Oczywiście cały czas mamy przyrównywanie podobnie jak w poprzednim filmie Supermana do Boga - to oczywiste.
Jednak bardzo rzuciła mi się w oczy scena, gdy Batman zdejmuje ciało "martwego" Supermana z gruzów i podaje je za pomocą peleryny Clarka znajdującym się poniżej Lois i Wonder Woman. Dziennikarka oczywiście płacze i trzyma ciało Supermana na kolanach.
Od razu miałem przed oczyma sceny znane czy to z kina czy sztuki przedstawiające zdjęcie z krzyża Jezusa czy Pietę.
Nie wiem na ile to przypadkowe zbieżności a na ile zamysł Snydera. Mam nadzieję, że się kiedyś do tego odniesie bo czytając komentarze widzę wiele wątpliwości odnośnie samego celu uśmiercania Supermana skoro wkrótce ożyje/zregeneruje sie.
Oczywiście najrozsądniejszym wytłumaczeniem jest chęć zjednoczenia ludzi w celu walki ze złem i nawet ci co protestowali i oskarżali Supermana na wieść o jego śmierci dostrzegli ile tak naprawdę zrobił dobrego.
Mam tylko nadzieję, że powracając w JL nie będzie latał z flagą USA :P