nie przepadam za Tarantino, ale ten film jest świetny ! ;)

Jodek-potasu, hahahahahaha, po niku widać, że należysz do tych co na takie filmy chadzają kilka razy. Jesteś stało-związkowiec :)

Największy babol Tarantino. Absurd, na absurdzie, nierozwinięte wątki, brak logiki i przynudzanie. Lepiej, żeby reżyser nie babrał w przeszłości, ale robił filmy osadzone w czasach mu współczesnych.

no następny... co z tego, że absurd? jest gdzies napisane, ze "Bekarty wojny" to film historyczny, na faktach? A jak rezyserem jest Tarantino, to chyba wiadomo że bedzie absurd.. a gdzie tam był brak logiki badz przynudzanie? a jak watek byl nierozwiniety, to widac nie bylo potrzeby zeby go rozwijac... chyba nieuwaznie ten film ogladales..

Przynudzał Landa. Nawet francuski chłop miał tego dość i się przyznał. Naziści działali trochę inaczej.
Brak logiki? Proszę bardzo - oficer SS wchodzi do domu, gdzie mają ukrywać się Żydzi. Obstawa zostaje na zewnątrz. Mało logiczne. Nie wiedział, co/kto czeka w środku. Ten sam hitlerowiec na końcu poddaje się "Bękartom". On wie, co oni robią z Niemcami, a oni wiedzą, jaka z Landy kanalia. I oddaje im broń. Albo był idiotą albo to było bardzo mało logiczne.
Następne - oficerowie SS (Francja 1944) chodzą w czarnych paradnych mundurach. Pewnie, żeby francuski ruch oporu nie miał problemów z rozpoznaniem ich. Elita III Rzeszy wybiera się na film do okupowanej Francji, chociaż front blisko. Ci to mieli fantazję.
Wątek nierozwinięty? Tytułowe "Bękarty' to wątek nierozwinięty. Epizod, cząstka. Jest ich zdecydowanie za mało w filmie. A szkoda. I ten Schweiger! Dlaczego zabijał swoich? Zginął, nim coś się wyjaśniło. Na plakat jednak trafił.

Masz rację jest dużo przegięć (najbardziej mnie razi ta końcówka), ale mimo to ja się dobrze na tym filmie bawiłam i z chęcią do niego wrócę.

czepiasz się szczególów, ktore nie maja znaczenia, Tarantino sie bawi, film sie swietnie oglada. radze ci obejrzec wiecej jego filmow, zapoznac sie z jego biografia i wtedy to ocenic. Pulp Fiction pewnie tez brakuje logiki i jest pelne absurdow i sa nierozwiniete watki? tak samo jest i tutaj, to wlasnie charakteryzuje rezysera. po kazdym jego filmie jest niedosyt i chyba o to wlasnie mu chodzi. jak na kogos bez zadnego wyksztalcenia w tym kierunku, Tarantino jest naprawde mistrzem, pasjonatem.

Wszystko składa się ze szczegółów. Wątpię, aby Tarantino chciał pokazywać coś bez znaczenia. Biografię i dorobek reżysera znam dość dobrze, ale nie oceniam przez ten pryzmat. Są filmy, które mi się podobają i te które nie. Dobra zabawa z przymrużeniem oka to "Kill Bill". Natomiast "Bękarty Wojny" mnie zmęczyły i rozczarowały.

mi akurat Kill Bill się najmniej podobał, a Bekarty Wojny najbardziej. dobra koniec juz, bo ani ja ciebie nie przekonam, ani ty mnie, marnujemy tylko czas ;-)

Napisałaś taką reckę jakby ci ktoś za nią zapłacił.