Zastanawiam się co by było gdyby następne filmy uniwersum DC poniosły klapę na miarę BvS i włodarze WB zakończyli pracę nad nimi. Ciekawe czy by wrócili do Christophera i jego serii TDK ( no bo przecież 2 filmy z tej serii zarobiły więcej i były też lepsze pod względem artystycznym od BvS, które było spotkaniem 2 największych komiksowych ikon na świecie) czy może by postanowili jeszcze raz zreebotować ( nw jak to sie pisze) serię. Co myślicie o tym.
*Tematem tym nie chcę urazić osób którym BvS się bardzo podobał ;) bo wiem że zaraz spłynie na mnie fala hejtu że jestem pseudo " fanboy' em marvela" :v
WB/DC przez błędy w planowaniu spójnego uniwersum ekranizacji postawiło się między młotem a kowadłem. Batmany Nolana były bardzo zyskowne, ale czysto finansowo miały parę podstawowych wad: 1) wychodziły raz na 3/4 lata, 2) teoretycznie superrealistyczna konwencja (teoretycznie bo do trzeciego filmu to ten cały hiperrealizm pękał w szwach) powodował, że filmy te były nie do połączenia z resztą ekranizacji DC, 3) strasznie nierozwojową postacią był ten Batman. Jeśli DC będzie chciało wrócić do koncepcji Nolana zastanie zużytą postać ze zużytymi czołowymi złoczyńcami i formułą już ledwo trzymająca się kupy. A z kolej w obecnym uniwersum ten stary, zgorzkniały Batman nie nadaje się do Ligi Sprawiedliwości. Nic dziwnego, że trailer / nie-trailer "JL" sugeruje poważną zmianę charakteru Batka niewynikającą co gorsza z niczego. No bo to że matka Supermena ma na imię Martha to cienki powód - że rzucę sucharem. Prawda jest bolesna - kontrakty są podpisane, terminy gonią, a DCEU potrzebuje poważnej zmiany koncepcji artystycznej.
No właśnie albo zmienią koncepcje artystyczną albo czeka nas kolejny reebot. A co do trylogii TDK faktycznie ciężko by było ją " reanimować" ze względu na chociażby postać Blake'a który mógł przejąć obowiązki Bruce'a, który " odszedł". Jednak nie zgodzę się z tobą co do złoczyńców. Jest duża ilość ciekawych postaci do zekranizowania jak np. Riddler którego według wstępnych planów nad TDKR miał zagrać DiCaprio co jest interesującym wyborem szczególnie po BF i karykaturze tejże postaci jaką zafundował nam Jim Carrey. Trybunał Sów też jest opcją albo Deathstroke, Harley Quinn ( tylko tutaj ciężko pokazać tą postać bez Jokera ( Heath :C ) . Zatem postaci nie zabraknie raczej a taki geniusz jak Nolan dałby radę coś jeszcze wycisnąć ze swojego dzieła. Przecież nie wyrzuca się kury znoszącej złote jajka, w końcu WB musi być nieźle wkurzone po klapie BvS i zapowiadającej się SS.
No, wkurzone musi być niemiłosiernie. Mające zagorzały fanskład i rozległe DC wydawało się dla władz WB na pewno fabryczką hitów, a tu taka raczej padaka. Jeszcze bardziej musi to boleć, że Disney / Marvel regularnie produkuje blockbustery mimo iż część najnośniejszych tytułów sprzedali.
Nolanwersum i przestępcy - oczywiście niewykorzystanych postaci jest sporo bo Bat zawsze miał multum ciekawych wrogów, ale nie zapominaj, że w tej rzeczywistości muszą mieścić się w "superrealistycznej" konwencji. Popatrz choćby co zrobili z Ra's-al Ghulem. Killer Croc, Grundy, Pingwin, Trujący Bluszcz, tudzież wspomniany Riddler, każda z tych postaci musiałaby przejść poważny lifting. A jak pokazał "TDKR" z każdym kolejnym filmem ten uberrealizm będzie coraz bardziej naciągany.
Nie bez powodu wymieniłem takie postacie jak Riddler i Deathstroke. Oni by się idealnie wpasowali w wizję Nolana. Z tym realizmem to troszkę przesadzają. Weźmy na przykład scenę w której Joker zrzuca Rachel z dachu- no błagam kto by coś takiego przeżył. Inną sprawą jest Ra' s- al Ghul, ta jego scena w TDKR była oczkiem skierowanym do fana i co najważniejsze pokazała że w tym świecie mogą istnieć siły nadprzyrodzone. Wątpię że Wayne mógł mieć w tamtym momencie halucynacje. Nolan słynie z wkręcania widza no ale niestety teraz można już tylko gdybać co by było jeśli połączono by tą serie z MoS ( niech cie diabli Chris). Wyobraź sobie jakim filmem były BvS gdyby na krzesełku reżysera siedział Christopher a nie Snyder....
Jako ciekawostkę dodam że Liam Neeson chciałby jeszcze zagrać swoją postać a Bale mówił że wystarczy jeden telefon od Nolana i dobra historia i wraca.