W jednym z wywiadów z początku lipca tego roku Christian Bale po raz kolejny kategorycznie stwierdził, że nie zagra już Batmana. Uważa, że trzy filmy wystarczą i nie należy być pazernym. Według niego Batman to postać, która teraz powinna zyskać nową twarz. Teraz pojawiła się nikomu nie potrzebna plotka, będąca niczym innym jak zwykłą pożywką dla naiwnych. Nasz kochany Filmweb jak zwykle nie podaje szczegółów. Po zapoznaniu się z nimi doszyłem do wniosku, że na takie rewelacje w ogóle nie powinno się zwracać uwagi.
O co chodzi. Otóż wszystkiemu winny jest Vince Russel, autor książki "Beyond Batman: The Unauthorized True Story of Christian Bale and His Dark Knight Dilemma", w której pisze, że Bale za ponowne zagranie Batmana w "Justice League", za 20 minut na ekranie, mógłby zarobić 50 mln dolarów. Podobno walijski aktor miałby teraz postrzegać filmy o Batmanie w ten sam sposób co Robert Downey, Jr. Iron Mana. A kto miałby wyłożyć tą kasę? Mowa jest o studiu Legendary Pictures. Problem w tym, że Legendary Pictures nie jest już partnerem Warner Bros. Wiadomość o tym, że drogi obu wytwórni się rozeszły pojawiły się połowie czerwca. W takiej sytuacji WB dogadało się z Dune Entertainment, które na dzień dobry wyłożyło 400 mln dolarów. Co więcej, Dune zgodziło się na zapis, dzięki któremu to WB ma decydujący głos w kwestii filmów, które będą wspierane przez kapitał Dune Entertainemt. Po co o tym piszę? Otóż Legendary wykładało pieniądze tylko dla pewniaków (vide Batman Nolana) i niechętnie patrzyło na ryzykowne przedsięwzięcia. Taki układ sprawiał, iż inni herosi z DC nie mogli się doczekać swoich własnych filmów. Z Dune o wiele łatwiej będzie można zająć się bohaterami drugiego i trzeciego planu. Ale czy to oznacza, że zaryzykują swoje pieniądze na jednego tylko aktora, który i tak upiera się, że nie wróci do roli gacka? Nie sądzę, by było to możliwe. Możliwe, ze były takie pomysły, ale zapewne nie są już aktualne.
Tak więc te całe rewelacje można uznać za nieaktualne. Mało prawdopodobne, by WB chciało ryzykować grubą kasę dla jednego aktora, zwłaszcza, że to nie tylko Christian Bale tworzył "Nolanverse". Równie dobrze WB musiałoby nakłonić Michaela Caine'a, Gary'ego Oldmana, Morgana Freemana, Anne Hathaway i Josepha Gordon-Levitta by wrócili (zapewne na tym samych zasadach co Bale), a to będzie wytwórnie słono kosztować, nawet z nowym partnerem. Kolejna przeszkoda jest realistyczna koncepcja trylogii Nolana i bardziej fanatyczna "Człowieka ze Stali" Snydera. To są zupełnie dwie rożne wizję, nie do pogodzenia.
Powrót Bale'a jest to science fiction. Osobiście nie zdzierżyłbym, gdyby tak ten chory pomysł naprawdę się ziścił. To tak jakby Sony nie miałoby pomysłów na nowego pajęczaka i w "The Amazing Spider-Man" obsadziłby ponownie Tobey'a Maguire'a.
Na podstawie:
* [ http://www.batcave.com.pl/2013/08/czy-50-mln-dolarow-przekona-christiana-balea-d o-ponownego-zagrania-batmana/ ]
* [ http://www.dccomics.com.pl/News/8829/DC-Movieverse-News- ]
to nie miało by sensu co bruce wayne musiał by udawać że 3 cześci nie było :) ponieważ tamten batman nie pasował to ligi walczył z jakiś super przeciwnikiem ??? no nie nawet bane zrobili zwykłego człowieka . teraz liczę na przeciwników mniej realnych nad ludzi że tak powiem
dlaczego tak bardzo nie chcesz powrotu Bale? Spięcie MoS2 i trylogi Nolana to jedyna co ma sens jeśli inspirować się komiksem Millera i robić 40 letniego Batmana. Pomijam na razie całą tą wiarygodność tej plotki itd, itp. Dlaczego nazywasz to "chorym pomysłem"?
