jakim sposobem thanos na początku filmu pokonał thora bez kamieni? potem nawet ze wszystkimi kamieniami nie miał szans.
A Strange powinien załatwić thanosa pierdnięciem. wystarczyło go wrzucić portalem w siną dal. np do Dormammu xd i pozamiatane.
Thanos pokonał Thora na początku, ponieważ miał kamień mocy i sam w sobie jest jednym z silniejszych villainów. Później thor, widząc, że bez broni nie pokona Thanosa poleciał z królikiem wykuć stormbreakera, który doładował jego moce, dzięki czemu Thor stał się najsilniejszym Avengerem i mógł zagrozić Thanosowi. Strange nie mógł go teleportować do Dormammu, ponieważ Thanos posiadał prawie od początku filmu space stona, przez co mógł kontrolować portale itd
Thanos posiada space stona przez co ma pełną kontrole nad teleportacją i portalami, dlatego Strange nie mógł tak zrobić.
mógł zagrozic Thanosowi? przecież go roz*ebał bez najmniejszego wysiłku. A na początku nawet bez broni powinien go pokonac piorunami.
czy space stone daje mozliwosc podrozy do innego wymiaru? bo wlasnie tam jest Dormammu. a to co innego.
Nie doszukujmy się aż tak realizmu w fikcji. Najlepiej sobie tłumaczyć z grubsza o co chodzi i tyle. Thor nie pokonałby Thanosa bez broni, ponieważ jak mówiłem Thanos sam w sobie jest najpotężniejszym villainem z jakim musieli dotychczas walczyć bohaterowie, a sam Thor... z Helą nie wygrał i wcale taki mocny nie był, przynajmniej do czasu wykucia stormbreakera.
Kiedy na Tytanie Thanos był oszołomiony (a był dość długo, nim Quill z nim zaczął gadać o Gomorze), wystarczyło stworzyć portal, popchnąć go i zamknąć w momencie, kiedy ręka wystawałaby z portalu, zostałaby sama ręka z rękawicą, podobnie jak zrobił chińczyk z portalem w początkowej fazie filmu, gdy walczyli w Nowym Yorku. Superbohaterowie w filmach Marvela to są jacyś kompletni debile i tyle - nie ważne, co twórcy przygotowali w całej historii, głupota bohaterów jest jak ich nazwa - super.