Żegnaj Jacku Nicolsonie, twe krolowanie jako Joker dobieglo konca, bo jest juz ktos nowy, ktos bardziej
prawdziwy, zly, po prostu lepszy.
Ave Ledger.
Nie ekscytuj sie tak dziecko. Ledger zagrał nieźle jak na dzisiejsze czasy, które w wielkie role nie obfitują zanadto. Ale Nicholsonowi to on może buty czyścić. Nicholson tworzył postać Jokera, nie miał żadnych wzorców wcześniejszych poza komiksowymi, natomiast Heath Ledger miał. Nie próbuj nikogo nakłaniać do swojego zdania.
Nie będę się wdawała w dyskusję z który z nich jest lepszy bo aż takim znawcą kina nie jestem :P
Powiem tyle że kreacja Ledger'a przemówiła do mnie bardziej niż popisy Nickolsona.
Jeśli zaś chodzi o Batmanów, hmmm kwestia jest ciężka do rostrzygnięcia ale (przecież zawsze istnieje jakieś ale, nie?) chyba ociupinkę lepszy był Keaton.
Jak dla mnie lepiej Jokera zagrał Jack Nicholson, według mnie nowy Joker mu do pięt nie dorasta. A co do batmana, myślę ze Keaton i Bale zagrali go bardzo dobrze, więc remis. reszta odtwórców do była kiepska.
A ja się odniosę do kwestii która została tu poruszona, a raczej do zdania które zostało napisane - sens był mniej wiecej taki ze skoro nie znam sie na kinie to nie mam prawa do wlasnego zdania i swoich upodoban. Oczywiscie nic tu nikomu nie zarzucam, ale tak to odebralam. A czy filmy nie powstaja po to zeby ocenial je KAZDY kto film zobaczy? Jednemu sie sposoba a drugiemu nie, ale kazdy ma prawo wypowiedziec sie na jego temat.
Jack Nicholson >>> Legder
Joker grany przez Legdera to świr który tylko potrafi zabijać Joker Nicholsona to świr z klasą ;] (oczywiście TDK miażdży i uważam że rola jokera jest wyje*** w kosmos lecz pierwszy Batman to klasyk który pozostanie najlepszy ;p)
...najlepszy dla małej grupki osób. zazwyczaj wielbicieli komiksów lub fantasy. Joker Ledger'a przynajmniej był obejrzany nie tylko przez grupę wiekową do lat 15.
JOKER był jeden zagrał go w 1989 roku Jack Nicholson !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A może to też zależy od tego który film obejrzało się jako pierwszy? Ja oglądałam TDK jako pierwszy i szczerze Ledger od razu przypadł mi do gustu. Później oglądałam Batmana z 89' i stwierdziłam że Ledger podoba mi się bardziej. Oczywiście nie sądzę że Nicholson zagrał Jokera źle, ale jak dla mnie to Jokerem zawsze będzie Ledger. On został zapamiętany głównie z tej roli.
Ledger był dobry, a Nicolson lepszy. Ledger grał, Nicolson był. Gdybym postawił tych dwóch typków obok siebie, to zdecydowanie Nicolson bardziej by mnie przeraził, jednym schizowym spojrzeniem - i właśnie za to go cenie. Oczywiście wielki szacun dla Ledgera.
Oglądając Mrocznego Rycerza bardziej docenia sie rolę Nocolsona. Ledger był dobrym Jokerem, po niezliczonych nagrodach i zachwytach oczekiwałam czegoś więcej. Można powiedzieć nie taki Joker świetny jak go malują. Świetny byl pomysl z nowym makijażem, bardzo dobrze, że nie wiemy nic o Jokerze oprócz tego, co sam nam powie, a opowiada sprzeczne historie. Tyle że wcale nie jest staszny. Po "Why so serious" ciary powinny mi chodzić po plecach. A tu nic. Świetnie zrobiona jest natomiast scena, w ktorej Joker wygrzebuje sie z ciężarówki i wychodzi przed pędzącego na mototzr Batmana. D
ziwi mnie, czemu Ledger nie grał oczami. Rola dobra, ale to za mało, żeby strącić z piedestału Jacka Nicolsona.
Tak jest rządzi Nicholson. On zagrał Jokera takim jakim był naprawdę, przede wszsytkim miał większe doświadczenie aktorskie niż Ledger i w końcu jest lepszym aktorem. Z całym szacunkiem, ale mało kto jest w stanie dorównać Nicholsonowi.
