Dysponujemy dagerotypami Poe, bardzo dobrej jakości. Można na ich podstawie stwierdzić, że pod względem fizycznym dobrano właściwego aktora. Pytanie, czy Poe był równie manieryczny, neurasteniczny i roztargniony, co postać grana przez Mellinga ;)
Litości !!! Przestańcie robić z mężczyzn zapłakane cioty !! Rozumiem, ze okazywanie emocji to nic złego ale w kinie zachodnim, w Hollywood to już musi byc na check-liscie....okrojenie mężczyzny z tego co męskie.. W ostatniej scenie obaj bohaterowie ryczą jednocześnie... Gdyby dzisiaj krecili Brudnego Harrego to...