PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=687215}

Batman v Superman: Świt sprawiedliwości

Batman v Superman: Dawn of Justice
2016
5,8 130 tys. ocen
5,8 10 1 129784
4,4 44 krytyków
Batman v Superman: Świt sprawiedliwości
powrót do forum filmu Batman v Superman: Świt sprawiedliwości

Ale... tego jest więcej!

użytkownik usunięty

Panowie krytycy to chyba tylko trailer oglądali. Obejrzałem cały film. Zrozumiałem. Prawda jest taka, że Snyder niepotrzebnie zdecydował się to zawrzeć w jednym filmie i usunął niektóre sceny. Ale... to nie jest wcale takie złe jak mówi większość osób. Myślałem, że będę rozczarowany, oglądałem (będąc przygotowany na potwierdzenie porażki) ale zamiast tego miło się zaskoczyłem. Ludzie porównują CA: Civil War i ten film. Ale Civil War był dużo gorzej zbudowany. To jest moja osobista opinia i nie obrażę się jak ktoś się nie zgodzi.

BvS naprawdę mi się podobał.

Ok, mam nadzieję, że piszesz szczerze i nie obrazisz się, ani nie schejtujesz za odmienną opinię. B v S nie jest dla mnie wielką tragedią jak dla wielu widzów i recenzentów, jednak nie mogę zaprzeczyć, ze jest to obraz średni właściwie z jednego powodu scenariusza.

Ok, da się zrozumieć o co chodzi w głównej linii fabularnej, ale to nie znaczy, że scenariusz jest ok. Film jest poszatkowany i zawiera mase scen, które nie prowadzą do niczego i są znikąd. Widzimy Batmana, który chyba czeka na rozszyfrowanie plików (nie pamiętam dokładnie, no siedział przy kommputerze) nagle bum scena snu znikąd. Nie miała wpływu na fabułę, nie budowała charakteru postaci była po nic. Takich scen było bardzo dużo, jak np pojawienie się Flasha.

Niepotrzebne sceny to jedno, jednak są też niepotrzebne całkowicie wątki. No bo niech mi ktoś wytłumaczy po cholerę w tym filmie była Lois. Jej wątek nie miał praktycznie żadnego wpływu na główny wątek. Tak samo wątek z Wonder Woman. Był tylko po to, by zareklamować film z jej udziałem.

Scenariusz się praktycznie w ogóle nie klei i nie ma żadnego związku przyczynowo skutkowego. Bo po co Superman wyciągnął Batmana z Batmobilu gdy ten gonił złych gości? Dlaczego olał tamtych złych? I najważniejsze dlaczego Lex tak mieszał? Jaka był motywacja? Szczerze mówiąc była całkowicie żadna.

Kolejnym problemem są postacie, a właściwie brak skupienia na nich uwagi i stworzenia im wiarygodnych charakterów. Batman jest złamany, nie wiadomo dlaczego (ok, wiadomo ale tylko czytającym komiksy co jest idiotyczne) i zabija ludzi. Niech będzie. Jednak dlaczego jest skończonym idiotą? Batman którego znam jakby otrzymał karteczkę to by ją analizował przez długi czas i dowiedziałby się skąd pochodzi jak została napisana i tak dalej. Ten Batman to kompletny kretyn... Superman kreuje się za to na mesjasza. Scena gdy ratuje ludzi jest żałosna. Ludzie stoją na dachu domu, dookoła powódź, a ten zamiast ich uratować to majestatycznie "wisi" nad nimi przez chwilę jakby chciał powiedzieć "podziwiajcie moją zajebistość wy małe ludziki". To nie jest symbol nadziei.

Tych postaci nie da się polubić w ogóle, a przez to ich walka mnie mało obchodziła w odróżnieni o Civil War. W CW mieliśmy dwie postacie z których z przynajmniej jedną można było sympatyzować, a ja nawet kibicowałem dwóm stronom. W B v S Batman i Superman mogliby się pozabijać i nie zrobiłoby to na mnie wrażenia. Przez beznadziejnie wykreowanych bohaterów śmierć Supermana nie robi żadnego wrażenia. Superman był problemem dla ludzi, więc jego śmierć prawie nikogo nie zabolała. Wręcz rozwiązała problem.

Jest jeszcze dużo rzeczy, które w filmie nie zagrały... Jedną z nich którą muszę poruszyć jest klimat. Nie zrozum mnie źle, lubię mroczne produkcje. Mroczny Rycerz to według mnie jeden z najlepszych filmów komiksowych w historii i w sumie w ogóle filmów ogólnie pojętej akcji. Problem z klimatem jest taki, że w B v S nie jest mrok, a jakaś jego parodia. Twórcy tak bardzo chcieli, by film był poważny, że wyszła im parodia. Postacie gadają w absolutnie nienaturalny sposób (swoją drogą dialogi to tragedia), a cały świat jest maksymalnie niewiarygodny. Nikt nie rozmawia w normalny sposób, tylko wygłasza się wielkie monologii o niby poważnych sprawach. Pełno tu niepotrzebnego patosu i tak dalej. Snyder zdecydowanie przekroczył granicę.

użytkownik usunięty
_Zero_

Mówiłem poważnie i nie będę hejcić.

