Wciągająca fabuła,ciekawy klimat,aktorzy idealnie dobrani do swoich ról,i ani trochę nie przynudzał.I ogólnie fajnie było obejrzeć jak żyli ludzie w latach 60-siątych.Oceniam 9/10,i aż mnie dziwi tak niska średnia,pewnie dużo gimbów go oceniało. ;)
Mnie tez bardzo się podobał, a Bromski to w każdym filmie wyraziście "rysuje" postacie i realia, zarówno w komediach, czy kinie sensacyjnym też - ostatnio nawet w "Anatomii zła", weź rolę takiego Lulka (jak rewelacyjnie Stroiński, go zagrał)
Bromski zafundował nam film drogi, najpierw drogi przez nieudane życie starszego brata, Antoniego, potem przez perypetie młodszego brata z polską władzą i miłość młodszego do niewłaściwej kobiety. To nagromadzenie błędów i niepowodzeń życiowych w moich oczach obniża wartość filmu, taki produkcyjniak na zadany temat.
A dlaczego? Przecież młodzi ludzie popełniają mnóstwo błędów.
Obejrzyj sobie jakiś serial, tam wszystkim się powodzi, mają dobrze płatną pracę, mieszkają w 200-metrowych apartamentach, coś w sam raz dla ciebie.
I tu się zgadzamy - młodzieńcy popełniają błędy, ale ich życie nie składa się z samych błędów. W filmie jest inaczej.
3/10 właściwie film o wszystkim i o niczym.Razi multum przekleństw i chamstwa do tego ten angielski styl młodych gniewnych-żałosne.
Jak chcesz sobie zobaczyć, jak ludzie żyli w latach 60-tych, to zachęcam do filmów z tamtego okresu, bo ten film to paranoja lat 60-tych, naiwność odtwarzanych ról i zerowa egzaltacja ludzi z PRL