Najgorsze w tym filmie jest chyba to, że Batman był na prawdę fajny. Ben Affleck dał rady tak jak Jeremy Irons jako Alfred i osobiście chciałbym zobaczyć pełny film o Batmanie właśnie z tym duetem. Nie twierdzę, że był jakiś zaraz boski czy coś ale myślę, że Affleck mógłby następnym razem się postarać gdyby scenariusz i reżyserka były poważniejsze. Nie chcę się rozpisywać nad porównaniami do Dark Knighta bo to byłoby bez sensu ale DK chyba już nie wróci a tu jest jakaś nadzieja na naprawdę fają kontynuację oczywiście bez Zacka Snydera.