący smutny żywot"

Myśle że nie o to chodzi,ci wszyscy malkontenci(ja jestem pośrodku) poprostu gnoja ten film z tego powodu że oczekują nie tylko dobrych efektów specjalnych ale jeszcze dobrego scenariusza,poprostu sa bardziej wymagający pod względem tego drugiego,efekty są dla nich na drugim planie.Oczywiście druga grupa(fani że tak powiem)uważa że Avatar jest nastawiony przede wszystkim na efekty(fabuła musi być w miarę do przełknięcia i to już im wystarczy)i będą go bronić mówiąc że pan Cameron wywiązał się z zadania znakomicie,będą odbijać piłeczkę w strone antyfanów:że mogliście iść na film nastawiony nie na efekty tylko na coś że tak powiem w cudzysłowie-ambitnego....No tak ale oni chcieli zobaczyć wielkie widowisko efekciarskie z bardzo ciekawą fabułą i z tego też powodu sa troche rozczarowani że dostali odgrzewany kotlet,bo liczyli ze strony tegoż właśnie reżysera coś co będą długo pamiętać i będzie to połączenie dobrej fabuły z rewolucyjnymi efektami specjalnymi...Może wymagali zbyt dużo...

ocenił(a) film na 10
aronn

Scenariusz jest bardzo dobry, historia bardzo ciekawa, wszystko spójne i logiczne, dużo dobrych pomysłów, akcja i postacie emocjonująca, w dodatku film niesie ze sobą jedno czy dwa przesłania. Jedyne co można filmowi zarzucić to czerpanie ze sprawdzonych schematów w konstrukcji wydarzeń, czyli monomitu. Jeśli dla kogoś film jest zerem, bo nie jest scenariuszowym przełomem (a jaki film jest? Obywatel Kane?) to ma problem z osobowością, a nie argumenty.

ocenił(a) film na 7
aronn

A czy się dowartościowują przez to?Chcą może wyrzucić swoją żółć i rozczarowanie tym filmem(nie żebym ich bronił w tym momencie):D

aronn

Wiadomo jakie mają argumenty(w końcu wszyscy mówią to samo), pytanie autora tematu dotyczyło zupełnie czegoś innego.

aronn

Jasna sprawa, jest wiele osób, którym się film zwyczajnie nie podobał (jak przy każdym filmie, to normalna rzecz) i potrafią o tym powiedzieć i o tym dyskutować. Cytowane zdanie odnosiło się raczej do ekstremalnych przypadków z częstymi nawrotami choroby, o których mówi (mówił, na początku:) ten wątek.

StreetSamurai

Nie zapominajmy, że nie mówimy tu o Avatarze, tylko o ogólnym zjawisku.

ocenił(a) film na 7
StreetSamurai

Jak to nazwałeś-o chorobie :D

aronn

jestem notorycznie usuwany. niech to się skonczy bo zaczne tworzyć multi i zerować avatara!!

ocenił(a) film na 10
Krzyrzak69

Pozostaje tylko żałować, że nie ma opcji banowania na filmwebie.

ocenił(a) film na 8
Negative

Niema? Jezu ... te forum jest żałosne Oo

Zaikare

a jak admin bedzie usuwał wszytkie moje posty to z innego bedę pisał i dam kolejne 1

Negative

rozumiem usunąc niektóre posty . Ale admin kasuje wszytkie, wtedy nie pozostaje mi nic tylko stworzyć kolejne, a na kolejnym jaką ocenkę dam??

Krzyrzak69

to się nazywa wyrobić sobie renomę - wtedy już się nikomu nie chce o odsiewać ziarno od plew - leci wszystko :]

Krzyrzak69

właśnie też to zauważyłem :) nawet nie zdążyłem Ci odpowiedzieć na posta bezsensownego z wklejonym rankingiem z IMDB bo juz po minucie poleciał. Admini mają widać z tym filmem pełne ręce roboty :D
A tak na poważnie to fakt że 80% filmów masz ocenionych na 1 albo 10 jest trochę żałosny, ogarnij się dzieciak!

ocenił(a) film na 10
Krzyrzak69

O witaj krzyrzak69!
Dałbyś radę napisać coś na temat ?
Skup się i spróbuj odpowiedziać na pytanie - dlaczego jak tylko wrócisz ze szkoły to udzielasz się na temat Avatara ?