powoduje, że widz nie ma chwili spoczynku. Niemal bez przerwy jesteśmy w środku wariatuńczej bieganiny towarzyszącej bohaterowi w procesowi twórczemu. Jest to męczące w oglądaniu. W dobrze skonstruowanych scenariuszach po scenach akcji bądź scenach przepełnionych dialogami kluczowymi dla akcji następuje scena spowolnienia, scena mniej ważna. Po to, by widz miał chwilę na przetrawienie tego, co właśnie obejrzał bądź usłyszał.
A tutaj nie. Nie każdy oglądający wytrzyma do końca.