Uważam, iż dobrze się stało, ze DC poszło inną drogą niż MARVEL. Co prawda ten film przyniesie mniejsze wpływy niż AVANGERS (mniej się spodoba małolatom), ale uniwersum DC stworzy swoje grono fanów (co prawda mniejsze, ale bardziej wierne). Zobaczycie, że filmy z uniwersum MARVELA za 20 lat będą traktowane jak TRANSFORMERS i będą puszczane tylko w pasmach oglądanych przez dzieci, a filmy z uniwersum DC będą miały widownię dziedziczoną z pokolenia na pokolenie( Nie tak dużą jak STAR WARS, ale też sporą).
Torchę jednak się pospieszyli z wprowadzeniem reszty postaci i widac natłok pod koniec filmu niestety
TEN FILM JEST JAK TRANSFORMERS i będzie puszczany na pulsie2 razem z takimi dziełami jak Dwugłowy rekin atakuje, Batman i Robin, Men of Steel. Ten film zarobi mniej niż Avengers nie dlatego że "mniej się spodoba małolatom" tylko dlatego że SSIE ma słaby scenariusz ssie, postacie ssą, a dialogi to jakieś nie porozumienie nawet sceny akcji są słabe no może nie słabe, ale takie meh i nikt nie będzie szedł na niego drugi czy trzeci raz. Ten żałosny teks o wiernym gronie fanów i o tym że filmy DC będą miały widownię dziedziczoną z pokolenia na pokolenie pominę.
jaką inną drogą niż marvel ? masz na myśli wypranie obrazu z większości kolorów ? wciskana gdzie się da mesjanistyczna symbolika ? wyniosłe przemowy zamiast zwyczajnych dialogów ? idiotyczne decyzje w kwestii kreowania swojego dopiero co raczkującego uniwersum ?
Marvel stara się iść w różne strony - mamy standardowe filmy superbohaterskie (Iron Man albo Avengers), filmy czerpiące z Fantasy (Thor), Space Oper (Strażnicy Galaktyki), Thillerów (Zimowy Żołnierz), Heist Movie (Ant Man) a w drodze mamy psychodelicznego Doctora Strange'a i wiele innych
Na razie oba traktowane są jak transformers. Prymarnym problemem jest to, że to nawet nie widowiska, a intelektualny pustostan zapakowany w błyszczące sreberko bez ambicji nawet w dziedzinie stricte rozrywkowej.
To jest film rozrywkowy, tylko przeznaczony dla nieco starszego widza niż MARVEL. Nie oczekiwałem tu nowej redefinicji człowieczeństwa tylko rozrywki z dobrymi efektami dla starszego i poważniejszego widza niż produkcje MARVELA. Poza tym czepianie się dziur fabularnych (które co prawda są), a zachwycanie się AVANGERSAMI przez krytykę gdzie tam były idiotyzmy na poziomie TRANSFORMERS jest moim zdaniem uleganiem głównemu nurtowi krytyków, a nie przyjrzeniem się filmowi Swoim chłodnym okiem.
"Poza tym czepianie się dziur fabularnych (które co prawda są), a zachwycanie się AVANGERSAMI przez krytykę gdzie tam były idiotyzmy na poziomie TRANSFORMERS"
Czy tamten film sam w sobie wprowadzał co najmniej parę wątków jak b v s ?-wonder woman, wizje batmana, śledztwo lois, konflikt między batmanem a supermenem, came'a postaci postac flasha, aqumana i cyborga i częste przebąkiwanie o nich jako o meta- ludziach i pewien bardzo ważny event dla świata DC- starcie Supermana z Dommsdayem?
Nie! Wszystko jest proste. Postacie zostały już zarysowane w swoich solowych filmach. Mają powstrzymać Lokiego, który otwiera portal dla obcej rasy, a w między czasie zanim się zjednoczą widzimy jak się docierają. Cała historia.
Co ma prosta fabuła Avengers do ewidentnych dziwactw montażowych w B v S i przeszarżowania wątków?
