Takich filmów nie ogląda się zbyt często, ponieważ cała akcja rozgrywa się w jednym miejscu....wiem że takie produkcje już były (?Cube? czy ?Martwa Cisza?), ale ta posiada dużo więcej atutów niż się nam wydaje. Zacznijmy od zdjęć...moim zdaniem są rewelacyjne, świetne itd., ale z przykrością muszę stwierdzić ze to już było! Te przechodzenie kamery z pietra na piętro, błądzenie po wentylacji, czy miejscami wolniejsze ruchy obrazu, takie zabiegi można zobaczyć w kilku innych filmach. Aktorstwo bardzo dobre, bo gra tam Jodie. A tak serio to chyba tylko ona i Harry z ?Requiem dla snu? naprawdę postarali się by film wyglądał dosyć okazale, nawet Forest Whitaker nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak choćby w ?Eksplozji?. Sam reżyser spisał się na medal, ponieważ film trzyma się kupy i co najważniejsze posiada klimat, który z resztą zawsze można spotkać w filmach Finchera. Obraz widnieje w gatunku thriller i muszę się z tym zgodzić, ale z jednym małym ale.... Do samego zakończenia film trzyma w napięciu jak mało który, ale ostatnie sceny zbyt przewidywalne, a już myślałem że będzie powtórka choćby z ?Podejrzanego?, no ale i tak Fincher po raz kolejny pokazuje że nadaje się do tego typu filmów. Wiele ludzi oglądających thrillery wie że twórca ?Azylu? jest wyśmienitym reżyserem, ale scena gdy Jodie próbuje znaleźć komórkę jest takim troszku ciosem w plecy widza. A dlaczego? Jest strasznie banalna, nie pasującą do całości i zbyt schematyczna. Na całe szczęście nie psuje to radości z oglądanie filmu. Co tu więcej pisać, czekam na kolejne produkcje Finchera.