Plus jak dla mnie wizje Supermana i Batmana nie mogą być TAKIE SAME, bo to są tak dwie różne postacie, że Batman jako człowiek musi być bardziej przyziemny, a Superman jako kosmita musi być bardziej fantastyczny. Obie te wizje mają jednak wspólny cięzki klimat, ponurą, mroczną i realistyczną stylistykę. Dałoby się je pogodzić. Ja jako fan Nolanverse cieszyłbym się z takiej wiadomości.
Bale był nierozerwalnie związany ze starą serią, która na prawdę nie morzę współgrać z uniwersum "Człowieka ze Stali". W Nolanverse przeciwnicy byli pozbawieni większości swoich atrybutów, znanych z kart komiksu lub animacji. W komiksie dzięki kąpielom w Dołach Łazarza, Ra's al Ghul był praktycznie nieśmiertelny, u Nolana zaś zaprezentowano zupełnie inne wyobrażenie jego nieśmiertelności. Inne przykłady: u Nolana w ogóle nie pojawia się motyw Jadu Bane'a, który zwiększał jego masę mięśniową, Joker zaś nie zabija za pomocą swojej trucizny. Na dodatek odczuwalny jest brak klasycznego Robina. Nolanverse to próba przeniesienia jedynie fragmentu uniwersum DC na ekran i to bardzo realistyczny sposób. U Nolana wszystko wygląda tak, jakby to mogło się wydarzyć, Batman i inne postacie są ukazane tak jakby istnieli na prawdę. Oczywiście świat nowego Supermana działa na podobnych zasadach, z jedną ogromną różnica. Tak zwany Snyderverse, lub jak niektórzy to nazywają DC Cinematic Universe to świat cięższego science fiction, to świat w którym ludzkość odkrywa, że istnieje życie pozaziemskie w formie takiej samej jak na Ziemi. W następnych produkcjach będzie zapewne księżniczka Amazonek, hybryda człowieka i Atlantyda, a także międzygalaktyczny stróż prawa. Połączenie takiej fantastyki z realistycznym do bólu światem trylogii "TDK" byłoby bardzo ryzykowne dla WB.
Wiem, że bronisz idei powrotu Bale, jednak to była zwykła plotka. WB lubi sypać dziwnymi pomysłami. Nie dawno słyszeliśmy, że WB chciało zekranizować "Batman Beyond", a na SDCC, ogłoszono pojawienie się klasycznego Batmana. To co może sprawiać, że tamten Batman może żyć w uniwersum Snydera, to te same logo Wayne Enterprises, które używane było w trylogii "TDK" [ http://media.comicbookmovie.com/images/users/uploads/23720/tumblr_moig5tj24T1qdz gcno1_1280.jpg ]. Ktoś inny może podać przykład Mandaryna z "IM3", którego wizja jest próba naśladowania nolanizmu z "TDK". W MCU mamy w miarę realnego Iron Mana i przybysza z kosmicznego Asgardu. Czy taki schemat pasowałby w DCCU - nie sądzę. Z resztą nie tylko ja tak uważam.