WB udowodniło tym filmem, że chcą na szybciocha gonić Marvela. Tam przynajmniej wszystko ma ręce i nogi, rozwija się swoim tempem, a tutaj od razu walą nas po głowie paroma większymi eventami i zapowiadają kolejne.
Gdyby nie Batman to dla mnie byłoby strasznie cienko. Aż mnie dziwi twoja ocena.
B v S 5/10
Ocen nie pokazuje gdzieś od pół roku , bo za dużo idiotów i trolli czepia się tego.
Zwyczajnie męczą mnie dyskusje na temat moich ocen.
A ja nie cisnę po ocenie msgiersa, tylko pytam z ciekawości co mu się tak w tym filmie podobało, żeby zrozumieć inną perspektywę.
No i mój problem nie tkwi w żadnej absurdalnej nienawiści do DC, bo wręcz mocno sobie cenię to uniwersum- jest parę animacji, które oceniam naprawdę wysoko, komiksy, które mnie zachwycają etc.
Spoko, jak pierwszy raz przeczytałem to zdanie: "Gdyby nie Batman to dla mnie byłoby strasznie cienko. Aż mnie dziwi twoja ocena." to wydało mi się że to właśnie Ty czepiasz się ocen innych ludzi. Moim zdaniem dyskusja o ocenach filmów jest spoko dopóki jest ona konstruktywna i podparta jakimiś sensownymi argumentami.
Mało tego B v S ma swój, co prawda kulawy, styl. Filmy Avangers to kopia pomysłu na filmy M. Bay-a. Tak naprawdę Avangers są imitacją Transformers z tą różnicą, że Transformers nie miały takiej postaci jak IRON MAN genialnie zagranej przez Roberta Downey Jr. Zarzekam się, iż bez Niego plulibyście na film bardziej niż się pluje na Transformers, które tak naprawdę są archetypem Avangersów jeśli chodzi o sposób robienia filmów filmów.
Estetyka filmu -faktycznie ładna- nie może bronić dziurawości całego przedsięwzięcia.
Avengers może ci się nie podobać, ale powtarzam, nie jest on filmem, który ugina się pod ciężarem własnych wątków.
Realizacyjnie to normalny film.
Batman v Superman to praktycznie parę eventów DC w jednym, z masą niewiadomych dla laików komiksowych- których jednak jest więcej niż specjalistów.
na czym niby polega ten styl BvS ? mrok, mrok i mrok ? przemowy zamiast dialogów ? zbędne robienie z Supermana Jezusa ?
swój styl to mają Strażnicy Galakyki albo Daredevil ale nie BvS, dla mnie ten film to ten sam poziom co te wszystkie adaptacje przed X men Singera (Catwoman, Daredevil z Affleckiem, Batman i Robin)
Avengers to typowe rozrywkowe kino, a Transformers od Baya to profanacje oryginalnych transformersów z wkurzającymi bohaterami, obraźliwymi i nieśmiesznymi żartami i wpychanym gdzie się da Lokowaniem Produktów
No cześć, msgiers. Jak błysnąłeś.
Takie dyrdymały to sobie możesz wciskać na forach DC. Jeśli myślisz, że widzowie i krytycy czepiają się BvS z tego powodu, że to nie Marvel, to gratuluję inteligencji. Avengers to za 20 lat z pewnością będzie swego rodzaju klasyka w kinie rozrywkowym.
Jeżdżenie po Transach jest już nudne i zapewne sam wpadasz w powszechny nurt, o co tak oskarżasz innych. Transformers to prosty film zapewniający rozrywkę. Z kolei BvS to odrobinę bardziej skomplikowany film niż seria Baya (niekoniecznie w pozytywnym znaczeniu), który jednak nie zapewnia rozrywki.
"Z kolei BvS to odrobinę bardziej skomplikowany film niż seria Baya (niekoniecznie w pozytywnym znaczeniu), który jednak nie zapewnia rozrywki"
Jak to? Luhtor to chyba taki zawoalowany wątek komediowy- no bo komediowe elementy w filmach DC? No f*****way! it is abomination