PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662224}
6,6 27 tys. ocen
6,6 10 1 27012
4,7 12 krytyków
Bilet na Księżyc
powrót do forum filmu Bilet na Księżyc

Film o niczym. Stworzony być może po to, by Kościukiewicz mógł pokazać klatę, a Przybylska cycki.
Realia lat 60
przejaskrawione w sposób irytująco kiczowaty. Jakbym chciała widzieć "jak to wtedy wyglądało", to
zapuściłabym sobie byle
jaki dokument o prl-u, z tych co swego czasu dodawali do szmatławych gazet. Cieszę się, że bilet do
kina miałam darmowy.

thereisnospark

To jest film fabularny, a nie dokument... Jesli ty ogladasz tego typu filmy chcac dowiedziec sie czegos o realich to gratuluje. Moze faktycznie przerzuć sie tylko na dokumenety, bo jak widac filmy fabularne nie sa dla ciebie

sever

a w którym miejscu napisałam, że w takim celu oglądnęłam ten film? wręcz przeciwnie, zarzucam mu właśnie tanie przejaskrawienie w pokazywaniu detali w sposób charakterystyczny dla słabych dokumencików, kiedy spodziewałam się fabuły, która nie zostanie przyćmiona przez ożywianie muzealnych eksponatów

thereisnospark

no tak, najlepiej oglądać o bólu i cierpieniu za komuny

mikeszko

broń Boże!

ocenił(a) film na 6
thereisnospark

Nie ma się co frustrować, już któryś raz jest tutaj o cyckach Pani Przybylskiej. Aktorka nie młodnieje a cały czas wygląda bardzo apetycznie. Co prawda jest to kolejny polski film, w którym nie wykorzystano jej potencjału. Nie ma się co czepiać, czemu to ma komuś przeszkadzać? ;) A sam film do wizyt chłopaków w Albatrosie przeciągnięty, dłużył się.

ocenił(a) film na 6
thereisnospark

Też mam trochę takie odczucia. Na siłę najpierw te komunikaty w radiu są, ale co gorsza wiele dialogów wygląda tylko tak jakby to ekspozycja była realiów, w których dzieje się film. Rozmowa w pociągu z Grabowskim, mimo iż ładnie odegrana, to tekst fatalny jest i przez to na maksa sztuczna była.

No a romans z Przybylską wciśnięty na szybko, przez co zbyt bajkowy wyszedł...

ocenił(a) film na 5
thereisnospark

Masz stuprocentową rację. Film jest po prostu słaby. Nie jakoś katastrofalnie, ale od Jacka Bromskiego można wymagać czegoś więcej. Główny zarzut to taki, że po prostu nie czuje się w ogóle klimatu lat 70tych. Wszystko wydaje się sztuczne i naciągane. To naprawdę nie jest problem zrobić u nas film trzymający się jako tako realiów. Wiem, to nie dokument, ale z drugiej strony wiele osób pamięta tamte czasy i wyczuwa od razu pic i nieudolną stylizację ;).
Co do samego scenariusza - nie wiem, nie porwał mnie. Nie wiem ostatecznie czy miał być to film 'rozrywkowo-sentymentalny', czy 'polityczny'. Pomieszanie wątków nie wyszło na dobre.
Niemniej obejrzałem, nie wyłączyłem w połowie, ale do kina bym nie poszedł.