Rozwiązłe intelektualnie panopticum o gęstości koncentratu ze wszystkich korzeni współczesnej kultury. Wizualna orgia i aktorski benefis Emmy Stone. Dla wolnych
Stone jest tu wielka, ale Lanthimos zmienił atomową satyrę "Kła" na satyryczną dydaktykę skrojoną pod nasz czas. I zamiast raniącego kła jest to drapiący ząbek.