Co masz dokładnie na myśli, mówiąc o kierunku obecnych filmów Snydera? Nadmierny patos, mrok czy co, też ciekaw jestem.
Mi osobiście film bardzo podpadł, nie oczekiwałem cudów, trailer chyba tylko jeden widziałem w całości, więc sobie nie psułem wrażeń, a opinie krytyków czytałem jeszcze przed premierą.

Patos mi nie przeszkadza, mrok już trochę bardziej, ale do pewnych momentów pasował. Nie podobają mi się bohaterowie ( no dobra, głównie Superman) Jego niezdecydowanie, brak przemyślenia i to jego milczenie sprawiają, że ciężko jest mi polubić tego Supermana. Ale może tylko ja mam z tym problem.

No, momentami trochę nijaki był. Już więcej życia miał w MoS, tyle że to był jego film. Tutaj przy okazji jego postać się "rozwodniła" pod natłokiem innych wątków postaci. Ja osobiście czasem się denerwuję, gdy widzę ten jego "stalowy" wyraz twarzy, normalnie więcej mimiki widać jako Clark, niż jako Superman.

moim zdaniem było za dużo wątków , spokojnie mogłi poczekać z tym filmem i wypuścić solowe filmy np, o Batmanie czy Supermanie

No. Po prostu chcieli nadgonić za Marvelem pewnie i zrobić swój własny team movie, tylko nie wzięli pod uwagę, że Snyder czasem się przecenia i nie wychodzi mu to i owo. Poza tym, weź pod uwagę, że oni robili filmy dużo wcześniej i dużo wcześniej zaczęli budowanie uniwersum filmowego niż DC.

moim zdaniem teraz lepszym ruchem dla Warner byłoby opóźnienie JL, i na ratunek przywołanie solowego filmu o Batmanie

Ja się trochę boję, że Justice League już jest zapowiedziane, a oni na chwilę obecną w planach mają jedynie solowe filmy z Batmanem I WW, bez przywoływania reszty postaci może być ciężko.

nie wiem czemu się obawiają , wydaje mi się ,że min: Flash jest świetnym materiałem na zrobienie efektownego jak i ciekawego fabularnie filmu

Co nie? Ja ubolewam, że Martian Manhunter się nie załapał do JLA. Jest to jedna z moich ulubionych występujących tam postaci.

może go wprowadzą później ?

Też jest szansa, będzie najpierw takie przyziemne JL, a potem się rozwinie do reszty postaci a'la lantern corps. i reszty

chociaż wedlug mnie Dc i WB szykuje nam fabułe z gry Injustice dla mnie te wizje Batmana , Flash w koszmarze Wayna sątego potwierdzeniem

No, ciekawe by to było, tylko trzeba by mocno rozwinąć fabułę i nadać temu jakiś sens, chyba, że wzorowaliby się nie na grze, a na komiksie, który zapewne jest bardziej spójny.

ciekawie by było , jedank wolę na początek zwykłą, klasyczną JL z Supkiem i Batmanem na czele, przekręty , paradoxy niech robią ale przyjdzie na to czas później

Oby nie. Zły Superman dyktator? Nie da się ciekawiej?

mam nadzieję,że pokażą jeszcze Supemana takiego czystego ,przwdziwą nadzieję , ba narazie jest on takim wyrzutkiem, wszyscy traktują go jako zagrożenie

Filmu jeszcze nie widziałem. Mówisz, że w filmowym uniwersum DC Supek to dalej taki smutas?

trochę tak :(

Zgadzam się. Ciężko go nazwać bohaterem, kiedy cały czas jest na kogoś podatny i chodzi do mamy po poradę :P. Tak to niestety wyglądało. Żadnej walki o dobro i sprawiedliwość, pokazanie ludziom, że mogą mu ufać to cały czas ukrywanie się, i samowolki w pracy jako Clark Kent.

watek z mamą byłby dobry , pokazywałby ,że nawet jako Bóg Superman nie jest idealny , jest po części człowiekiem , który ma uczucia ,słabości jednak to nie działa , bo na przestrzeni 2 filmów nie umie podjąć jednej decyzji tylko lata raz do mamy raz do Lane

tak to jest jak chce się zrobić film oparty na komiksie,dramat,thriller,romans-film jest posklejany z wielu kawałków,ale mimo to był "smaczny".Dobry Batman,Alfred,Luthor (choć mam wrażenie że ten aktor wszędzie gra tak samo)

wywalic lois i bardziej skupic sie na budowanie dramaturgi bohaterów bata i supka i bylo by ok