Najprawdziwszego Jokera macie tutaj
http://www.youtube.com/watch?v=pwbN3y587kw
Genialny Mark Hamill. Takiego Jokera najlepiej odegrał Nicholson i nic tego nie zmieni. TAKA PRAWDA. Ledger odegrał tylko połowę, miał w sobie tylko morderczą stronę Jokera. Ale to Nicholsonowi udało się odegrać obie strony. I zabójczą dosłownie i zabójczą humorem. Poza tym pewnie większość "fanatyków" mnie za to zjedzie, ale według mnie Ledger zachowywał się jakby był... delikatnie mówiąc "nieszczęśliwy".
Ja tam uważam, że i Nicholson i Ledger byli świetni. Poza tym stworzyli jednak zdecydowanie różniące się postacie Jokera, więc ciężko jest je porównać. Każdy był na swój sposób straszny i przerażający.
Co do samego Batmana - wolę Bale'a. Zrobił na mnie większe wrażenie. :)
nie ma sie co spierac kto lepszy. Nicholson stworzyl rewelacyjnego Jokera - bez dwoch zdan. Keaton stworzyl rewelacyjnego Batmana. czasy byly inne - nie tak darkowe. tym samym sam batman byl bardziej "kolorowy" - komiksowy (choc byly edycje typowo darkowe batmana). oczywiscie, ze miał zółty celownik na klacie - z punktu widzenia bezpieczenstwa osobistego - kompletnie bez sensu. ale taki byl ówczesny Batman i Joker. Batman i Joker mojego dziecinstwa - ja tam sie ba bałem Jokera, a zarazem podziwiałem. Tribute for Nicholson, Keaton and Burton.
Nie rozumiem tej dyskusji - porównujecie rewelacyjnie zagranego klauna do przerażająco prawdziwego Jokera.
Kreacja Ledgera to jedna z nielicznych ról, która sama w sobie wywołała u mnie opad szczeny (a nie film).
hehe dobry zart :-) Ledger byl dobry nie powiem...ale jak widzisz zabil sie a Johnny Depp dogrywal jego role...ja wiem w ktorych momentach bo poznalam to po innym ksztalcie szczenki ale mowiuac szczerze? zagral tak samo dobrze....a Nicholson? Nicholson jest niesmiertelny,,,czuc prawdziwe szalenstwo.....no i ten smiech xD
Nicholson świetnie wcielił się w zwariowanego Jokera. Heath Ledger świetnie wcielił się, aczkolwiek jego Joker był bardziej chory umysłowo.
Zagrajcie sobie w Batman: Arkham Asylum tam gdzie Jokera gra Mark Hamill (tak - to ten Luke Skywalker), którego teksty mogę słuchać co chwila bo uważam że wcielił się w tę rolę fenomenalnie, czego się nie spodziewałem.
Lubię postać Batmana od dzieciństwa, jak i uwielbiłem filmy oparte na tej postaci. Co do Jokera Nicholsona i Ledgera powiem tyle: oboje są świetni w obu "Batmanach". Dlaczego?? Bo zagrali w kontekście atmosfery i konwencji swoich filmów. Spróbujcie wstawić Ledgera do filmu Burtona i odwrotnie. Ani jeden ani drugi wtedy nie byłby "najlepszy", bo tam nie pasują :)
Batmany Burtona to filmy w stylu gotyckim, mają świetny klimat i nastrój i jednocześnie sprawiają wrażenie jakby były nie z tej ziemii. I bohaterowie też tacy są: groteskowi, abstrakcyjni, bo tacy mają być. Zarówno W Batmanie jak i Powrocie, bo tacy mają być. Natomiast Nolan to przeciwieństwo Burtona, to perfekcjonista i realista. Próbuje z historii nie z tej ziemii zrobić coś tak realnego, żeby widz uwierzył że to się może zdarzyć (Batmany, Incepcja) i to jest jego domena. I tacy też mają być bohaterowie, realistyczni. Ale za to pozbawił np. Batmany klimatu którym Burtunowe były przesiąknięte.
