Chyba dlatego, że lubie takie klimaty w filmie.
Co prawda miał pewne przewidywalne momenty, no ale...
O czym jest? O jednej kobiecie i o dwóch mężczyznach którzy z pozoru się w ogole nie znają i nie wiedzą "co" stoi między nimi.
Film jest pokazany w postaci migawek z przeszłości.
Jeden z nich uprawia wspinaczke górską, drugi nie może nawet znieść zimnej pogody, jednak obaj są teraz wysoko w górach i muszą czekać na ratunek. W migawkach z przeszłości dowiadujemy się całej reszty.
Choć jest dość prosty i schematyczny, (niespełniona miłość, jedna kobieta,...) to jednak historia z klimatem górskim podnosi poprzeczke.
Trzeba przyznać, zę zdjęcia i plenery są niesamowite. Prawie bajkowe.
Aktorzy byli całkiem fajni. "Gdzieś" powiedziano że marni a gra drewniana. Hmm, czy ja wiem, nie było tak zle. Jak dla mnie może być. Główna aktorka bardzo fajna.
Muzyka typowo filmowa: fortepian, smyczki,... wg mnie ładna.
Coś dodać jeszcze? Polecam tym co lubią klimaty górskie w filmie (Tu Asiaq na Alasce) i kino od Koreańczyków.
Warto obejrzeć choćby dla pięknych widoków.