Albo od biedy ją zmienić, bo aktorka była dosyć słaba w swojej roli. Ale jednocześnie Lois to druga osoba, na której Supkowi zależy prócz matki, więc też nie jest to niepotrzebna postać.

ogolnie film mizerny zwalsszcza jak sie potwierdzi, ze on przezyl.. wtedy to juz max 6

Raczej przeżył, w JL chyba będzie, a gruz podskoczył aż miło. Zbyt dużo czasu temu poświęcili, żeby tak nie skończył.

lipa zatem ;(

w animacji Superman ;Doomsday Superman też miał pogrzeb , a okazło się ,że przeżył , jego funkcje zostały spowolnione by mógł sie zregenerować czy jakoś tak

Krótko i na temat: moim zdaniem postać Batmana była rewelacyjna, Supermana troszkę słabsza, ale absolutnie nie słaba. Podobali mi się też Alfred i Louis, natomiast jestem bardzo zawiedziony Luthorem - nie mówię, że postać była kiepska, ale z całą pewnością nie miała nic wspólnego z pierwowzorem Lexa. Przesadzili z Doomsdayem: to dobry "główny wróg" dla JL; skoro Batman, Superman i WW poradzili sobie z nim, to można założyć, że w trójkę poradzą sobie z każdym i żadna Liga nie jest im potrzebna.

Niepotrzebne były też kilkusekundowe zajawki Flasha, Cyborga i Aquamana. Oni powinni już prowadzić jakąś swoją działalność, a tymczasem wychodzi na to, że w filmowym uniwersum są na razie zupełnie anonimowi. Zobaczymy jak to rozwiążą w kolejnych filmach. Generalnie jednak film mi się podobał i czekam na dalszy ciąg.

Ja miałem wrażenie, że Eisenberg chciał zagrać jak Joker w The Dark Knight, co mu wyszło...Eh.
Trochę popsuł postać Lexa takimi nagłymi odpałami, ale nie był w sumie tak zły.

[uwaga delikatne spojlery]
Wg mnie trochę naciągany był ten główny konflikt między tytułowymi protagonistami. W mojej ocenie trochę za mało wiarygodnie były te wszystkie rzeczy które miały sprawić, że superman miał wyglądać jako ten 'zły' i fakt, że przy całej swojej wiedzy i doświadczeniu Batman dał sobie ukształtować wizerunek Supermana na podstawie tych relacji uważam za słaby. No i ten potworek na końcu zupełnie jak ogr z Władcy Pierścieni ;D Mogli go zrobić jakoś inaczej
Muszę przyznać, że nie bardzo przypadł mi do gustu Ben Affleck jako Batman i Lois która już w Człowieku ze stali jakoś mi nie pasowała. Co do reszty obsady to super.
Generalnie spoko film, ale wydaje mi się, że można było wycisnąć z niego 'więcej'. Następne części mogą być ciekawsze :)

Właśnie wróciłem z kina. Bardzo kibicuję filmowemu Uniwersum DC.
Niestety 6 to najniższy wymiar kary. Może jestem spaczony tym że czytam dużo komiksów.
Największe minusy to:
- Scenariusz nie trzymający się kupy. Zawierający masę błędów logicznych. Film wydaje się posklejany z kilku kilku mniejszych,
- Doomsday wyglądający jak jaskiniowy troll z Władcy Pierścieni.
- Nowy Lex Luthor, jak komuś się nie podobała gra Kevina Spacey'a (mnie osobiście zachwycił w Superman Powrót), to ciekawe co teraz napisze.
- Batman tylko na początku mroczny
- Strasznie wtórna ścieżka dźwiękowa, miałem wrażenie że wałkują non stop stare motywy.
- Film jest ciekawy do sceny w sądzie, potem staje się szalenie przewidywalny.
- Film robi wrażenie trwającej 2 godziny zapowiedzi widowiska które dopiero nas czeka. Rozumiem że ma wprowadzić nowe postacie i podwaliny pod Ligę Sprawiedliwości, ale mam wrażnienie że dużo lepiej to wyglądało w np. Avengers. Przepraszam za porównanie. Tam każdemu z bohaterów poświęcono trochę czasu. Było to lepiej wyważone.
Nawet efekty wydaja mi się lepsze w Man of steel. Pamiętam raptem 1 scenę która była na poziomie naparzanki z MOS.
W Mos miałem taki moment że sam siebie zapytałem: "I co teraz będzie?" Tutaj nie poczułem strachu o żadnego z bohaterów.
Nie chcę za wiele ujawniać.
Warto pójść, zobaczyć, wyrobić sobie zdanie. Nie będzie to jednak mój "must have" a szkoda. :-(

Zgadzam się :)