PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=687215}

Batman v Superman: Świt sprawiedliwości

Batman v Superman: Dawn of Justice
2016
5,8 130 tys. ocen
5,8 10 1 129790
4,4 44 krytyków
Batman v Superman: Świt sprawiedliwości
powrót do forum filmu Batman v Superman: Świt sprawiedliwości

Kiedy to Tim Burton zdecydował się zrobić Batmana całkiem nowego i mrocznego to stworzył
świetne na tamte czasy dwa filmy o mrocznym rycerzu Gotham, którego zagrał Michael Keaton.
Później stwierdzono, że nowy wtedy Batman jest zbyt "straszny" dla dzieci i do kolejnych dwóch
części wybrano innego reżysera (Joel Schumacher) i zmieniono aktora grającego głównego
bohatera. Batman Forever z Valem Kilmerem okazał się dużo słabszy od poprzedników, a
Batman i Robin z George Clooneyem był totalna klapą. Świat na jakiś czas zapomniał o
mścicielu w pelerynie do czasu pomysłu Nolana. Christian Bale świetny w roli Batmana, cała
trylogia nolanowska pokazała nam nie tylko Bruce'a Wayne'a ale i jego alterego, takiego
jakiego w tych czasach wszyscy chcieli zobaczyć. I nagle do drugiej części Supermana oraz
zapewne do Ligi sprawiedliwych wybierają Afflecka do roli człowieka nietoperza. W tym
momencie zastanawiam się czy studio WB lubi sobie czasem strzelać w plecy. I prosze niech
nikt nie pisze, że trylogia nolanowska została zakończona tak, by Batman miał się już nigdy nie
pojawić skoro na koniec ostatniej części okazało się ze Bruce Wayne żyje i ma się świetnie.
Albo tworzymy historię Batmana znów na nowo, co wg mnie było by bezsensem, gdyż ostatnia
część powstała rok temu, albo ciągniemy dalej fabułę aktualnej historii o gacku.

yipikayey

tylko że ten batman nie pasowałby to ligi sprawiedliwych walczył tylko że zwykłymi przeciwnikami żadnego mutanta lub nadczłowieka nie było u nolana

ocenił(a) film na 6
yipikayey

Bez urazy, ale chwytam się za głowę czytając Twój wpis. Odcięcie się od wersji Nolana było absolutną koniecznością. U Nolana wszystko musiało być realistyczne, dlatego Joker nie używał swojej trucizny, a Bane swojego jadu, natomiast u Snydera na dzień dobry pojawia się motyw życia pozaziemskiego i supermocy. Tak więc, czy realizm w trylogii Nolana (którą sam reżyser uznał za zakończoną) pasuje do bardziej fantastycznonaukowej wizji Snydera? Jasne, że nie. WB strzeliłoby sobie w stopę, gdyby pozwoliłoby na miszmasz dwóch niezaprzeczalnie sprzecznych ze sobą konwencji. Trylogia "Mrocznego Rycerza" to definitywnie zamknięty rozdział, do którego sam reżyser nie chce wracać, tak więc koniec z nolanizmem. Czas otworzyć nowy rozdział. WB chce robić coś na wzór Disneya, czyli kinowe uniwersum podlegającego mu wydawnictwa komiksowego, to niech sobie robi. Ludzie kochani, miejcie, że ta litość i pogódźcie się z faktami.

ocenił(a) film na 7
ash_williams85

Akurat w świecie Nolana Joker był wyposażony w swego rodzaju gaz. Wspomniano o tym w Mroczny Rycerzu. Bane natomiast korzystał z gazu znieczulającego. Nie zdziwił bym się, gdyby nazywał się Venom.

Vulture363

Nie wiem o jakim gazie Jokera mowa, ale na pewno nie było u Nolana nic na kształt trującego gazu wywołującego u ofiary groteskowy uśmiech, a nazwanie anestetyka Venomem byłoby idiotyczne, bo Venom nie był anestetykiem i takie nazewnictwo nie osiągnęłoby nic poza pokazaniem braku szacunku do komiksowego oryginału.

