Jeśli po 8 godzinach obcowania z orkami w kopalni, zwanymi też czasem kolegami z pracy, chcesz "zryć sobie beret", bez używania C2H5OH - lub "czegoś mocniejszego" - to ten film jest dla Ciebie. Jeśli jednak żywisz przekonanie, że ilość komórek mózgowych po zakończeniu filmu, nie powinna być mniejsza niż w momencie rozpoczęcia jego oglądania, TO POD ŻADNYM POZOREM NIE OGLĄDAJ "BLIŹNIAKA".
To radziłem ja, Jarząbek!