Dlatego też nie sposób, moim zdaniem, toczyć zawodów czy dysputy na temat tego który lepszy. Obie wersje Batmana dla mnie rewelacyjne, oboje aktorów grających Jokera także rewelacyjnych. Zagrali w obu wersjach na miarę konwencji tych filmów. Dlatego ja stawiam ich egzeqo :).
Ekhem...
Dziwny temat...
Joker Nicholsona to przerażający w swym szaleństwie (i samoswiadomości szaleństwa) klaun.
Ale.. Joker był klaunem. Nicholson wziął komiksowego Jokera i dodał mu sporej głębi i wnętrza. Niestety w komiksach bardzo rzadko Joker pokazywany jest w więcej niż jednym wymiarze. Nicholson "wypełnił" postać Jokera, Jego kreacja jest niesamowita.
Joker Ledgera to ktoś zupełnie inny, z komiksami mający niewiele wspólnego.
Genialny taktyk.
Przerażająco inteligentny.
Człowiek bez strachu i lęków.
Nie jest straszny? To jeden z najbardziej przerażających czrnych charakterów, który nawet śmierci nie boi się w najmniejszym stopniu.
Jest kroczącym chaosem i śmiercią.
To ktoś, kto udowadnia niemal w każdym momencie filmu że może bez problemu zabić Batmana, jednak tego nie robi bo bez Nietoperza.... nie miałby sensu istnienia.
Zna naturę ludzką i bez strachu czy wstydu rzuca w twarz gorzkie prawdy.
Joker Ledgera jest silny fizycznie, zaprawiony w walce wręcz.
Joker Nicholsona to gangster i morderca, Joker Ledgera to anarchista i terrorysta.
Naprawdę, nie ma sensu porównywać tych dwóch Jokerów.
Poza imieniem, barwami, i zaburzoną psychiką, nie mają ze sobą NIC wspólnego.
Faktycznie, to są absolutnie dwie różne postacie, nie interpretacje jednej postaci.
To tak jakby porównywać komisarza Gordona z filmów Burtona z burmistrzem z Mrocznego Rycerza.
Obaj aktorzy stworzyli wspaniałe kreacje aktorskie, i chwała im za to.
Jeśli chodzi o Batmana/Wayne'a... Keaton był lepszy. a to dlatego, że stworzył faktycznie dwie złożone postacie - Batmana i Wayne'a. Które były faktycznie jedną postacią ale były to faktycznie dwie kreacje aktorskie.
Batman Bale'a jest jedną postacią. Niestety, pomimo swoich rozterek i tragedii jakoś mniej złożoną niż postacie Keatona. Jego zaletą jest fizyczność. W chwilach walki/treningu jest b. wiarygodny, nawet w garniturze widać że nie jest ułomkiem, blizny i siniaki nieźle wyglądają na Jego muskułach...
Jako Wayne nie jest nieśmiałym, roztargnionym milionerem ale playboyem pełną gębą :)
Aczkolwiek Keaton potrafił spojrzeć tak przeszywająco spod maski Batmana że ciężko było uwierzyć że ktoś podskoczy temu facetowi :P
Reasumując: dla mnie Keaton, co nie znaczy że Bale jest jest kiepskim czy nawet przeciętnym Batmanem. Bale zdecydowanie daje radę ;)
Moim zdaniem gra Nicholsona lepiej oddała klimat komiksu. A o to właśnie chodziło.
ludzie blagam nie rozwijajcie takich plytkich tematow , wiadomym jest ze Nocholson jest nie tylko wspaniale zagral jokera , ale też znakomicie jego rysy twarzy pasują do tej roli oraz charakter, Ledger tak zachwalany jest zwykłą podróbką , i zawsze tak bedzie bo legenda nie umiera ;) HAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAH , przepraszam , że jescze bardziej rozwinołem ten temat ale nie mogłem wytrzymać żeby nie napisać ze fani Ledgera sa poprostu głupi :P oj ;D
Joker kojarzy mi się z klaunem, bajerantem, gadżeciarzem- takim śmieszkiem jakiego stworzył Nicholson. Joker Ledgera jest przerażający, nie jest wcale śmiesznym jajcarzem, tylko chorym psychicznie czubem, nie kojarzy mi się wcale z postacią Jokera:/ nie chciałabym go zobaczyć w nocy
Na mój gust Nicholson dużo lepiej pasował do roli Jockera, chociaż ciężko porównać, bo aktorzy zagrali to w całkowicie różnym stylu.
zastanowiłbym się co najwyżej kto lepiej zagrał Batmana-Keaton czy Bale.Ale co do Jokera nie mam wątpliwości.NICHOLSON RZĄDZI!!!