No i nawet jeśli jakieś gazy by były, to nie zmienia to faktu, że u Nolana wszystko musiało być wyjaśnione w paranaukowy sposób, nawet poparzenia Denta próbowali pokazać jak coś, co mogłoby mieć miejsce. Gdyby niedawną trylogię o Batmanie osadzić w świecie MoS Bane w 1 scenie by odkręcił kurek z Venomem i w 3 sekundy stałby się wielkim jak szafa trzydrzwiowa koksem z cyfrowymi mięśniami i nikt nie miałby o to pretensji.

ocenił(a) film na 7
Pasieka17

Joker użył granatu z gazem wobec dyrektora banku. Co do Bane'a to nie wiem gdzie tu brak szacunku. Gaz znieczulający był odpowiednikiem Venoma. Może i się tak nie nazywał, a nawet gdyby to przecież nic by się z tego powodu nie stało. Przyznaje, że filmowe DC Cinematic Universe zmierza ku Batmanowi znanemu chociaż by z gier Rocksteady, a według mnie to najlepsze gry o bohaterze jakie powstały.

Vulture363

A od kiedy Batman miał wrogów o super mocach ? Joker z bliznami, który przez to, że był dobrym chemikiem tworzył gaz rozśmieszający doprowadzający do śmierci ? Bane na gazie, który dawał siłę ? Strach na wróble, który używał dragów w gazie ? Two Face, koleś z poparzeniem połowy twarzy ? Tak można wymieniać w kółko... Fakt Clyface, Poison Ivy i Killer Croc byli mutantami, chociaż bluszcz w najmniejszym stopniu, krokodyl prócz większej siły i odporności na ciosy też nie. Więc z całym szacunkiem ale odpowiedź na temat bezsensu. Co do zakończenia Nolanowskiej trylogii to też tak nie do końca, przecież Wayne jednak przeżył. Avengers również mieli różnych wrogów a zjednoczyli siły. I błagam nie piszcie o tym realizmie Nolana, bo to też były filmy fantasy... Affleck mógł by zagrać Nightwinga, Flasha, nawet Supermana, ale jako Batmana sobie go nie potrafie wyobrazić. Być może się nie znam.

ocenił(a) film na 8
yipikayey

Trylogia Nolana to absolutnie nie fantasy. Sci-fi jak coś. I tak: Ra's Al Ghul był w komiksach nieśmiertelny. Ciągle się wskrzeszał. W Batman Begins z tego oczywiście zrezygnowano i zdecydowano się na oszukane wskrzeszenie i Jamę Łazarza w wersji symbolicznej. Joker wpadł do kwasu i został masakrycznie zniekształcony, używał gazu który zabijał zostawiając uśmiech na ustach ofiary. U Nolana ograniczono się do blizn i niedbałego makeupu. Bane w komiksach korzystał z Jady, który mutował go niczym Hulka z Avengersów. W filmie był tylko gaz znieczulający. Batman jako członek JL musiał mierzyć się z nadludzkimi istotami. Był geniuszem, mistrzem wszystkich sztuk walki. W trylogii uczynili go bardziej ludzkim. Już pomijając to, że Batman Nolana nie ma prawa istnieć w jednym świecie z Supermanem to samo zakończenie absolutnie nie pozostawia ŻADNEJ sensownej furtki dla powrotu Bruce'a Wayne'a. Bruce nareszcie odpuszcza i zostawia przeszłość za sobą co jest ostateczną wymową trylogii. A nowym Batmanem zostaje Blake. Innego Batmana niż Wayne'a w JL być nie może, a ten nie może wrócić, bo: a) zniszczyłoby to wymowę poprzednich filmów, b) byłoby bez sensu, c) jeszcze bardziej bez sensu.

ocenił(a) film na 7
MatiZ_3

Tak Batman jest poważnym bohaterem i tak został przedsatwjony w trylogij Nolana Jego wrogowie byli też przedstawieni dość poważnie co nie oznacza ze batman nagle by nie mógł spotkać kosmity Super-mana ludzie Batmana po prostu urealniono w ten sposób przedstwiając jak zdobył gadżety itd a co do Ra's Al Ghula to w ostatniej części jest wątek jak Bruce Wayne go widzi w śnie a ten mu mówi że jest nie śmiertelny i wątpię aby pojazd latający Nolanowskiego batmana istniał w rzeczywistości Batman Tima Burtona też był dość realny Nolan po prostu nie zrobił z Batmana komedi jak zrobił to Joel Schumacher ale widocznie bardziej wolisz takiego batmana u boku Super-mana ok .

ocenił(a) film na 8
kkrr26

Czy ty oglądasz filmy czytając gazetę? Ra's mówił w filmie o nieśmiertelności metaforycznej, o jego dziedzicach. A pojazd latający Batmana to po prostu powiększona wersja drona bezzałogowego do akcji w mieście. I nie, nie chcę Schumacherowego Batmana z Supermanem. Chcę komiksowego Batmana. Najbliżej będzie mu do tego z serii gier Arkham.

