Tak, przy założeniu że patrzysz na hype który był na ten film :)
Mówię - BvS to fatalny film. Ale nienawiść do tego filmu to kwestia olbrzymiego zawodu. Dla setek tysięcy ludzi zobaczenie na ekranie Batmana i Supermana razem to marzenie, które istnieje w świadomości popkultury od lat (co najmniej) 80-tych :)
To za to jak bardzo mnie zawiódł.
Obiektywnie, to ja nie stosuję skal punktowych. Ichabod zrobił o tym fajny odcinek
Oczywiście, że mi się podobało. O tym mówię - jedynka to ocena emocjonalna, nie obiektywna. Ten film zawiódł mnie tak strasznie, że jako odbiorca odmawiam wystawiania obiektywnej noty.
Pojawia się pytanie, czy jeśli subiektywnie i emocjonalnie odbieramy sztukę to czy jest sens w ogóle ocen punktowych. Moim zdaniem nie, i podobało mi się jak Ichabod o tym opowiedział.
Czasem może być tak, że jeden element w filmie denerwuje tak bardzo, że ocena jest najniższa. No to ja tak mam w przypadku tego "dzieła", tylko że to nie jest jeden element tylko cała masa. Od beznadziejnej historii po indolencję scenariusza przez tragiczne portretowanie Supermana dalej do Lexa, który jest straszny, do kolejno: beznadziejnej Lois, dziur fabularnych i szeregu złych decyzji znów - scenariuszowych. No i muszę dodać, że dla mnie w ogóle ciąg logiczny jest ważny. Z automatu nie podoba mi się np. zestawianie dwóch scen w których istotna jest motywacja bohatera, jeśli ciąg logiczny ma błędy.
Film jest ładny, to tyle.
I scena walki Batmana w dokach jest niesamowita. Tak, jakby ten film traktować jako jakąś kompilację fajnych scenek z YT, to owszem byłoby na czym zawiesić oko.
Jako film, dla osoby która ma JAKIEŚ wymagania (bo jesli ich zupełnie nie masz to wiadomo - łykniesz wszystko) to się nie broni, no niczym oprócz wizualiów.
Tyle. Tak dużo czasu minęło a ja nadal myślę emocjonalnie o BvS xD