TeN FilM PowinieN PrzejśĆ Do HistoriI KinA JakO JednA Z NajwiększycH PorażeK PodukcjI ... PytaniE O SenS LudzkieJ EgzystencjI I KondycjI WspólczesneJ CywilizacjI ZostajE ZastapionE MałO SmacznymI ScenkamI Z AktoramI KlasY B , KreowanymI WówczaS Na IdolI MłodzieżY :)) W FilmiE JedynyM CieszącyM OkO ElementeM PozostajE WidoK BłękitneJ LagunY ... NarA NarA TakiM LovE StorY Z NiższeJ PółkI !! ZakończeniE MałO EfektowanE , CałY ObraZ - ŚmiesznE , NudnE , Do TyłkA WsadziĆ :D
Muszę się zgodzić z twoim komentarzem, pomijając jednak kwestię pisowni, bo czyta się tą wypowiedź fatalnie. "Błękitną lagunę" ratują jedynie nasycone intensywnymi kolorami zdjęcia wielokrotnie nagradzanego operatora Néstor'a Almendros'a. Jednak wizualna strona filmu nie jest w stanie przysłonić miałkości fabuły i nieprzekonującego aktorstwa. Całość, stanowiąca połączenie landrynkowej słodyczy rajskiej wyspy i kina erotycznego dla nastolatków, dla mnie jest zupełnie niestrawna :/