Zawsze kochałam DC, kiedyś czytałam komiksy, potem powstała cudowna Trylogia Nolana, a potem natknęłam się na to i szczerze mówiąc jestem zawiedziona. I nie dlatego, że za mroczne, bez żarcików - bo to właśnie dlatego bardziej wolę DC od Marvela. Kwestia np. Affleka, który wyglądem bardziej przypomina mi tego komiksowego, niż Bale, ale Bale'a oglądałam z większą przyjemnością i widziałam w nim więcej Bruca Wayne'a niż w Benie. Aktor mi nie pasuje totalnie, może to moja osobista niechęć do aktora, nie wiem. Przy okazji jakoś cały film mi się źle oglądało, niektóre sceny były wręcz absurdalne... Szkoda, naprawdę szkoda, że ostatnio trafiają się pechowo tacy twórcy filmów o superbohaterach z tego uniwersum, którzy nie potrafią dobrze oddać jego specyfiki.