ocenił(a) film na 7
MatiZ_3

Ja po prostu mówię że moim zdaniem Nolanowski Batman by pasował do MoS ale jeżeli Stworzą takiego Batmana z serii gier Arkham i zrobią to dobrze to nie mam nic przeciwko.

ocenił(a) film na 8
kkrr26

Nolanowy Batmana do Supermana, by pasował. Ale już Superman do Nolanowego Batmana nie.

yipikayey

Co do jakości wrogów Batmana-tutaj nie chodzi o samo dosłowne zmitologizowanie, lecz o nadanie pazura. Zgadza się, Joker zarówno komiksowy, jak i Ledgerowski jest człowiekiem i śmiertelnikiem, ale jakim! Zdolnym w swym geniuszu, szaleństwie i nieokiełznanej manii chaosu, anarchii i terroru rzucić na kolana niejednego. W komiksach, gdzie wszystko jest możliwe, coś takiego w zupełności wystarczy, by siać terror na najwyższym poziomie, sięgającym nawet Ligii Sprawiedliwych.
http://www.youtube.com/watch?v=0kU34BQveuo

Joker jest nieokiełznany i niepowstrzymany w swym geniuszu zmieszanym z szaleństwem, ale Nolan go przystopował. To tak, jakby powiedział do Spider-mana: "Słuchaj, pozwalam ci już zachować sobie te wszystkie twoje moce, ale nie używaj ich przynajmniej na czas filmu za dużo, dobrze"? W takim sensie ograniczenie wrogów Batmana. Gaz Scarecrowa był niemalże wszechmocny, a tutaj jest po prostu odmianą prochów.

PS. Wielkość Jokera zaczyna się doceniać dopiero wtedy, gdy przestaje się wymyślać dla niego rozwiązanie na każdą sytuację byleby utrzymać w sobie wiarę w niego; lecz gdy zaczyna się myśleć o nim jak o-nie w przenośni!-agencie chaosu, który samorzutnie nagina rzeczywistość.

Ketosz

Normalnie zaraz walne kolejne piwo jak to czytam. Nicholsonowski czy Ledgerowski co to ma do rzeczy. To były filmy a nie komiksy i jak mówisz o chaosie to i jeden i drugi zrobił to dobrze, lecz w Mrocznym Rycerzu cała strategia jego działań to mistrzostwo anarchii i wygrywa nie tylko nad Batmanem, ale i nad jego reputacją. Jak można Spider-mana porównać do Jokera... Poza tym Batman to nie super bohater, tylko zwykły człowiek, którego bardziej określiłbym mianem mściciela. Był jedynym normalnym człowiekiem z Ligi, więc i miał wrogów na swoim poziomie w Gotham.

yipikayey

Czy ja mówię, że Joker Ledgera jest słaby? Nie, skądże znowu. Tyle tylko, że uniwersum Batmana po prostu stać na więcej. Jeszcze więcej.

ocenił(a) film na 8
Vulture363

Joker użył zwykłego granatu dymnego xD Nie rozbrajaj mnie. W filmie nie pada ani jedno słowo o gazie Jokera.

ocenił(a) film na 7
MatiZ_3

O ile się nie mylę to Gordon wspominał, że znaleziono w jego kieszeniach noże i gaz. Nie mówię, że to ten sam znany z komiksów.

ocenił(a) film na 8
Vulture363

Noże i nitki. Czyli po ludzku tylko noże.

ocenił(a) film na 6
yipikayey

Moim zdaniem powinno się robić filmy o superbohaterach wg schematu:
-robimy komiksowego czyli trzymamy się tego co było w komiksach i "zżynamy" z nich ile się da i wyciskamy maksimum z postaci
-robimy bohatera po swojemu, wzorujemy się jedynie na komiksach i odświeżamy daną postać, przenosząc ją w nasze realia, naturalizując wszystko,dodając humor, nadając powagi niektórym postaciom i zdarzeniom itd

W przypadku Batmana każdy, kto się za niego wziął ,chciał pokazać swój własny, indywidualny styl. I tak mieliśmy gotyckie klimaty i kicz u Burtona, plastik i tandetę u Schumachera, powagę i naturalizm u Nolana. I na tym powinno się skończyć. Wiele superbohaterów leży odłogiem i ich postacie nie są ruszane i zapewne takie pozostaną. A niektóre przerabia się do granic dobrego smaku. Batmanowi powinni dać spokój na najbliższe 30 lat i zabrać się za cokolwiek innego, już nawet niech będzie to film team superbohaterów, ale niech w końcu wezmą się za jakieś inne postaci. Przecież jest tyle ciekawych historii, nie musimy przecież oglądać raz po raz scenę wyjścia rodziny Wayne z kina

