PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=680709}
7,2 185 367
ocen
7,2 10 1 185367
7,4 48
ocen krytyków
Birdman
powrót do forum filmu Birdman
ocenił(a) film na 10
megadriano21

Coś jest na rzeczy.
Tu ptak i tu ptak:-)
A tak serio Riggan Thomson faktycznie przypomina Ninę Syers z "Czarnego Łabędzia", też dokonuje desperackiego aktu samozniszczenia, by niczym Mickey Rourke w "ZAPAŚNIKU" narodzić się na nowo, jak feniks z popiołów. Stracił/przegrał przecież w życiu wszystko, z wyjątkiem sztuki, którą odnajduje... w samym sobie. Składając się na scenie w ofierze Riggan w istocie staje się sztuką. Dlatego odrywa się od ziemi, odfruwa. Udało mu się!
Tak jak Ninie, która owszem na scenie umiera szalona, ale rozpiera ją duma, bo wie, że było doskonale.
Ludzie wstają, biją jej brawo, skandują jej imię: Nina! Nina! Składają pokłon... szaleństwu. Ale genialnemu szaleństwu. Było warto.

ocenił(a) film na 9
megadriano21

Jest dokładnie odwrotnie. To kawał krwistego mięcha filmowego, a filmy Aronofskiego to pretensjonalne, perfumowane bździny dla naiwnych "aspirantów do wysokiej kultury":):):)

ocenił(a) film na 7
candn_filmweb

Kawał krwistego mięsa? Akurat te dwie produkcje są niejako bliźniacze. Już tak na chłodno po oberzeniu stwierdzam, że Birdman wygrywa lepszymi dialogami natomiast Czarny Łabędź przewyższa go klimatem i psychozą głównej bohaterki. Do finałowej sceny w Czarnym Łabędziu wracałem kilkukrotnie, natomiast po obejrzeniu Birdmena nie ma się nad czym więcej pochylać. A zwróciłem uwagę na podobieństwo obu filmów ponieważ do obejrzenia go skłoniły mnie recenzje w stylu "coś na co kino nie odważyło się nigdy wcześniej" Yhym... akurat ;)

ocenił(a) film na 9
megadriano21

Nie znoszę słowa "klimat", bo tak naprawdę nie wiadomo, co ono oznacza. To wytrych nie pojęcie.
Natomiast, moim skromnym zdaniem, wariactwo jest najmniej interesujące. O chorobach psychicznych można sobie poczytać w podręcznikach psychopatologii. Choroba wszystko łatwo (i prymitywnie) wyjaśnia, wszystko tłumaczy, wszystko rozgrzesza... Nie ma tu prawdziwego aspektu psychologicznego (nie - psychiatrycznego, choć psychologia to tez pseudonauka:):):)) ani moralnego.

ocenił(a) film na 7
candn_filmweb

No i tu sam/a sobie zaprzeczasz, bo skoro wariactwo jest najmniej interesujące i można o nim poczytać w podręcznikach to po co Ci było oglądać ten film skoro z góry było wiadomo o czym on jest - zacytuję "Zapomniany aktor, który niegdyś grał postać kultowego superbohatera, walczy ze swoim ego, próbując odzyskać sławę i rodzinę". Pozdrawiam ;)

ocenił(a) film na 9
megadriano21

Bohater "Birdmana" nie jest wariatem. Już prędzej... superbohaterem:):):) No przecież ostatecznie... potrafi latać:):):)

ocenił(a) film na 7
candn_filmweb

Rzeczywiście - ktoś kto słyszy w głowie głosy, wyobraża sobie że lewituje i może siłą woli przemieszczać różne przedmioty, ostatecznie strzela sobie w głowę i jest gotowy skoczyć z piętra nie ma w sobie nic z wariata. Myśle że dalsza dyskusja jest zbyteczna ;)

ocenił(a) film na 9
megadriano21

Myślę, że dyskusja z kimś, kto nie rozumie słowa "metafora" jest naprawdę trudna:):):)

ocenił(a) film na 7
candn_filmweb

Trudne tu jest jedynie to, że po prostu brakuje Ci argumentów w rozmowie ze mną, bo jeśli to była rzeczywiście metafora (miałem nadzieję że jednak nie), to pogrążasz się jeszcze bardziej. Dlaczego? Nie zdziwi mnie jak do tego nie dojdziesz. Może jednak ten Aranofsky jest za ambitny dla Ciebie przez co wydaje Ci się pseudointelektualny, a Twoje zdanie za jedynie słuszne w dyskusji. Nic już na to nie poradzę i na Twoją kolejną pretensjonalną odpowiedź która za chwilę padnie - też niestety nie. Dziękuje, bez odbioru.

