PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662224}
6,6 27 tys. ocen
6,6 10 1 27012
4,7 12 krytyków
Bilet na Księżyc
powrót do forum filmu Bilet na Księżyc

Z jednej strony wiele rzeczy tu wręcz zachwyca, z drugiej momentami bywa tragicznie. Naprawdę dobre dialogi nie ratują scenariusza jako całości, ponieważ zdarzają się w nim sceny wybitnie słabe.

Film ogłada się z dużym zainteresowaniem do momentu aż reżyser nie poda nam pigułki nasennej w postaci tragicznej i niepotrzebnej sceny. Po takiej pastylce nieraz ciężko się obudzić, a trzeba to robić nie jeden raz niestety. Jakby tego było mało to dopiero początek zgrzytów. Zakończenie jednak na plus.

Ścieżka dźwiękowa wspaniała i równie wspaniale oddaje klimat tamtych lat. Szkoda tylko, że klimat tamtych lat na Zachodzie. Aż się prosiło użyć czysto polskiej ścieżki dźwiękowej znając realia tamtych lat. Niestety. Mamy tu ścieżkę, złożoną z tytułów, które jako twórczość imperialistów w legalnym obiegu praktycznie nie funkcjonowały.

Wielki plus za scenografię. Nie jest to i nigdy nie była mocna strona polskich filmów. Tu jednak jak na polskie warunki naprawdę się postarano i film w sposób przyzwoity oddaje realia innej epoki. Znów jednak zdarzają się wpadki. Scena w kokpicie. Nie, nie i jeszcze raz nie.

Pani Przybylska jest piękna, ale co to miało być? Reżyser chciał chyba zaznaczyć, że skoro film jest polski to muszą byś cycki.Tylko, że one tu jak to zazwyczaj bywa zwyczajnie nie pasowały.

Udźwiękowienie jak zwykle w polskim filmie, marne. Niektórych dialogów zwyczajnie nie słychać. Prawdziwa szkoła polskiego kina lub tzw. tradycja wzięta z Łódzkiej Filmówki. Znaczy widać tu naszą rękę, ale to żaden powód do dumy, bo w Zimbabwe potrafią to robić lepiej i myślę, że na świecie o tym wiedzą. To taki pusty przyczep, bo nawet najlepsze polskie filmy to pod tym względem totalne dno.

Reszta przyzwoita, ale kilka wyraźnych minusów ciągnie ten film w głębiny i gdyby nie potencjał zaciągnęłyby go na dno. Film lekki i dobry z ciężkimi i kompletnie nieudanymi momentami.

Dobrze, że taki film powstał, ale widać w nim polską szkołę pełną niedoróbek. Do "Wszystko co kocham" nawet startu nie ma.