Wiesz, koty mają... ogony. Futrzaste ogony. No i pyszczek tez całkiem ... futrzsty. A wiadomo, jakimi sposoami smerfy... robia sobie dobrze. O_o
Prosze Cię,bo zaraz będę gotowa wysłać policje w poszukiwaniu kotki :O
Dobrze ,że mój kocur jest bezpieczny....uffff
Skąd wiesz, że kocur kidnapping komando (w skrócie kkk :F) nie wyruszyło w poszukiwaniu Twojego kota. Mają przecież jego rysopis n Twoim profilu ;P Wiesz co roić w ostatecznym momencie? U_U
A kto by tego wilkoluda chciał.Nie dosyć ,że wredne to jeszcze kastrat(więc nici z przekazania jego genów dalej).
Coś Ci mówią nazwy: pasztet droiowy, keb w cienkim cieście, kebab w grubym cieśie, mrożonka hortex? ;P
Kurde no,ja się nie zgadzam.To ja go sobie tucze przez 4 lata aby w razie kataklizmu mieć co jeść.A tu tak na łatwizne pójdą :O
Nie oddam go pod żadnym pozorem :D
Wiesz, da sie złatwić, że będziesz miała spokój przez 4 lata. Ale coś za coś :> mam kontakty nie tylko z cyganami ;)
Hmmm... masz wiele atutów, np 2 pókule :D Ale że bywam czasem kulturalnym gentelmanem to zaproponowałym w zamian spotkac się na wódce ;)
Hah no wiesz nie chciałam się chwalić(a niestety w dzisiejszych czasach takie dwie półkule to prawie relikt) ;P
No dobra ja się pisze.Więc jak będziesz w mojej okolicy to mozna sie spotkać i napić czystej ;D
No! Swoja baba! ;) Hmmm, opis zachęjący, tajemniczy. Miejmy nadzieję do przetestowania wkrótce ;p
Heh, witam dziobaku. Może w Twoich stronach tak jest, ja jestem raczej stromodny szlachciur, co woli czystą pić, a nie jakiś francuzik ;P
Wszystko się zgadza, tylko kobiety w tamtych czasach prawie w ogóle nie pijały ;)
Na wódkę się zaprasza kumpla, a nie dziewczynę - brzydzę się kobietami chlejącymi czystą ;p
poza tym nikt o chlaniu nic nie mówił, przecież istnieje kultura picia ;P Wódkę też kulturalnie mozna pić, o!
Żołądkowa miętowa, może yć i z gwinta ;)Nie gardzę dorą wódką ;P Ale z Panią to już wkielonkah, bardzoej kulturalnie :F Dlatego często mam przy sobie plastikowe kielonki. Kto wie, kiedy jakaś dama będzie w potrzebie? Ja jestem przygotowany ;)
Oj nie, nie miętową. Gorzką classic. Ja mam zawszę piersiówkę pełną złotego trunku + metalowe kielichy, taki już cały metalowy jestem ;p
No ale jak już pisałem dużo częściej zdarza mi się jednak bo żulersku z gwinta walić :C Smutne ale prawdziwe.
A czego słuchasz w takim razie? Przy moim holernie rozrzuconym guśie muzycznym miejsce dla metalu tez znjduje się. Dziś odświerzam trochę staroi: Kobong, Machine Head, Pantera...
Acids, Pantera, Turbo, Albert Rosenfield, Sabaci, Ozzy, Illusion - z tego trawię większość płyt. Reszta trash metalu to bardziej ulubione płyty czy kawałki. No i duuużo klasycznego rocka. Jestem taki kamienno-metalowy bardziej ;)
Acidzi absolutnie! Sabaci 3 pierwsze płyty, Illusion to 3 (po Koongu i Siekierze) najlepsz Polsk kapelka ever, Acidzi 4 ;P Fajnie, że ktoś jeszcze Alerta pamięta (Tyle słoni w całym mieśie ;) Turbo i Ozzy solowy mie zrażaj, nie przepadam. Tk samo za klsycznym Heavy ;P Klasyki juz dano nie słuhałem, ale Zeppelini pozostają w mojej pamięci, trochę Deep Purple i przede wszystkim King Crimson. A znasz Kyuss, skoro mowa o stoner rocku?
Oj oj. Jedna z 3 kapel moich ukochanych ;P Wokal Garcii jest specyficzny i leży mi bardzo ;P Ale Kyuss to przede wszystkim muzyka. Przestrzeń, trrans, gorąco... czad :D
Numero uno to Faith No More. Nie mogłem odpuścić konertu w tmtym roku, musiałem na Open Aira jechać :)
Najlepszy koncert na jakim byłem w tym roku to zdaję się Hunter+Acids+Los Pierdols w WFF we Wrocku, Acids grali non stop 4 godziny - naprawdę mordercze pogo.
Pamietam mój ostatni woodstock, chyba z 3 lata temu. Acidzi grali urodzinowy koncert. Zaczęli grać (z powodu obsów) o 4.4o czy cos takiego ;P Wytrwałem, czekałem, warto było... Dali taki koncert, że ja pierdole :D
Czy to prawda, że Acidzi z Litzą znowu grają?
Gościnnie Litza był na większości koncertów z 20 absolutely wired years, tak samo jak Perła. Następna płyta, która ma być fishdickiem II ma być nagrana z Litzą ponoć - ale jeszcze nie wiadomo. Wypadek Litzy to wg. mnie jedna z najgorszych rzeczy jaka przydarzyła się polskiej scenie metalowej, bo koleś jest geniuszem jeśli chodzi o wokal, grę i kompozycje, Acids to nie to samo jak Litza nie pisze muzyki :/
Coś w tym jest... Ale Acidzi z Perłą też potrafili nagrać ciekawe kawałki, z śp Olasem tak samo. Fakt, że acidzi w orginalnym składzie byli potęgą. Infernalem to udowadniają.
Ciekawe, ale nie to samo co z Litzą. Ja najbardziej lubię od nich chyba State of Mind Report.
Też świetny, ale po infernalu stawiam High proof, zwłaszcza za tytułowy kawałek :) Czad czad czad :F
Orajt, ciemno za oknami, mroczno sie tu zrobiło i ciezko od metalu ;P Lęę spać, dobrej nocy życzę!
Lemmy to prosty skurwiel, ale cięzko kolesi nie lubić :) No i ten głos, zdarty, rock'n'rollowy, przepity whisky ;P Shoot You in tHe back to najlepszy ich kawałek i basta!
A tam skurwiel, 90% metalowców i rock'n'rollowców to skurwiele i prostaki taka prawda.
Wiem o tym. Mi raczej chodziło o szczerego do bólu kolesia (ww tym sensie skurwiela ;P)
Z metaluchów jeszcze przyhodzi mi do głowy Meshuggah, wg mnie najlepszy metalowy nd, jaki w tej chwili gra.
Tak popierdolonych skal nie słyszałem nigdzie indziej ;P Ciężko znaleźć orginalnie brzmiący zespół (niekoniecznie metalowy), a Meshuggah m zajeiście orginalne brzmienie
Oj czepiasz sie szczegółów. Jest równouprawnienie i panie teraz nadrabiją zaległości. Poza tym jakym zaproponował wino (jak wiadomo rozklada ono nogi bardzo szybko u większości dam) to by bylo podejżane ;P
Zależy przez kogo i w jakim celu ;P Może yć podejżane, ale nei musi. Może być przyjemne (np. takie ziółko potrafi przyjemnie oezwładnić ;)