Nie potrafię się co prawda tak rozpisać więc naprawdę doceniam wkład jaki włożyłeś w tą odpowiedź. Na szczęście dla siebie nie jestem fanboyem DC ani Marvela. Lubię oba te studia. I dlatego chciałbym aby oba miały szansę. Niestety Marvel osiągnął monopol przez który nie robią tak dobrych filmów jak kiedyś. Civil War był dla mnie filmem "gorszym" od swoich poprzedników (dobra nie wszystkich), że mimo tego, że mają sytuację naprawdę poważną to oni żartują w zupełnie bezsensowny sposób. Lubię żartować ale w takich sytuacjach jestem poważny. Black Panther dlatego mi się w filmie naprawdę podobał. Ale co do reszty - nie za bardzo. Nawet Iron Man, który w swoim solowym filmie naprawdę był zajebistą postacią tutaj był taki nijaki.
BvS - Superman rzeczywiście wzorowany na Mesjasza, Batman załamany (jego historię poznamy w solowym Batmanie przez Affleca stworzonym i może wtedy dowiemy się dlaczego on taki rozkojarzony). W tym filmie widziałem głównie kreowanie charakteru obu "gladiatorów". A pojawienia się WW i Flasha to były tylko smaczki do nowych filmów.
Nie mówię, że Snyder dobrze to rozegrał. Wręcz przeciwnie. Ale prawdopodobnie przez mój charakter i moje upodobania filmowe BvS mi się podobał.
Nie zapominajmy jednak o aspekcie psychologicznym, który na mnie zadziałał - opinia publiczna. Opinia publiczna mówiła, że BvS jest szmirą jakich mało - mi się podobał, Civil War było z kolei kreowane na film, który mógłby dostać Oskara - nie ujął mnie.
Jeszcze raz dziękuję z długą i kulturalną wypowiedź

Też nie jestem fanbojem ani DC ani Marvela. Komiksy odpowiadają mi bardziej zdecydowanie te od DC, tak samo animacje, za to filmy Marvel robi lepsze. Nie zgodzę się za bardzo, że Marvel ma monopol, bo poza DC jest jeszcze Fox, który ma prawo do Deadpoola i X-men. Czasami i oni potrafią coś tam ugrać.

Co do samego BvS to ok, rozumiem chyba mniej więcej o co Ci chodzi. Ja poszedłem na BvS spodziewając się totalnej szmiry, dostałem moim zdaniem produkt średni, więc nie było tragedii. Jednak zapowiadany ten film był jako coś wielkiego i wspaniałego i naprawdę boli okropnie to, że zabrakło w sumie nie tak wiele. Zwolniłbym ludzi, którzy stwierdzili, że upchną tyle wątków w jeden film... To jest podstawowy błąd. Przez to żaden nie może się rozwinąć, a postacie nie potrafią za bardzo zainteresować. Zmienić trochę ton z parodii mroku na prawdziwy mrok, rozbić na dwa filmy i mielibyśmy ekstra produkcję. Aktorsko jest super, zdjęcia miodzio tylko szkoda, że nie poszła z tym dobra historia. Dlatego myślę, że ludzie mogą tak hejcić ten film. Bardzo mało zabrakło do wielkiego sukcesu. Kilka decyzji lepszych i mogłaby być naprawde ogromna konkurencja dla Marvela.

Co do Civil War myślę, że hype był za duży. Bo wmawiano nam jakby to był przełom w uniwersum Marvela a może nawet w ogóle w historii filmów o superbohaterach, a tymczasem dostaliśmy bardzo dobry film, ale w stylu jakim znamy. Wszystko jest tam takie jak w innych filmach, brak jakiejś nowości. W porównaniu do Avengers wydaje się lepszy, ale Avengers w swoim czasie było sporym przełomem (tylu bohaterów w jednej produkcji).

użytkownik usunięty
_Zero_

Dokładnie sam pomyślałem, że najlepiej to by było jakby na dwa filmy to rozbić. Niestety zawiedli. Mam nadzieję jednak, że The Flash im się uda (Choć Erza nie za bardzo mi pasuje). Mam nadzieję również, że nauczyli się z tych błędów.

Fox czysto teoretycznie tworzy przecież również filmy z Marvela. Jeszcze od Marvela jest Sony. I nie mówię tu o MCU. I do CV hype był zdecydowanie za duży. Ale jakoś to przeboleję jeżeli Infinite War wyjdzie im dobrze. Bo tu znowu film w którym humor nie powinien mieć tak dużego miejsca jak w CV.

Upchnięcie tych wszystkich wątków w jeden film było wielką porażką. Wolałbym już aby od razu zaczęli z Justice League - pierwszy film jako zapoznanie, drugi jako utworzenie i już jakaś pierwsza akcja.

W animacjach DC naprawdę się to wszystko udaje. I to bardzo dobrze im się udaje i nie obraziłbym się nawet jakby fabuła jakiegoś filmu była oparta o film animowany.

Zobaczymy jak to będzie, ale mimo mojej krytyki filmu B v S, nie jestem fanbojem Marvela jadącym po DC. Bardzo chciałbym by DC miało swoje wielkie i dobre uniwersum. Oby dalsze produkcje były na lepszym poziomie niż B v S. Może ta krytyka i hejt filmu podziała na dobre dla uniwersum.

ocenił(a) film na 7

MI tez się podobał ale oczekiwał czegoś bardziej spójnego jednak i bez tych wszystkich rzeczy pod koniec filmu powrzucanych na siłę