A dla mnie ten film był rozczarowaniem.

Prawdopodobnie najbardziej nachalnym elementem "Babysitter Wanted" jest muzyka. Ma wszystkie najgorsze cechy soundtracku typu horror/suspens - poza tym kompozycje brzmiały zupełnie standardowo. Po co męczyć widza wstawianiem ścieżki dźwiękowej co 5 sekund, nawet gdy nic sugestywnego się nie dzieje? Ale nie tylko muzyka sprawia, że z filmu schodzi napięcie jak powietrze z balona. Postacie przedstawiono w prostacki sposób - bohaterka jest głęboko wierzącą prostą dziewczyną, jej koleżanka z akademika to zeszmacona bałaganiara, której chłopak pali trawkę i zachowuje się "dość" stereotypowo, gdzie indziej mamy chłopaczka-cud-miód i jeszcze dalej szczęśliwą rodzinkę(z sekretem).

W takim wypadku twórcom nie pozostało nic więcej jak zrobić pastisz nabijający się z horrorowych schematów - ale nie - temat potraktowali poważniej niż trzeba. Po serii wysilonych jump scenek, od połowy filmu zaczyna się jakaś akcja i wszystko leci jak z górki. Aktorzy grają bardzo przeciętnie, praca kamery jest średnia. Reżyserzy maja parę niezłych pomysłów, jak np. statyczne ujęcia z dalszej perspektywy, ale wszystko tonie w morzu średniactwa.

5-/10

Rzeczywiście masz wiele racji z muzyką, pracą kamery i grą aktorską. Jak dla mnie to zdjęcia są jeszcze zbyt ciemne. Jednak wszystkie te wady nie powodują, że się film żle ogląda - wręcz przeciwnie, mnie wciągnął i to bardzo.
Jeden z lepszych horrorów jakie ostatnio widziałem.
Generaknie film broni się przez oryginalny scenariusz.
7/10. Polecam

założyciel tematu ma rację. ogólnie na tle innych "horrorów" lepiej się prezentuje, niestety ma niską ocenkę ;/

szkoda, że twórcy już nic ciekawego nie zrobili... choć "Suckerowi" dam szansę.