ocenił(a) film na 9
megadriano21

Jak mówił jeden z bohaterów Pratchetta ("Pomniejsze bóstwa"): "Jestem swoim sobą".
Gdybyś Ty był swoim sobą, nie odczuwałbyś kompleksów, a przynajmniej nie ujawniałbyś ich tak łatwo i w tak... śmieszny sposób:):):)
PS
OK, bez odbioru.

ocenił(a) film na 9
candn_filmweb

O, Krulu(celowo, żeby nie było), uwielbiam takie wypowiedzi. "Aspirantów do wysokiej kultury" - grunt, że Ty posiadasz moc i obiektywną siłą definiowania owej wysokiej kultury - przy czym nie dowalam się tu o jakikolwiek subiektywizm moralny, bardziej mam z Ciebie czystą(jak to się dzisiaj mówi) BEKĘ, za te jednoznaczne między wierszami stwierdzenie "grunt, że ja znam filmy aspirujące do WYSOKIEJ KULTURY" <- przy czym chodzi mi tu o Twoje dowartościowywanie się, przedłużenie małego fiuta, że owy CANDN_FILMWEB ogląda filmy z wyższej półki!

Których my, zwykli śmiertelnicy, niestety nie zrozumiemy!

Bo zajmujemy się jedynie pretensjonalnym szajsem ASPIRUJĄCYM do owej wyższej półki.

Heh.

ocenił(a) film na 9
miXUE

Typowa reakcja "wykształciucha", który patrzy z pogardą na "gimbazę", "plebs","słoiki"..., ale wścieka się, kiedy ktoś udowadnia mu jego małość:):):)

ocenił(a) film na 9
miXUE

"Mam z ciebie czystą BEKE" - oto świadectwo, na jakich poziomach się poruszasz.

ocenił(a) film na 9
candn_filmweb

po pierwsze zacznij cytować niepełne zdanie, bo nie zamierzam bawić się w jakieś półerystyczno-ćwierćmerytoryczne gierki.

I przeciwnie typowym "wykształciuchem" tutaj to tu jesteś Ty - przy czym jakbyś miał kapkę oleju w głowie to byś zauważył, że nie obruszyłem się na Twoje wartościowanie filmów - bo to robi każdy i na tym polega forum dyskusyjne ich dotyczące - ale na Twoje wartościowanie FANÓW filmów; cytując(ale w pełni) "perfumowane bździny dla NAIWNYCH "ASPIRANTÓW do wysokiej kultury":):):)"

ocenił(a) film na 9
miXUE

pełne*, pardon

ocenił(a) film na 9
miXUE

Pardon, ale "teza" że "Birdman" jest "nieco słabszą wersją "Czarnego łabędzia" doprowadza mnie do wściekłości:):):)
Nie toleruję Aronofsky'ego i złości mnie, kiedy ludzie się na niego nabierają.

ocenił(a) film na 9
candn_filmweb

swój człowiek :)

ocenił(a) film na 9
piku_79

:):):)

ocenił(a) film na 9
megadriano21

A co do meritum tematu - zarówno Czarny Łabędź jak i Birdmanowi daję 9-tkę, przy czym oba uważam za rewelacyjne filmy i również kilka razy odczułem podobieństwo. No ale osobiście jakbym miał stawiać coś odrobinę wyżej do jednak film Aronofskiego, bo u Birdmana kilka razy zdarzyło mi się przerwać oglądanie na rzecz innych zajęć - a Czarnego Łabędzia połknąłem od początku do końca.

ocenił(a) film na 9
miXUE

Ja zaś robiłem sobie przerwy, żeby odsapnąć, "zresetować się" i nie przegapić żadnego niuansu.
"Czarny łabędź" tyleż mnie irytował, co nudził.

ocenił(a) film na 9
candn_filmweb

Nie łykam niczego jak gęś:):):)

ocenił(a) film na 8
megadriano21

bzdura.. dwa aspekty są wspólne, psychoza bohatera i fakt, że występuje on na scenie. Poza tym to dwa zupełnie różne filmy.

ocenił(a) film na 7
kart0nick

No tak - tylko te dwa aspekty o których mówisz są głównym motywem powstania obu filmów ;)

ocenił(a) film na 8
megadriano21

jeśli tak to widzisz to zielona mila jest dla Ciebie filmem o wyroku śmierci a kino drogi jest o jeżdżeniu :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones