Pamiętam że miałam go nagranego na kasecie, która kończyła się "obcinając" film w momencie gdy zjedli owoce i zasnęli. Myslalam że umarli. Dopiero parę lat póxniej dowiedziałam się że przezyli.
Właśnie przed chwilą obejrzałam go ponownie. Jest wspaniały. Taka cudowna, naturalna miłość.
Hmm... Właśnie doczytałam w innym wątku że umarli... :/ Nie widziałam drugiej części, więc nie wiem. Jak to umarli?! :
Sytuacja wygląda następująco.Po zjedzeniu jagód cała trójka bohaterów zasypia, ale zostają znalezieni przez ojca Richarda.Jeden z marynarzy sprawdza puls i na pytanie czy ci nie zyja, odpowiada, ze śpią.Całe zamieszanie wokól końcówki spowodowane jest najprawdopodobniej drugą częścią filmu, czyli "Powrotem do błękitnej laguny",która zaczyna się tak jakby bohaterów nikt nie znalazł i okazuje sie ,że przezyło jedynie dziecko.Kto pamieta końcówke pierwszej części ten zauważy, że poczatek drugiej jakoś sie nie zgadza, bo nawet, gdyby bohaterowie umarli na końcu pierwszej części, to zapewne ojciec chłopaka, by ich pochował, zamiast zostawić, jakby nigdy nic.Po prostu, żeby mogła powstać kontynuacja, musial zostać naciągnięty nieco scenariusz.Wiem, że trochę długie to wyjaśnienie, mam nadzieję, że rozumeisz o co mi chodzi :) Pozdrawiam.
Parę dni temu obejrzała Powró do Błękitnej Laguny. Nie rozumiem tego co napisałeś - że wygląda tak, jakby ich nikt nie znalazł. Znaleźli przecież, ale okazało się że dwójka bohaterów nie żyje, przeżyło tylko dziecko. Pokuszę się o stwierdzenie, że zamierzeniem twórcy pierwszej części było jednak to że PRZEŻYLI. Natomiast twórcy drugiej części naciągnęli scenariusz tak, że bohaterowie niby-umarli.