Film wstrząsający, wybitny, oceniam go na 9 pkt. Ale co to za "dowcipniś" określił go jako komedia???!!!! Przecież to jeden z najbardziej ponurych filmów jakie widziałem. Uważam, że nadużywa się teraz określeń komedia, a tu nietrafione skrajnie. Zresztą określenie filmu zarazem jako dramat i komedia zarazem to dla mnie tak brzmi jak nazwanie jakiejś potrawy zarazem wędliną i słodyczą. Owszem, zdarzają się dramaty z epizodami komediowymi, ale nie określałbym ich jako komedie, a w tym filmie nie przypominam sobie nawet epizodów komediowych.