Oglądając filmy wiemy, że Joker jest kryminalistą oraz mordercą, więc ta postać ma budzić w nas strach, a przede wszystkim respekt. Powiem Wam tak. Gdybym szedł sam po 24 w ciemnym zakamarku i widziałbym Nicholsona jako Jokera to uwierzcie mi zesrałbym się ze śmiechu (nawet teraz nie mogę powstrzymać się od śmiechu, kiedy widzę rolę Jacka), widząc Ledgera jako Jokera również bym się zesrał, ale ze strachu i uciekałbym ile sił w nogach. Dla mnie bez dwóch zdań Heath miażdży Jacka w roli Jokera, jest przede wszystkim STRASZNY, inteligenty. Gdyby ta dwójka Jokerów miałaby się zmierzyć ze sobą to wiadomo, że Ledger by pociął Jacusia w drobny mak. Nawet jeśli chodzi o sam wygląd to lepiej wygląda ten nowszy. Ktoś napisał, że Heath nie grał oczami. Ten ktoś jest kompletnie ślepy, żeby nie zauważyć tego co wyprawiał na dużym ekranie Ledger. Każdy jego gest, mimika, dialog, poruszanie się, śmiech to wszystko jest perfekcyjnie. W 100% zasłużony Oscar. Uważam, że jest to najlepsza kreacja aktorska ostatniej dekady i licząca się w historii kinematografii. Nie mówię tego, że Heath zmarł. Wracając do śmiechu obu Jokerów to Jack jak się śmiał to nie wywoływał u mnie jakiś emocji, śmiech Ledgera mnie przerażał. Piszecie, że Heath grał Jokera, a Nicholson nim był. BZDURA! Wszystko jest na odwrót. Nicholson go grał, Ledger nim był. Nie wiem jakim trzeba być ślepym, żeby uważać inaczej. Na dowód proszę jeszcze raz zobaczyć Ledgera w roli Jokera:
http://www.youtube.com/watch?v=u8PxG5zvgOM&feature=related
Czy ten ktoś kto pisał, że Heath nie grał oczami widzi teraz jak ogromny błąd zrobił? Przyjrzyjcie się dokładnie, proszę. Heath i te jego gesty, mimika, wypowiadane dialogi ze zmianą barwą głosu MISTRZOSTWO, śmiech, poruszanie się. To wszystko jest arcydziełem. Dziękuje Ci Heath, że pokazałeś mi Jokera takim jakim miał być, a więc straszny, bezlitosny, mający poczucie humoru, niebojący się śmierdzi. Dziękuje!
Mam pytanie. Bo Heath Ledger jak zmarł miał 28 lat i miał na koncie dwie potężne role. "Tajemnica Brokeback Mountain" jako Ennis Del Mar oraz "Mroczny rycerz" jako Joker. Jaką rolą może pochwalić się Jack zanim ukończył 30 lat? Miał rolę, która w 1/3 była tak dobra jak Joker?
Na przyszłość jak dalej będziecie się kłócić kto jest lepszym Jokerem zapomnijcie o tym, że Heath zmarł, zapomnijcie o tym, że Jack jest strasznie doświadczonym aktorem z kilku dziesiętnym stażem, uważanym za jednego z najlepszych aktorów w historii mający na koncie trzy Oscary. Zapomnijmy o tym wszystkim i porównajmy te Jokery. Dla mnie Nicholson został znokautowany przez Ledgera. Dla mnie na zawsze JOKEREM będzie jedyny i niepowtarzalny HEATH LEDGER.
Dziękuje.