katedra

Fakt bo czekam aż w końcu ktoś zrobi fajny film o Flashu. Co do reszty wypowiedzi to to był film fantasy. Znacie kogoś kto by opanował sztuki walki w tak krótkim czasie ? Widział ktoś z was chociaż na obrazku takie pojazdy i gadżety jakimi dysponuje Batman ? Batman był w lidze sprawiedliwych nie z powodu super mocy, ale z powodu inteligencji, sprytowi i mądrości jaką posiadał. Nawet wspominali o tym w animowanym serialu o JL. Więc gdyby nagle Wayne siedział ukryty gdzieś i znalazł by go Superman by mu pomógł stawić czoła wrogom co było by wstępem do JL to co by było nie tak ? Bo zaczyna mnie to bawić ;D. Jak uderzacie w komiksy to zacznijcie od jednej podstawowej rzeczy, jaki by nie był Batman i kto by go nie zrobił, to był on tylko człowiekiem i nie miał żadnych super mocy. Po prostu był bardzo inteligentny, świetnie walczył i miał kupę kasy na takie zabaweczki jakimi się popisywał.

ocenił(a) film na 6
yipikayey

Trylogia Nolana się skończyłą , ale czuje niedosyt , teraz robią coś nowego , próbują coś tworzyć na nowo , ale nie wiem czy to jest dobry pomysł , nie wiem czy powinni iść tą drogą, co prawda fakt faktem Bale , nie chciał już grać Mrocznego Rycerza , więc może to zmusiło reżysera do zmian wobec postaci , i całego scenariuszu.
Pozdrawiam

adrian5389

batman nolana by nie pasowałby do ligi sprawiedliwych czy tak to trudno zrozumieć

wort801

Miał najlepsze gadżety ze wszystkich znanych nam filmowych Batmanów od 89 roku i najlepiej z nich walczył i myślał więc dlaczego nie ?

yipikayey

walczył z mutantami lub nadludźmi ????? no raczej nie nawet bane był zwykłym człowiekiem

wort801

No bo właśnie Batman ma zwykłych wrogów... Dobra dajmy gackowi zbroje podobną do Iron Mana, do tego miecz świetlny od jedi i wtedy będziesz mieć dobrego Batmana. Swoją drogą to wymień przeciwników Batmana, którzy byli mutantami, nie licząc tych trzech co już wymieniłem.

yipikayey

Batman nie ma tylko zwykłych wrogów bane na venomie ,poison ivy manbat,clayface,killer croc,mr freeze dalej mam wymieniać ?????

yipikayey

Dr Phosphorus,Firefly (nie jest mutantem ale używa najnowszej technologi w świecie u pana nolana by to nie przeszło ),Ra's al Ghul to co tam było u Nolana to raczej nie on Nolan zmienił tą postać na zwykłego zabójce ,a Scarecrow był marnie pokazany u Nolana i jeszcze Prometheus III też był by beż szans żeby się pojawił w tak zwanym świecie Pana Nolana

yipikayey

grałeś np w serie gier batman arkham ??? to był prawdziwy batman

wort801

Bluszcz prócz trującego pocałunku i tego, że hodowane przez nią mordercze rośliny słuchały jej rozkazów to raczej nic więcej nie potrafiła. Freeze to był raczej poszkodowany, bo bez stałego mrozu lub kombinezonu chłodzącego nie miał by szans przeżycia. Bane to nie wiem u Nolana na czym był, ale jak umiał goła pięścią robić dziury w ścianie to raczej nie był do końca zwykłym człowiekiem. Najnowsza technologia właśnie tylko i wyłacznie u Nolana i Schumachera by przeszła, bo to oni mieli pokaz największych bat gadżetów. Szczególnie nowy kombinezon, który pojawił się w Mrocznym Rycerzu. Peleryna lotnia, sonar, strzelające kolce, tytanowa powłoka. Clayface i killer crocka też wymieniałem i fakt oni jako jedyni wraz z manbatem nie przeszli by u Nolana i są to jedyni mutanci mający nadludzką siłę w Batmanie.

yipikayey

I bym zapomniał crock i manbat prócz głównie wiekszej siły i odporności na ciosy nie mają żadnych super mocy. Jedynie clyface ma super zdolności.

yipikayey

o jej feromonach zapomniałeś

yipikayey

ale powiedz tak szczerze poison ivy , manbat,Freeze i bane na venomie jaczej by nie przeszli u nolana ponieważ jego obraz o batmanie jest zbyt realny