Bardzo dobry thriller, niestety z absurdalnym zakończeniem.
a niby czemu absurdale ? absurdalny jest twoj avatar i twoj wyraz twarzy jak wstajesz ran oszolomie .
Ja twierdze,że jak zwykle wrzystko kończy sie dobrze,aha i tak na marginesie (zawsze sie tak konczy w 85%)
czy dobrze sie skończyło , chyba nie dla wszystkich ! zakończenie jak
najbardziej pasuje do całości nie jest jakieś przesadzone , co tam jest
absurdalnego w nim to niewiem
.....Bo zakończenie - scena, gdy obie panie siedzą na ławce po tak traumatycznym przeżyciu, jakiego doświadczyły podczas najścia i wybieranie nowego lokum jest tandetne, tanie i do d..y.
aha a co miały niby robić , siedzieć u psychologów i płakać na sobą że
zostali przypadkowymi ofiarami
Fakt! Musze się zgodzić!
Jednak nie wiem czemu wolałbym inne zakończenie... wszyscy idą do piachu np ;) Czemu musieli znowu złapać tego "biednego" czarnego (zawsze muszą w ... dostawać?) W końcu on od początku był pacyfistą, on pomógł dziewczynce podając jej zastrzyk.
Dlatego zakończenie nie pasowało... swoją drogą ... jednak Murzyn był w pewnym stopniu winny - pomimo tego, że nie chciał nikomu wyrządzić krzywdy to i tak w końcu dał na to przyzwolenie swoim wspólnikom.
Najlepsze zakończenie - wszyscy do piachu ;) tzn. oprócz Jodie Foster... i jej córeczki (która notabene wyglądała jak chłopiec)... mąż też ostatecznie mógł zginąć, bo jego rola w tym filmie raczej nie była kluczowa ;)
Jak dla mnie to ta Meg mogła zginąć. A Burnham chciał tylko tymi pieniędzmi zapewnić przyszłość swoim dzieciom
de facto, Murzyn zasłużył na owe miliony, gdyż postawił przed sobą szczytny cel i uratował życie dwóm osobom - najpierw dziewczynce, w końcu jej matce. Scena, w której "najgorszy ze zbirów" wstaje po upadku ze schodów nakręcona została moim zdaniem po to tylko, by zaskoczyć widza i przedłużyć emocje. Chyba jednak nie do końca spełnia swoje zadanie, formułując końcowe przesłanie - "gdy gotówkę masz w garści, nie oglądaj się na nikogo"...
To było niemożliwe żeby on jeszcze wstał... Dostał z całej siły młotem w łeb i jeszcze spadł z dużej wysokości. Powinien przynajmniej stracić przytomność. A właśnie... o co chodziło z tym rozbitym szkłem w łazience? Po co ona rozbiła to lustro?
mi się podobało zakończenie. niby happy end, ale nie do końca, bo mi było strasznie szkoda tego murzyna. chociaż faktycznie dużo lepiej by było, gdyby główna bohaterka umarła i tylko dziewczyna przeżyła.
Mi też było szkoda murzyna. Jodie Foster mogła wstawić się za nim, czy coś. Tego mi brakowało. W końcu uratował ją i jej córkę. Nie chciałabym natomiast, by umarła. Już lepiej mogli poświęcić męża. Wogule jak go zobaczyłam śmiać mi się chciało, bo włamywacze mówili, że ''gorzej będzie jak wróci tatuś'', to sobie wyobraziłam jakiegoś umięśnionego,energicznego faceta, a on wyglądał co najmniej jak ojciec Meg, a nie jej mąż i ledwo trzymał się na nogach;)
nom szkoda że on nie przeżył, nawet ok się zakończyło pzrezyły więc co miały do końca życia być w traumie..naprawde film świetny
Przecież nie wiadomo czy on nie przeżył! Ja sądzę, że oni go złapali i poszedł siedzieć. Miałam na myśli, że Meg mogła się za nim wstawić w sądzie, czy opowiedzieć o wszystkim policji, by łagodniej go potraktowali. Chociaż nie wiadomo, może tak zrobiła, w końcu w filmie nie ma mowy jak dalej potoczyły się zdarzenia.
I to jest właśnie najlepsze w tym zakończeniu. Nie wiadomo, co stało się z dobrodusznym włamywaczem. Można się tylko domyślać, czy Meg rzeczywiście wstawiła się za niego i jeśli nawet, to w jakim stopniu mogło mu to pomóc.