Bardzo dobrze napisane! Ja tylko jeszcze dodam to co napisałam w innym temacie
Ostatnio odświeżyłam sobie Batmana Burtona i jak zobaczyłam scenę w której Joker po raz pierwszy jest pokazany w pełnej krasie, to na mojej twarzy mimowolnie pojawił się uśmiech zażenowania. Kiedy zobaczyłam scenę w TDK, gdzie Joker przychodzi do gangsterów, to aż musiałam całą to scenę obejrzeć jeszcze raz. Przypomniałam sobie Jokera w wykonaniu Nicholsona i zobaczyłam jaki on jest tyci tyci w porównaniu do tego co widzę na ekranie. Za cholerę nie rozumiem ludzi, którzy twierdzą że jedyny słuszny Joker to Nicholson. Szanuje Jacka, jest świetnym aktorem, ale jak Joker po prostu wypadł słabo. Spotkałam się z stwierdzeniem że Ledger tylko gra Jokera,a Nicholson nim jest. No śmiech na sali, jest wręcz na odwrót,ale nie mam zamiaru nikogo przekonywać. Dla mnie jednym Jokerem jest Ledger i koniec kropka. Te jego ruchy, mimika,sposób chodzenia,głos,śmiech.. no majstersztyk. Mówiąc, krótko bardziej przemawia do mnie Joker psychopatyczny,nieobliczalny,straszny,inteligentny z klasą i dozą czarnego humoru zbrodniarz, niż podstarzały,dobrze ustawiony, świrowaty bogacz z kretyńskim wyglądem, który bardziej mi przypomina gościa na kwasie, niż demonicznego szaleńca.
twoim zdaniem wypadl slabo. bo wypadl genialnie, jak to jack. a ledger to niezly aktor, i nic wiecej
Podaj jakieś argumenty bo my z Tortugą033 podaliśmy różnicę między Nicholsonem, a Ledgerem, a Ty gówno tak naprawdę napisałeś. Twój komentarz opiera się tylko na: "zgadzam się w 100%", "wypadł genialnie bo to NICHOLSON" itp. Co z tego, że facet nazywa się JACK NICHOLSON? Tak trudno pogodzić się z tym, że Jacuś wypadł gorzej? Okej Jack wiadomo jest lepszym aktorem od Ledgera ameryki nie odkryłem, jest o wiele bardziej doświadczonym aktorem (różnica wieku), więcej ról odegranych, więcej nagród, ale to wyniki tylko z tego, że miał więcej czasu do pokazania swoich umiejętności niż Heath. Gdyby nie śmierć Ledgera myślę, że pokazałby o wiele więcej niż to co mogliśmy zobaczyć. Jakby porównać Heath Ledger 28 lat, a Jack Nicholson do 30 roku życia to za przeproszeniem Jacuś ssie pałę Ledgerowi. Powtarzam po raz kolejny pytanie, na które odpowiedzi nie uzyskałem. Czy Jack może pochwalić się jakąś rolą zanim ukończył 30 lat, która w połowie jest tak dobra jak rola Ledgera jako Joker? Heath miał dwie potężne role zanim zmarł, chyba nie muszę wymieniać jakich. Czekam na odpowiedź.
ledger nie zagral z zadnym arcydziele i ma jedna b dobra role jako pedal-kowboj. dobry byl tez w candy, pewnie nie slyszales bo to nie efekciarskie kino dla mas ala tdk. jego joker to makijaz lekko zmruzone oczy wydymanie ust i sztuczne wnerwiajace krzywienie geby. dostal oscara bo umarl, pogodzcie sie z tym. teraz ja mam pytanie: widziales kreacje seymura hoffmana w watpliwosci za ktora byl tez wtedy nominowany?
a czy ty widziales ten film bo cos mi sie wydaje ze tylko powtarzasz to po lifie jako dosc nietrafiony kontrargument.
ja widzialem candy i musze powiedziec ze calkiem nizele oprocz tego jako pedal-kowboj tez sie sprawdzil.ale to rola jokera potwierdzila jego ogromny talent.
vito nie trudz sie bo i tak sprawy maja sie jasno ledger 1;0 nicholson.
nie, ocenilem film ktorego nie ogladalem i wypowiadam sie na jego temat zeby przyszpanowac. masz urojenia dotyczace jakiegos life, skrzywdzil cie?
patrzysz na nicholsona z klapkami na oczach.uwazasz ze z racji tego ze to jack nicholson to kazda kreacja musi byc idealna.wiec odrazu chcialbym ciewyprowadzic z bledu.TAK NIE JEST. ledger zmiazdzyl nicholsona.tyle w temacie.
