Made in france to na pewno, kolejny film, zamknięty w określonej malej przestrzeni- dyskoteki/klubu nocnego- niby coś się dzieje, a tak naprawdę to przeciągająca się w nieskończoność "niby" akcja.
Myślę ze "płodne" /dotowane przez państwo/ francuskie kino wypuszcza ciekawsze filmy.
ja daje 4/10