Wciąga i ogląda się przyjemnie. Fabuła jest prosta, ale film trzyma w napięciu o co w kinie ostatnio coraz trudniej. Moja ocena 7/10
jakie masz zastrzezenia skoro oceniasz film na dobry? zrobienie z prostej fabuły dobrego filmu to raczej zaleta:p
To proste - oceniam troche inaczej niz filmweb. Oceny 9-10 rezerwuje dla filmów, które były świetne, ale i które miałbym ochotę ogladnac parokrotnie. Azyl takim filmem nie jest. Oglądało się bardzo przyjemnie, film jest dobrze zrobiony, trzyma w napięciu, ale jeden raz mi wystarczy. Poza tym sugerowałem się innymi filmami Finchera. "Gra" mi się bardziej podobała i dostała ode mnie 9/10. O "Fight Club" nie będę pisał bo jest poza konkurencją. Stąd ocena taka, a nie inna. Poza tym zgodze sie, że zrobienie z prostej fabuły dobrego filmu to duża zaleta i niewielu to potrafi. :D
Kilka dni temu oglądałem "Zejście". Fabuła prostrza niz prosta a film ma klimat, nie nudzi i warto oglądnąc. To tak a propo "prostych fabuł". :)
Popieram autora tematu. Wyżej niż dobry suspens, ciekawy pomysł + rewelacyjne zdjecia (gł. ujęcia minimalne) to największe zalety tego filmu. Fabuła, fakt, prosta, ale napięcie zwłaszcza na początku było świetnie dozowane. Jak mawiał słynny Alfred, dobry film powinien zacząć się trzęsieniem ziemi, a potem napięcie powinno nadal rosnąć. Szkoda tylko, że w Azylu ta druga część zdania nie została w pełni zrealizowana. Im bliżej końca, tym bardziej film mnie rozleniwiał, a to nie najlepiej, zwłaszcza przy thrillerze. Ale za genialne zdjęcia: 7/10 (moja skala różni się trochę od proponowanej przez FW, więc się tym nie sugerujcie ;)).