Możesz mi powiedzieć, gdzie ta nieprzewidywalność?

Mam tak samo;) Trzeba tylko dać się ponieść filmowi...

To jedyny jego film który toleruje, a nawet mi się podoba.

A dlaczego innych nie lubisz? Jakby się tak dobrze przyjrzeć, konwencja, satyra i zabawa z widzem są u Tarantino we wszystkich filmach podobne.

Nie do końca. Ten ma ,,to coś''. Nie wiem jak ująć me myśli aby były wpełni zrozumiałe... To tak jak muzyką. Zespół/piosenkarz za którego twórczością nie przepadamy nagle trafia w nasz gust. Nie lubimy czegoś, ale czasami może się zdarzyć że stworzą piosenkę przy której radzio rozkręcamy na maxa, a nogi same się rwią do tańca:-)

*radio :-)

Ok, rozumiem... A widziałeś/łaś Django? Spróbuj dać się ponieść temu filmowi. Myślę, że jeśli nie weźmiesz go zbyt poważnie tylko pozwolisz reżyserowi bawić się z Tobą, to też Ci się spodoba;)

Jak dla mnie jak niżej niektórzy pisali tylko właściwie 1-wsza scena przed i z piwnicą trzyma w napięciu kiedy oficer niemiecki w dość rubaszny sposób oraz ze stoickim spokojem gawędzi z gościem przy fajeczce o wojnie i Żydach żeby dać ukrywającym się pod deskami fałszywe poczucie bezpieczeństwa. I jak potem jeszcze mówi GŁOŚNO, że żegna się, dziękuje i wychodzi a palcem wskazuje żołnierzowi na podłogę! ;/ Gdyby film miał więcej tego typu smaczków oglądałoby się go inaczej a tak taki pastisz w stylu może Monty Pyhtona czy czegoś podobnego to średnio do mnie przemawia. Pamiętam, że jak go pierwszy raz oglądałem na HBO to dociągnąłem do momentu z Goebelsem w restauracji i chwili jego bzykanka z dziewczyną X;D Ale potem z minuty na minutę film coraz bardziej mnie rozczarowywał i dziś widzę to się nie zmieniło. Krótko mówiąc za często wieje nudą. ;/ Dałbym może 5-6/10 ale 6 to MAX. Jest pewien suspens i zabawa stylem ale w tym filmie wg mnie nie bardzo to wyszło. ;)