nie uwazam tak, np w infilitracji jego rola to parodia gangstera. ale niestety jest nieporownywalnie lepszy od ledgera. rowniez jako joker
powtorze to co wiekszosc probuje ci wytlumaczyc (oczywiscie na darmno) heath umarl juz nie pokaze na co go jeszcze stac,moze nigdy by nie przebil swojej kreacji jokera (w co watpie) natomiast nicholson ma 74 lata i kupe filmow na koncie.zatem nic dziwnego ze jako aktor jest lepszy niz ledger ale jego kreacja jokera jest o wiele lepsza niz nicholsona.i nie mowie tego na zlosc po prostu tak sie sprawy maja.
mozesz mowic na zlosc, to nie ma znaczenia. ledger nei byl wybitny, nie ma ani jednej roli na takim poziomie jak np nicholson w locie i wielu innych. to oczywiste wiec nie chce mi sie nawet dawac innych przykladow. co by pokazal to gdybanie i nijak sie ma do faktow. jest lepszy nie dlatego ze jest starszy-to jakis absurd-to za role
absurdem mozna nazwac twoj sposob myslenia w w zasadzie jego brak.pogodz si e ztym ze ledger ZMIAZDZYL nicholsona i to wlasnie nie jest gdybanie tylko fakt.
to twoj fakt czyli gdybanie i urojenia nie majace jakiegokolwiek pokrycia w rzeczywistosci.
"dobry byl tez w candy, pewnie nie slyszales bo to nie efekciarskie kino dla mas ala tdk."
Tak się składa, że widziałem ten film. Ile widziałeś filmów z Ledgerem? Ja 11, a w poczekalni czekają jeszcze 4 filmy, a więc będę miał 15.
"teraz ja mam pytanie: widziales kreacje seymura hoffmana w watpliwosci za ktora byl tez wtedy nominowany?"
Całości nie widziałem tylko urywki na HBO. Z tych urywek co widziałem rola dobra, ale gorsza od Ledgera. Pewnie w następnym tygodniu obejrzę więc będę więcej wiedział na ten temat.
Tak bronisz zacięcie Jacusia, a nie potrafisz odpowiedzieć na moje pytanie, które już tak wiele razy zadałem, a nikt na nie nie udzielił odpowiedzi.
"jego joker to makijaz lekko zmruzone oczy wydymanie ust i sztuczne wnerwiajace krzywienie geby."
Za to Joker Nicholsona to szczerzenie zębów od ucha do ucha (ciekawe jakby nie miał ucha) i taki z niego kryminalista jak z papieża. Przeciętna rola i tak jak wspomniałem XXX przeciętnych aktorów odegrała by tak samo jak Jacuś. Zamiast respekt i strachu budzi śmiech i zażenowanie. Gdyby takich kryminalistów jak Jacuś byłoby na świecie to ludzie by srali ze śmiechu, a nie ze strachu.
Pozwolę zacytować samego siebie.
"Jakby porównać Heath Ledger 28 lat, a Jack Nicholson do 30 roku życia to za przeproszeniem Jacuś ssie pałę Ledgerowi."
"ledger nei byl wybitny, nie ma ani jednej roli na takim poziomie jak np nicholson w locie i wielu innych."
Do ku... nędzy ile Jack miał lat jak wystąpił w locie? Koleś to jest śmieszny argument. Jack w wieku Ledgera gówno pokazał jako aktor.
nie widzialem filmow nicholsona sprzed easy ridera. ledgera widzialem pare, chyba kolo 4. wiem ze wspolczesna mlodziez chce miec swojego "bozka" idola, to normalne. ledger byl dobry, zapowiadal sie niezle ale nie ma co go porownywac do tuzow kina jak np nicholson bo to smieszne
nie chodzi o postac, tylko ROLE to jak zagral, porownaj je na chlodno, a nie wybieraj ktora lepsza na podstawie tego ktory jets bardziej powazny i ktorego bys sie bardziej bal bo nie o to tutaj chodzi. (ja np bardziej balbym sie aliena, ale co to ma do rzeczy, rozumiesz juz?)
zwroc uwage na chociazby metamorfoze psychiczna, behawioralna, mimiczna nicholsona przed i po wleceniu do kwasu
buahahah co to ma do rzeczy,w scenariuszu nicholson mial pokazc ta przemiane,tak jak w tdk aaron z denta w 2 face.ledger odrazu byl jokerem.beznadziejny argument naladowany pseudointeligentnym slownictwem.
pseudointeligentnym bo nie rozumiesz? jak mam pisac do ciebie to moge prosciej, ale zaznacz. poza tym ten post nie byl do ciebie