Polecam artykuły fanów na CBM:
* [ http://www.comicbookmovie.com/fansites/JusticeLeagueFilm/news/?a=84280 ]
* [ http://www.comicbookmovie.com/batman_movies/news/?a=85113 ]
* [ http://www.comicbookmovie.com/justice_league/news/?a=82756 ]
W drugim linku jaki podałeś pojawia się fragment, który trafnie ujmuje to co ja sobie wyobrażałem [ http://www.comicbookmovie.com/batman_movies/news/?a=85113#c omments ] Trzeci akapit. Man of Steel i pojawienie się Supermana to dla ludzkości pierwszy kontakt z supermocami i kosmitami. Batman mógłby być równie zszokowany jak cała ludzkość, co byłoby przyczyną jego powrotu z emerytury. W taki sposób zamiast godzić dwa "światy" jeden stałby się rozwinięciem drugiego. Myślę, że samo takie wyjaśnienie brzmi całkiem logicznie, ale problemów byłoby znacznie więcej.
Zatrudnienie Bale miałoby sens gdyby podpisał kontrakt na co najmniej 2 filmy (MoS2 i Justice League), a najlepiej na 3 (+ samodzielny film, w którym Batman zaprezentowałby się nam wreszcie jako wybitny detektyw rozpracowywujący przestęczą siatkę w Gotham. W roli czarnego charakteru Pingwin w wykonaniu Dean'a Norrisa [ http://www.google.pl/imgres?q=dean+norris+smile&um=1&client=opera&sa=N&channel=s uggest&hl=en&biw=1920&bih=957&tbm=isch&tbnid=AHNhyIEaOYLYIM:&imgrefurl=http://ji mhalterman.com/tv_on_dvd/breaking-bad-friday-dvds-photos-interviews/&docid=PTfmL GNHrPAVrM&imgurl=http://jimhalterman.com/wp-content/uploads/2010/03/PaleyFestBBN orris.jpg&w=342&h=500&ei=BJQHUrayJInXPa2kgOgH&zoom=1&ved=1t:3588,r:4,s:0,i:96&ia ct=rc&page=1&tbnh=192&tbnw=137&start=0&ndsp=34&tx=77&ty=109 ] ) Powrót tylko do MoS2 to krótkowzroczna i zła decyzja.
Inna sprawa - pozostali aktorzy. Część z nich nie musiałaby się pojawić w MoS2, ale w następnych filmach już pewnie tak. Michael Cane, Morgan Freeman, Gary Oldman, Anne Hathaway, JGL. Mało prawdopodobne żeby zgrać ich jeszcze raz. I nie chodzi tu nawet o same finanse, ale czas i ich terminarze. (BTW chciałbym zobaczyć Gordona-Levitta w roli Nightwinga. Marzenie). Dalej dla tworzenia nowego uniwersum taki wybór zamknąłby już praktycznie drogę na powrót do Bane, Ra's al Ghula i przede wszystkim Jokera. Cięzko byłoby rozwijać długoterminowe uniwersum bez największego arcywroga Mrocznego Rycerza.
A więc, tak jak pisałem przy okazji innego komentarza, ja mam wątpliwości ponieważ uważam, że twórcy postawili przed sobą karkołomne zadanie. Wprowadzenie nowego Batmana bez genezy może wyjść im bokiem. Strasznie trudno będzie to zrobić tak, żeby pominąć jego początki i sprawiż, że widzowie z miejsca polubią taką wizję jego postaci. Nie wierzę również w 40-50 letniego Batmana bo to wizja równie krótkoterminowa jak zatrudnienie Bale'a na tylko jeden film. Naprawdę spore wyzwanie przed sobą postawili. Nie wiadomo czy Snyder ma już w głowie konkretny zarys czy się nie pośpieszyli za bardzo (WB naciskało?) Na razie czekamy więc na więcej plotek i (miejmy nadzieję) w końcu jakieś oficjalne doniesienia.
Dla mnie jak by wzięli ponownie Bale, to by była dla mnie dobra wiadomość. Dlaczego by nie połączyć tego? 1 Iron Man, także wydawał się realistyczny naukowo, ale potem wszystko to poskładali, do jednej kupy.
połączyć, by połączyli, ale piszę wyżej ile z tym mogloby być problemów. Studio może je wszystkie pominąć poprzez zatrudnianie kogoś nowego.